Trochę obawiałam się aplikacji, z pastelami różnie bywa. Zupełnie niepotrzebnie, dwie warstwy wystarczyły do równego pokrycia płytki bez smug. Na końcówki dołożyłam Jolly Jewels od GR z numerkiem 105. Całość delikatnie mówiąc spierdzieliłam, bo dołożyłam top coat Misslyn , który przekraczając połowę opakowania postanowił zgęstnieć. Stąd widoczne bąbelki i nierówności.
wtorek, 23 kwietnia 2013
Essie. Bond With Whomever.
Aaa wiosna, wiosna, ciepło, słońce, katar powoli mija, zaczynam coś czuć. Z przyjemnością odsuwam rano rolety, żeby ujrzeć niebieskie niebo i słońce. Na paznokciach moich dziś gości kolor pochodzący z wiosennej kolekcji Essie ((KLIK). To maleństwo to piękna pastelowa lilia. Kolor uniwersalny i pasujący w zasadzie zawsze i wszędzie.
AUTOR:
Iwona_ja
Piękny kolor:)
OdpowiedzUsuńSuper połączenie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trochę nierówne, ale od czego jest zmywacz do paznokci :P Lubie pastele, bo są subtelne i jak sama zauważyłaś pasują prawie do wszystkiego. Tego lakieru jeszcze nie miałam. Zresztą muszę narzucić ascezę na lakiery do paznokci, bo zaczyna się robić ich za dużo. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnie zmywałam w obawie przed tym,że mi następnym razem nie wyjdzie :D ja swoich lakierów boję się policzyć :P
UsuńŚliczny kolorek :) Ja właśnie mam na paznokciach zbliżony Lilacism :)
OdpowiedzUsuńomg piękny jest :) będzie mi idealnie pasował do ślubu jako zdobienie tu i ówdzie :) Muszę go pokazać mojej Pani od pazurków :)
OdpowiedzUsuńmoże znajdziecie coś podobnego u innej firmy:)
OdpowiedzUsuńno ja myślę :)
Usuńdelikatne, kobiece - idealne :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńśliczny jest :)
OdpowiedzUsuńtop nieco nabałaganił, ale mimo to kolorek bardzo fajny
chyba nie tylko Seche ma tendencje do gęstnienia :)
UsuńKolor jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze w komplecie jest jeden podobny,ciut jaśniejszy:)
Usuńna początku myślałam że końcówki są w panterkę, dopiero poźniej jak zobaczyłam lakier (brokat)zauważyłam że to małe drobinki :D
OdpowiedzUsuńtak,tak to brokat:0 nieźle Ci się skojarzyło:)
UsuńŁadny fiolecik, szczególnie w połączeniu z lakierem Golden Rose, ale nie dla mnie. Ja się nie czuję dobrze w takich kolorach na paznokciach...
OdpowiedzUsuńja we wszystkich lakierach( o zgrozo!) czuję się dobrze:)
Usuńsuper to wygląda razem :)
OdpowiedzUsuńTen Essiak jest piękny!
OdpowiedzUsuńKolor Essie jest piękny, tylko u siebie zrezygnowałabym z końcówek :)
OdpowiedzUsuńtakie końcówki są dobre na przedłużenie trwałości mani:)
Usuńprześliczny pastelak! faktycznie coś tam zbąbelkowało i ciut psuje efekt, ale następnym razem będziesz wiedzieć, by nie kłaść na niego tego coat'u ;)
OdpowiedzUsuńłobuz jeden, zezłościł mnie. Wywalę go, do niczego się nie nadaje:)
Usuńbardzo ładne połączenie :)
OdpowiedzUsuńposzukiwałam ostatnio troszkę jaśniejszej lawendy... znalazłam jakąś taniznę za 2 zł - kolor ma idealny :D
OdpowiedzUsuńco do topów... czasem bardziej szkodzą niż pomagają :)
mam jeszcze jaśniejszy kolor w zestawie:)
Usuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękny lawendowy kolorek ^^
OdpowiedzUsuńAle fajne połączenie! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie rozbielone fiolety:)
OdpowiedzUsuńSuper! Musze sobie zmalować kiedyś takie końcówki :)
OdpowiedzUsuńślicznie Ci wyszło :) ja nie potrafię tak równych frenczowych kresek zrobić niestety :(
OdpowiedzUsuńŁadni, bardzo! Kolorek piękny i pazurki wyglądają cudownie w takim wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńładny ten essiak :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień, niby pastel, ale taki z wyrazem! Pozdrawiam, Jo Novi.
OdpowiedzUsuńDziś go kupiłam :) Cudny kolor!
OdpowiedzUsuń