Fju luty zleciał błyskawicznie. Co u mnie w lutym?
1.Miesiąc zaczęłam od blogerskiego sympatycznego spotkania w Poznaniu. Takie kosmetyczne i nie tylko ploty to jest to! Ogólnie nie chwalę się za bardzo z nikim faktem,że prowadzę bloga. Męczą mnie pytania pod tytułem : "a po co Ci to?", "że Ci się chce...", "a co ty z tego masz?", "róż za stówę, oszalałaś!". Tak więc blogerskie spotkania cieszą niezmiernie, w końcu ktoś mnie rozumie. Dziewczyny jesteście wspaniałe :*
2.Po za tym Tomek szuka pracy, niestety sytuacja na naszym lokalnym rynku pracy łatwa nie jest, zaczął więc rozglądać się w większych od Kalisza miastach, jeśli się nie uda poszukiwania rozszerzymy także poza granicami kraju.
3. Najpierw Jaśka potem mnie, potem mnie i Jaśka jednocześnie dopadła infekcja, także sporo czasu spędziliśmy na kanapie oglądając Muminki.
4. Kosmetycznie, bez szaleństw. Poza różem Nars Orgasm fjuuu (KLIK) ograniczyłam się tylko do uzupełnienia produktów, które mi się skończyły a które zaraz zaprezentuję.
Ile osób tyle opinii na temat wód termalnych i ich właściwości. Od jakiegoś czasu używam ich zawsze rano, dla odświeżenia buzi. Bardzo lubię to uczucie świeżości i ukojenia jakie odczuwam po psiknięciu twarzy. O kwestiach upiększających czy też pielęgnacyjnych się nie wypowiem, ja ich nie widzę jakoś szczególnie:) . Nie mam ulubionego produktu, sięgam za kazdym razem po inny. Tym razem było to Uriage, 50ml dostaniecie za około 15zł.
Olejek do masażu Alterra Migdały i Papaja wybrałam tylko dlatego,że to jedyna wersja była dostępna wtedy w Rossmanie. Nie wiem coś ten zapach mi nie podszedł, na szczęście jest bardzo delikatny. Używałam go zawsze po kąpieli na wilgotną skórę. Kosztował bodajże 16,99.
Isana żel pod prysznic Witaminy& Jogurt kupiłam na promocji w Rossmanie za całe 2,99. Powiem tak, Balea to to nie jest. Zapach dla mnie za delikatny, za krótko się trzymający. Nie porwał mnie.
Woda micelarna Caudalie (KLIK) to moje odkrycie. Zapach, wydajność i skuteczność oceniam na piąteczkę. Powodem dla którego nie zawsze do niego powracam jest cena. Uważam jednak, że jest jej wart.
Flavo C to mój numer jeden (KLIK). Świetnie nawilża, dodaje cerze blasku, wygładza pory. Twarz wygląda po prostu dobrze. Kupię na pewno ponownie, tym razem spróbuję w stężeniu 15%. Serum kupicie za około 50zł z przesyłką na Allegro.
Czuję moc za sprawą Maseczki Aktywnie Peelingujęcej Dermedic 6% AHA. Peeling dobrze oczyszcza i zwęża pory a także goi pryszcze.
Rosyjskie kosmetyki wielbię, tym razem pożegnałam się z tonikiem nawilżającym Baikal Herbals dla cery suchej KLIK. To produkt delikatnie oczyszczający i świetnie nawilżający a przy tym delikatnie ziołowo pachnący. Polecam, tonik kosztuje stacjonarnie 17zł.
Płyn do kąpieli Original Source o zapachu pomarańczy i imbiru to przykład produktu, który po wlaniu pod strumień wody potrafi stworzyć pianę, która wychodzi z wanny. Przekonał się o tym Tomek, który wlał go do wanny i sobie poszedł, po powrocie piana była także na podłodze. Zapach może niezbyt naturalny ale piana mega.
Odżywki do paznokci Eveline albo się kocha albo nienawidzi. Ich stosowanie zaczęłam od wersji diamentowej. Niestety ona wyrządziła mi sporo szkód. Paznokcie się łamały jak oszalałe, wręcz czułam ból. Nie zrażałam się zbytnio, wierzyłam że w końcu zacznie działać, dobrnęłam do końca opakowania i olśniło mnie,że ona jednak jest powodem wszystkich nieszczęść. Następnie sięgnęłam po SOS i jestem oczarowana, nigdy nie miałam tak długich i mocnych paznokci. Jestem na tak, kupię ponownie.
Na koniec trochę próbek. Nie wypowiem się na ich temat, bo to malutkie opakowania więc trudno upatrywać w nich jakiegoś działania. Wśród nich Lush One Bare Skin, szampon Caudalie, którego chcę wiecej, tonik Clarins i odżywka Pilomax.
U mnie z Eveline sprawdza się 8w1:)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej wersji,muszę spróbować:)
UsuńSpotkanie było przemiłe :) Mam nadzieję, że spotkamy się znowu na następnym :D Zerkam na tą próbkę maseczki z Dermedic i muszę ją spróbować :) całkiem o niej zapomniałam :D
OdpowiedzUsuńNo myślę,że odwiedzę Poznań miasto doznań ponownie dla spotkania z Wami:* ja dziś spróbuję wersji matującej Dermedic
Usuńoby kolejne spotkanie odbyło się jak najszybciej, może być nawet ot tak, spontanicznie, w mniejszym gronie :-)
Usuńczytała wiele pozytywów na temat kosmetyków caudalic, troszkę cena mnie ogranicza, ale postanowiłam zużywać wszystko co mam, a potem inwestować w te lepsze kosmetyki :-)
kupiłam teraz ten żel z Isany, zapach mi się podoba, ale że długo nie pachną to fakt
OdpowiedzUsuńzapach ładny,ale coz tego jak szybko znika:D
UsuńMam ten płyn do kąpieli z OS i bardzo go lubię, zarówno za zapach jak i za ogromną pianę :)
OdpowiedzUsuńwystarczy odrobina płynu,aby stworzyć pianę, to lubię:)
UsuńJa za tydzień wbieram się na spotkanie blogerek :) bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńojjj baw się dobrze:)
UsuńKiedy znowu przyjedziesz do Poznania? :> Jesteśmy bardzo gościnni, także zapraszamy serdecznie :]
OdpowiedzUsuńwlecę na melanż jakoś jak się ciepło zrobi:)dziękuję Gosia za zaporszenie:*
UsuńIm więcej czytam o Baikale , tym bardziej go chcę ;P I tylko muszę podliczyć, czy bardziej mi się opłaca je zamówić przez Internet, czy kupić w sklepie ;P
OdpowiedzUsuńja ostatnio lubię stacjonarnie kupować, dotknąć, obadać, pomacać:)
UsuńCiekawi mnie ten tonik Baikal Herbals :) Od niedawna sama zaczęłam stosować wodę termalną i choć może nie jest to coś niezbędnego, to bardzo się do niej przekonałam ;)
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię termalne wody:)
UsuńŁadne denko:) U mnie też zużycie olejku Alterry.
OdpowiedzUsuńpodobno brzoza i pomarańcza się pojawiła w Rossie:)
UsuńMam w planach zakup tej wody termalnej i Flavo-C :) Jestem strasznie ciekawa obu produktów :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Bardzo lubię Isanę, do zeli Balea nie mam dostępu, więc cieszę się z tego, co mam. Nie używałem nigdy tej odżywki Eveline, ale jak wykończę 8w1 to pewnie pójdę pomacać : ))
OdpowiedzUsuńTeraz taki chorobowy okres :/ Co do T. to mam nadzieje, że jednak zostaniecie w Polsce (bo wtedy będzie można znowu się spotkać :D). Dzisiaj będę tej maseczki peelingującej z Dermedic :)
OdpowiedzUsuńjuż się nie moge doczekać kolejnego spotkania :*
Usuńmuszę się w końcu zdecydować na to serum Flavo C :)
OdpowiedzUsuńojej nie wyjeżdżaj! ja też jakaś podziębiona chodzę, taka pora ;/
OdpowiedzUsuńpogoda tragiczna:( zobaczymy jak to będzie z tym wyjazdem :)
OdpowiedzUsuńNo całkiem, całkiem :D Olejku z Alterry używałam do włosów, ale to już przeszłość. Nie sprawdził się. Do ciała nie używałam, bo denerwuje mnie uczucie tłustości. Może kiedyś zmierzę się na nowo z olejkami stosowanymi na ciało.
OdpowiedzUsuńDostałam teraz ten płyn micelarny jako gratis przy zakupach :) Chyba zaprzyjaźnimy się bardziej, ale cenę ma zbójecką.
OdpowiedzUsuńJednak z drugiej strony pamiętam co pisałaś u mnie i masz rację, kiedy trafiasz na dobry produkt, który służy Ci idealnie to wydatek mniej boli.
Flavo C długo mi towarzyszyło, może wrócę?:)
nie mam dużo kosmetyków pielęgnacyjnych, wolę wydać więcej i być zadowoloną niż kupić taniej i potem przeklinać:).
UsuńMoja ulubiona woda termalna i maseczka z Dermedic :)
OdpowiedzUsuńCo do odżywek z Eveline należę do grona przeciwników, miałam tą SOS i wywaliłam do kosza bo zniszczyła mi paznokcie :/
Pozdrawiam A.