Jesienią i zimą szczególnie doskwiera mi problem spierzchniętych, popękanych ust. Nie należę do osób systematycznie używających sztyftów czy pomadek ochronnych, bo albo się spieszę, albo pomadka w innej torbie albo stwierdzam,że zrobię to później. Tak więc muszę się zachęcić do częstszego nawilżania czy też natłuszczania ust, w celu ochrony przed wiatrem i zimnem zapachem, kształtem, nietypowym opakowaniem produktów ochronnych. Sięgnęłam po poziomkową wazelinę Flos Lek.
Ta metalowa odkręcana puszeczka na prawdę pachnie słodko poziomkami. Zapach nie jest chemiczny, ale bardzo naturalny.W wersji bezzapachowej chyba tak często nie sięgała bym po wazelinę a tę chce mi się nakładać co rusz. Od jakiegoś czasu towarzyszy mi nieustannie w celu nawilżenia ust w ciągu dnia. Działaniem nie odbiega od innych podobnych tego typu produktów, fajnie natłuszcza i nawilża usta. Koi i zapobiega pękaniu ust. Na pewno świetnie sprawdzi się w chłodne dni.Moje usta przy codziennym stosowaniu stały się wyraźnie miękkie i delikatne. Sprawdza się także na suchych łokciach i kolanach. Stosuję ją w te miejsca na noc, rankiem moja skóra jest w o wiele lepszej kondycji.Wazelina daje fajny efekt na ustach, są one delikatnie rozjaśnione i mają piękny połysk. Można ją stosować pod pomadki i błyszczyki, na pewno nie spowoduje rolowania tych produktów. Chętnie spróbowałabym innych wersji zapachowych, ale ta ma taką wydajność że chyba nigdy jej nie wykończę. Wazelina jest taniutka, kosztuje około 7zł i można ją nabyć w Rossmanie.
uwielbiam ją, zapach jest naprawdę prawdziwy!
OdpowiedzUsuńmniam, pyszny zapach:)
UsuńJa za to jestem uzależniona od smarowania/ malowania ust
OdpowiedzUsuńJa też, stety albo niestety :) Znowu dzisiaj uległam uzależnieniu i dokupiłam 3 mazidła a mają jeszcze do mnie dojść 2, ale zużyję. Chyba :)
Usuńjeszcze chyba nigdy nie udało mi się zużyć żadnego produktu do ust :D
Usuńwszystko co na usta jest dla mnie :D
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńDla zapachu bym ją kupiła :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam poziomki! Może się skuszę na taką wazelinkę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam poziomki! chyba sobie kupię taką wazelinkę na zimę :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :) ja też mam ten problem z ustami, tylko że zdarza mi się często o nich zapomnieć i pękają do tego stopnia że krew leje się strumieniami, w biedronce podobno jest pomadka regenerująca za ok 3.50 i postanowiłam ja kupić i zadbać troszkę o usta nie tylko samym kolorem usta żyją;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też nie jestem systematyczna:(
OdpowiedzUsuńLubię smak poziomek.
OdpowiedzUsuńLubię wazeliny flosleka i często do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńlubię te smakowe wazelinki. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za tą formą aplikacji, wolę standardowe błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńAle zapach na pewno ma cudny! :D
Buziaki,Magda
Nie przekonuje mnie nakładanie paluszkami. Preferuję sztyfty, ale zapach baaaaardzo kusi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na nowy post :)
Śliczne opakowanie, śliczny zapach, czego chcieć więcej? :) Piszesz, że w Rossmannie za 7 zł? Muszę tam dzisiaj zajrzeć (znowu!) :)
OdpowiedzUsuńteż byłam w rossmanie przed wczoraj, tyle rzeczy mnie kusiło,ale nic nie kupiłam bo koniec miesiąca, to portfel pusty :D
Usuńzapach musi być świetny, ale mazanie się palcami jakoś mi nie odpowiada, muszę sprawdzić może mają też jakieś cudeńka w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńNie było łatwo? :) Ja uważam teraz, że dieta wcale nie jest taka trudna :D
OdpowiedzUsuńpewnie ja kiedys kupie dla tego zapachu :):)
OdpowiedzUsuń