czwartek, 13 czerwca 2013

Go Ginza. Essie.

Go Ginza to ostatni kolor, który posiadam z mini kolekcji Madison Ave-Hue. Prawdę mówiąc,  jak tak sobie zerkałam na niego w buteleczce to niczym mnie nie zachwycił. Jestem raczej zwolenniczką żywych kolorów, a ten jakoś tak grzecznie wyglądał. Poza tym, niecierpliwe ze mnie dziewczę  i "babrania" się z pastelami nie lubię. Sam kolor ten bardzo przypominał mi Bond With Whomever tylko w delikatniejszej wersji. Żyłabym w niewiedzy o pięknie tego koloru, gdyby nie pojawiające się często swatche i zachwyty nad nim. Dziś, w tym miejscu mówię że żałuję, że dopiero teraz Go Ginza gości na moich paznokciach. Kolor określiłabym jako delikatny liliowy, ale przebijają się przez niego różowe tony ( niestety nie do końca udało mi się to uchwycić na zdjęciach nad czym boleję). Lakier ma idealną konsystencję, aby pokryć płytkę nałożyć trzeba dwie porządne warstwy. Lubię go i będę do niego wracać.







  




44 komentarze:

  1. Podoba mi się ten lakierek!
    Pastel, ale taki mocny, rzucający się w oczy! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a taki skubany niepozorny w butleczce :D

      Usuń
    2. No właśnie, w buteleczce wygląda wręcz nudno ;-)
      A tu taki WOW efekt :-)

      Usuń
  2. Mam go właśnie na paznokciach. Nie przypuszczałabym, że jest taki piękny, gdybym wcześniej nie widziała swatchy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny kolorek :) Nie jestem fanką fioletu na ręce, ale tym się zachwyciłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też mam mało takich kolorów,ale ten jest wyjątkowy:)

      Usuń
  4. Jestem fanką tego koloru:) super

    OdpowiedzUsuń
  5. jarzący pastel :D całkiem fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojarzy mi się z jasnymi kwiatami bzu.

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię takie oryginalne, ciekawe odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no widzisz, skreślasz kolor od razu a tu takie cudo się kryje :) więcej wiary Iwona, więcej wiary :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano widzisz jestem kobietą nie pełnej wiary, co zrobić :P

      Usuń
  9. Tortury! Po prostu tortury! Znów nie było go w szafie essie, kiedy ostatnio byłam w SP. A tak mi się podobał. Za to na pocieszenie kupiłam nice is nice.

    OdpowiedzUsuń
  10. No i teraz ja też go chcę! ;)
    Śliczny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten kolorek znajduje się na mojej liście marzeń razem z Mint Candy Apple, śliczny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam go i bardzo go lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  13. no bardzo fajny taki inny :)
    podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. wieem:) idealnie udało ci się go uchwycić na zdjęcaich:)

      Usuń
  15. Śliczny kolor, taki niby delikatny ale rzucający się w oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. śliczny! *.* nie mam chyba takiego pastelka w swoich zbiorach :O

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyjemny kolorek, bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  18. To chyba nie "mój" kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Podoba mi się, ale trochę mnie zawiódł na moich paznokciach :(

    OdpowiedzUsuń
  20. ojjj, a ja bym właśnie wolała tę nudę z butelki niż taką żarówę na pazurkach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ukochane Essie. Bardzo ładny kolor

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.