Dochodzę do smutnych wniosków, za mało czytam książek, czasopism, gazet, dzienników wszystkiego. Internet i telewizja tak zawojowały moim życiem, że prawie w ogóle nie sięgam po nic papierowego. Od miesięcy nie miałam żadnej książki w ręku. Kilka kilkanaście lat temu pochłaniałam ogromne ilości książek, potrafiłam zbierać miesiącami aby sobie coś kupić. Mamy w mieszkaniu dosyć pokaźny regał z książkami, niestety nie uzupełniany myślę, że kilka lat. Kiedyś czytałam romanse, dziś pstrykam pilotem i mam do wyboru do koloru seriale, które oglądam bez zastanowienia malując paznokcie, sprzątając czy robiąc inne rzeczy. Kiedyś chcąc dowiedzieć się co w gospodarce i życiu politycznym piszczy sięgałam po dzienniki, tygodniki, czasopisma branżowe dziś mam to wszystko w telewizji albo upolitycznionej do granic możliwości albo tak lokowanej produktami ( jak to się ładnie nazywa!) że się wymiotować chce. Mam też internet- skarbnicę wiedzy często niepotwierdzonej, w internecie publikować może każdy. Kiedyś wygrywałam olimpiady polonistyczne dziś łapię się na tym,że muszę się zastanowić jak napisać dany wyraz. Kiedyś wchodziłam na merlin.pl i szukałam książek dziś szukam tam kosmetyków. O zgrozo!Brak czasu, brak pieniędzy? uśmiecham się pod nosem myśląc o tych powodach niesięgania po książkę. Siedząc przed komputerem często godzinami czytam niewnoszące nic do mojego życia treści mogłabym sięgnąć po dobrą książkę w tym czasie. Wydaje mi się, że książki nie są wcale drogie jak to miało miejsce kilka lub kilkanaście lat temu. Czas najwyższy to zmienić i dlatego wczoraj będąc w galerii po raz pierwszy od nie wiem kiedy nie obrałam stałej trasy : Rossmann- Douglas-Inglot a udaliśmy się do Empiku. Wprowadzam nowy plan na ten rok, czytać więcej książek!zaczynam żyć podwójnie jak mówi Umberto Eco o czytających książki. Wędrując po regałach starałam się znaleźć coś w miarę lekkiego, ale przez przesady, szukałam pozycji która wprowadziła by mnie rytm czytelniczy. Sięgnęłam po najnowszą pozycję Janusza Wiśniewskiego ( dla nie wtajemniczonych, choć myślę że takich nie ma to autor "Samotności w sieci") i rosyjskiej pisarki Irady Wowrenko "Miłość i inne dysonase". Pomyślicie, że wciskam Wam tu tani romans, nic bardziej mylnego, kto kiedyś liznął twórczości Wiśniewskiego lub zapoznał się z jego biografią wie, że to chyba najlepiej wykształcony polski pisarz . Magister fizyki, doktor informatyki,doktor habilitowany chemii nie może pisać łatwo, lekko i przyjemnie. Jego publikacje trzeba czytać uważnie, powoli ze zrozumieniem, Wiśniewski potrafi pół strony pisać o jakimś uczuciu czy emocji. Wczoraj preczytałam pierwsze 100 stron , na razie ani słowa o romansie, miłości jak sugeruje tytuł. Jest za to dużo muzyki, nie tej w stylu "Ona tańczy dla mnie! ale muzyki poważnej , jest sporo cytatów z klasyki literatury rosyjskiej ale nie tylko, jest trochę o mieszkańcach współczesnej Rosji i Niemiec , główny bohater to Polak przebywający w Zakładzie psychiatrycznym, mamy tu zatem trochę historii pacjentów tego miejsca, tragicznych, przerysowanych ale prawdziwych. Więcej nie napiszę bo nie wiem, czytam dalej.
Skończę Wiśniewskiego, biorę się za coś bardziej ambitnego :D. Mieć tyle lat i mieć takiego powera jak on- niemożliwe!
Ciekawa jestem jak u Was wygląda czytanie książek, może tylko ja jestem tak w tyle ? :)
poza Samotnością w Sieci czytałam jeszcze jedną jego książkę - Bikini - jest rewelacyjna, polecam! :)
OdpowiedzUsuńwiem czytałam :)
Usuńprzyznam nieskromnie, ze ja czytam duzo i ciagle mi malo... teraz mecze 2 czesc Grey'a, pozniej biore sie za Znachora :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbrawo dla Ciebie :) trzymaj tak dalej!:)
UsuńUwielbiam czytać, ale wciąż czytam za mało. Wszystko przez ten głupi internet ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam rozpoczęte dwie książki, które chce skończyć do końca stycznia :)
internet wciąga niemiłosiernie :) powodzenia zatem w czytaniu:)
Usuńja też zauważyłam, że czytam za mało. od siostry pod choinkę zażyczyłam sobie książkę, bo zatęskniłam do nich. teraz mam ochotę na więcej
OdpowiedzUsuńteż tak mam, chcę więcej, szukam książek a nie kolejnego cudownego kremu, podoba mi się to! ja mam jeszcze w domu młode pokolenie, mam nadzieję w nim zaszczepić dobrego bakcyla, bo czasem łapię się za głowę że on ma 4 lata i zna więcej skrótów klawiszowych niż ja :P
Usuńhaha :D ale tak poważnie, to to jest przerażające
Usuńno żebyś wiedziała...przerażające
Usuńtez doszlam do tego wniosku, zapraszam na rozdanie do mnie :)
OdpowiedzUsuńnie potrafię juz sobie wyobrazić dnia bez książki, badź jakiegoś magazynu... choćby miała być to tylko jedna strona... i ostatnio bardzo czesto, tak właśnie jest... Ale pocieszam się, ze kiedyś bede mieć zdecydowanie więcej czasu... Ehhh życie.
OdpowiedzUsuńPs. Marzy mi się piękna, duża biblioteczka :)
mi też się taka marzy:) też kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez książki, chcę żeby to wróciło:)
Usuńpochłaniam książki. Nie ma nic lepszego w podróży (nawet tej porannej do pracy) niż czytanie gazety lub książki.
OdpowiedzUsuńIwa, jeśli chcesz coś w rosyjskim klimacie to polecam Anne Kareninę :D
OdpowiedzUsuńha Natasza czytałam ale w wersji po polsku, ty pewnie mi po rosyjsku polecasz?:P
Usuńja też po polsku czytałam póki co. Po rosyjsku mam już dosyć książek na studiach :D
Usuńw ferie musimy jakąś wymiankę zorganizować :))
haha ja byłam najlepsza w szkole z j.polskiego a ostatnio złapałam się, że nie wiem jaka forma jest poprawna: skoczowie czy skoczcy ;)
OdpowiedzUsuńprzyszła mi za to myśl! może kiedyś zrobimy wymiankę książkową? chętnie bym przeczytała tą powieść Wiśniewskiego :)
mam to samo,że nie wiem jako coś napisać. świetny pomysł, jak skończę to Ci ją podeślę :)
Usuńsuper! to ja Ci też coś podeślę. tylko nie wiem byś chciała - coś lekkiego czy jakiś wywiad?? Mam np. Magdalenę Środę...
Usuńo Środa może być Środa lubię ją :)
Usuńno ja czytałam, fajna babeczka :) to jakby co się zgadamy
UsuńBy się nie zgubić w odmętach głębokich internetu, by się nie zatracić i nie udławić serwowaną w mediach papką sięgam regularnie (choć z przykrością stwierdzam - nie często) po książkę. Roman już przeszedł na inna (lepszą?) stronę mocy i ma Kindla którego eksploatuje ile wlezie, ja pozostałam póki co wierna papierkom ale jestem otwarta na technologie ;) Grunt, że dobre treści nas otaczają ;) Iwona! super wpis :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńnie ma to tamto trza czytać inaczej człowiek się uwstecznia zresztą to widać i słychać że ktoś oprócz gazetek reklamowych marketów sięga także po inne nie treści:) póki co lubię papierowe wersje ale kto wie.. och dziękuję sprawiłaś mi miły komplement :*
UsuńUwielbiam czytać, ale samotność w sieci jakoś mnie do siebie nie przekonała
OdpowiedzUsuńOch, jak ja uwielbiam czytać. Właśnie zastanawiałam się nad tą książką Wiśniewskiego. Dwa miesiące temu dostałam w Empik-u ulotkę promującą ją. Tydzień temu przypadkiem znalazłam ją w swoim kalendarzu. Zerknęłam i przeczytałam fragment tej książki, który ulotka zawierała. Jaka szkoda, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo lektura zapowiada się obiecująco, a teraz będę musiała natrudzić się, żeby dostać tę pozycję w UK. Pozdrawiam! Miłego czytania!
OdpowiedzUsuńKocham czytać, niestety praca i małe dziecko skutecznie mi to utrudniają - teraz kupiłam biografię Heleny Rubinstein, która normalnie by mnie pochłonęła. Niestety muszę zadowolić się kilkoma stronami dziennie :(
OdpowiedzUsuńlubię czytać, ale niestety ciężko o znalezienie czasu na czytanie...
OdpowiedzUsuńpowodzenia w czytaniu :) ja tez lubie czytac ksiazki, ale niestety nie mam na to czasu :(
OdpowiedzUsuń