sobota, 3 listopada 2012

To już jest koniec, czyli zużycia październikowe.

Akcja z "denkowaniem" wciągnęła mnie bardzo, z nieskrywaną dumą wrzucam puste pojemniki do kartonika za pralką i z radością kupuję coś nowego.


Do kosza poleciały dwie malinki, jeden to żel pod prysznic Balea  absolutnie fantastyczny i polecam spróbować każdemu. Malina świetnie sprawdziła się w letnie dni urzekając zapachem i konsystencją. Jeszcze bardziej naturalny malinowy zapach miał peeling Starej Mydlarni (KLIK), dosyć mocno zmielone pestki malin nie powinny zrobić krzywdy nikomu.
 

Dzięki musowi brązującemu Bielendy (KLIK) mogę cieszyć się delikatną opalenizną, zapach typowy dla tego typu produktów został tu mocno wyeliminowany a drobinki sprawiają, że opalenizna jest jeszcze bardziej widoczna. Olejki Alterry znają wszyscy, moja wersja brzoza i pomarańcza, kupiona została z nastawieniem na olejowanie włosów, jednak nie przypadła im za bardzo. Nadmiar różnych olejków w składzie chyba sprawił, że były lekko obciążone. W ogóle nie pasuje mi opcja stosowania czegoś działajacego na cellulit na włosy. Wolę olejki przeznaczone specjalnie do tego celu. Alterra stosowana na ciała jest świetna, doskonale nawilża a przy tym przyjemnie pachnie i szybko się wchłania.


Toniki to produkty, o których nigdy nie zapominam podczas oczyszczania a także stosuję je wtedy, gdy potrzebuję odświeżyć twarz w ciągu dnia. Wśród dwóch zużytych w październiku moim zdecydowanym faworytem  jest tonik Baikal Herbals(KLIK). Rzadko mi się to zdarza ale zamówiłam kolejne opakowanie. Tonik Bourjois ( (KLIK) lubię za zapach a także za dostępność w każdej drogerii.



O maskarze Bourjois pisałam w lipcu (KLIK), niestety zawiodła mnie i to bardzo, po niespełna czteromiesięcznym użytkowaniu zrobiła się tak gęsta że nie nadaje się jedynie do kosza. Po płyn dwufazowy do demakijażu Ziaja sięgam bardzo często. Jedni go lubią inni nie cierpią, u mnie sparwdza się znakomicie, nie przeszkadza mi tłusta warstewka jaką pozostawia. Za te pieniadze wart jest uwagi.

 
 

 



19 komentarzy:

  1. Jak zobaczyłam kosmetyki malinowe to przypomniało mi się lato i smaczne malinki.

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę przetestowac ten płyn z ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet nie wiem ile opakowań już zużyłam, lubię go bardzo:)

      Usuń
  3. Ha! a zastanawiałam się co jeszcze kupić z rosyjskich kosmetyków ;) A tak w ogóle to również staram się zużywac wszystko na bieżąco od kilku lat. Pamiętam ten moment który zadecydował o moim postanowieniu, kiedy to podczas segregacji odkryłam mnóstwo kosmetyków, a data ważności dobiegała końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak miałam, kiedy wyciągnęłam z dna szafy dużą torbę z kosmetykami o ktorych istnieniu zapomniałam, lub musiałam rozdawać bo kończyły się terminy ważności... powiedziłam STOP! :)

      Usuń
  4. Ja niespecjalnie lubię toniki i zawsze o nich zapominam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam chrapkę na tą maskarę, szczoteczka podobno do SuperShock z Avonu, którą uwielbiam. Teraz już sama nie wiem, czy warto.
    Kusisz mnie tym tonikiem, ale mam jeszcze jeden do zużycia. Później będę się ostro wahała między Hauschką a tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam Avonu, szczoteczka należy do tych większych ale dobrze mi się nią malowało, ale trwałość mnie zawiodła :P

      Usuń
  6. no w końcu sie podniosłaś z imprezowania :D
    wczoraj musiało być ciężko bo Cie tu ani widu ani słychu? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że Ty nie dotarłaś bo chyba bym się tydzień nie podniosła:P Byłam byłam wczoraj ino cicho się zachowywałam :D

      Usuń
  7. mój ulubiony płyn do demakijażu - ziaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żel pod prysznic malinowy, musi pachnieć obłędnie

    OdpowiedzUsuń
  9. tonik Baikal Herbals bardzo kusi. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie w denku też dwufazowy płyn z Ziai, niestety nie sprawdził mi się :(

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
  11. swietne denko :) ale ten tlusz ma fajna buteleczke, zabieram sie za jego recenzje bo mnie zaciekawil :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.