To, że sięgnę po podobno tańszy odpowiednik słynnej na cały blogowy świat bazy brązujacej Chanel (kliK) było oczywistą oczywistością. Jedyną i najważniejszą przeszkodą dlaczego nie miałam jej wcześniej była jej dostępność a raczej absolutny brak na półkach drogeryjnych w naszym kraju. Z pomocą przyszedł mi pewien znany portal aukcyjny i w ten sposób mam tak mam trzy razy tańszą od Chanela bazę brązującą Bronzing Primer Bourjois.
Na głębsze porównania z bazą Chanel i przemyślenia musicie chwilkę poczekać, albowiem Bourjois gości u mnie dopiero od dwóch dni. Jak na razie delikatnie musnęłam ją tylko palcem, z zanurzeniem w niej pędzlem postanowiłam się wstrzymać, zależało mi na uchwyceniu jej w całej krasie od razu po otworzeniu wieczka. Tak na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że produkty różni dosłownie wszystko, czyli wygląd, pojemność, zapach, kolor i konsystencja, która w przypadku Bourjois jest musowa, lekka i delikatna. Chanel to konsystencja bardziej zbita, ale jednak świetna w aplikacji. Absolutną i bezkrytyczną fanką bazy Chanel nie jestem, dla mnie ma ona kilka minusów o których muszę w końcu napisać w osobnym poście dlatego ciekawa jestem ogromnie propozycji Bourjois. Za testy zabieram się z wielką przyjemnością i ciekawością od jutra.
Nie używam brązera w ogóle. Czekam zatem na Twoją recenzję tego musu ;)
OdpowiedzUsuńja mam ostatnio fazę na brązowienie policzków :)
UsuńKoniecznie pokaż jak się prezentuje na policzkach :)
OdpowiedzUsuńtak jest! :)
Usuńrównież nalegam ;>
UsuńJa jak na razie wolę formy pudrowe może kiedyś zmienią zdanie
OdpowiedzUsuńdałam się ponieść fali zachwytów dla tego typu konsystencji:)
UsuńPost porownawczy bardzo mnie interesuje i z chęcią poczytam co masz do powiedzenia na ten temat, bo jak do tej pory ani bazy z chanel, ani bourjois nie mam. Przeraża mnie trochę ten kolor na zdjęciu, ale jak to zazwyczaj bywa, na twarzy może przeobrazić sie w cudo.
OdpowiedzUsuńUroczy tytuł posta :*:):)
wydaje mi się, że kolor Bourjois będzie dla mnie bardziej odpowiedni niż Chanel, który jest za jasny kiedy mam opaloną buzię. No zobaczymy :*
UsuńMam ją i bardzo ją lubię. Nie spodziewałam się, że będzie tak łatwa w aplikacji :) Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńmożna ją chyba nawet własnymi paluchami nałożyć :)
UsuńNie no wygląda tak trochę mało korzystnie jak na kosmetyk ;) ale jako budyń to już pyszota. Ciekawa jestem jak się sprawdzi u Ciebie, może mi też jakiś portal pomoże w jej zdobyciu :D
OdpowiedzUsuńno Chanela nie przypomina, choć powiem Ci że w trakcie użytkowania i on traci na atrakcyjności:)
UsuńNiech dobrze służy :)
OdpowiedzUsuńno mam nadzieję, że będzie okej:)
UsuńPo raz pierwszy spotykam się z tym produktem. Czekam na dokładniejszą recenzję.. a przede wszystkim to, jak prezentuje się na twarzy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpokażę co i jak :)
UsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń! Ja chyba bałabym się trochę o trudności z aplikacją ;)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że aplikacja nie będzie trudna, bardziej ciekawi mnie kolor no i trwałość:)
UsuńCzekam na efekty :) Sama rowmyślałam o tym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
szkoda, że nie można jej u nas dostać:)
UsuńI ja czekam na opinie :) CO prawda poprosiłam Karie żeby mi ja kupiła jak bedzie w UK ale zawsze dobrze poczytac ;)
OdpowiedzUsuńchwilkę poczekaj, poużywam jej i dam znać jak się sprawuje:)
UsuńCiekawe jak się sprawdzi w praktyce, czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńno zobaczymy:)
Usuńwygląda na ciężką do aplikacji ciekawa jestem!!!
OdpowiedzUsuńona ma konsystencję musu, więc z aplikacją nie pwoino być trudności, chyba...:)
Usuńno i w końcu masz :] przyjemnego używania
OdpowiedzUsuńnoo w końcu, już myślałam że ten moment nigdy nie przyjdzie:)
UsuńNie używam bronzerów, ale z porównaniem chętnie się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńja na policzki tylko, rzadko do konturowania:)
Usuńczekam na Twoje zdanie i liczę na post z porównaniem :D i zobaczymy czy minusy bazy z chanel się nam pokryją :)
OdpowiedzUsuńChanel to Chanel wiadomo:D. Będzie relacja porównawcza:)
UsuńIwono, świetne zdjęcia, przyjemnie się je ogląda :)
OdpowiedzUsuńA co do kosmetyku to chciałabym go wypróbować, ale obawiam się zapychania.
Oj Idalio z Twoich ust to prawdziwy komplement, to Twoje zdjecia są jednymi z piękniejszych w blogosferze:)
UsuńJakoś mnie nie zachęca, ale jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę :)
UsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii :) sama zaczęłam się zastanawiać nad tym produktem
OdpowiedzUsuńmnie też ciekawość zżera:)
UsuńBałabym się takiej konsystencji ;) ledwo opanowałam jako tako bronzery w kamieniu, a co dopiero w musie ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że się nie umęczę z nią :D
UsuńNo jestem bardzo ciekawa co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńo ja też:)
UsuńA ja jestem bardzo ciekawa Twojej opinii o bazie Chanel. Mam na nia chec od dawna i intensywnie zbieram o niej informacje.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że te czekoladki są też w formie musu. :)
OdpowiedzUsuńPrzez krem z kwasami musiałam sobie odpuścić jego testy, ale pierwsze myźnięcia bardzo mi się spodobały. Szkoda, że nie jest dostępny u nas :}
OdpowiedzUsuńJestem go bardzo ciekawa i mam nadzieję, że uda mi się go zdobyć. Póki co na bazę Chanel szkoda mi kasy, więc na początek wolałabym przetestować tańszą wersję. Kolor kosmetyku trochę mnie jednak przeraża :P
OdpowiedzUsuńno to jestem ciekawa tych testów i czy jest mus go kupić ;)
OdpowiedzUsuńChciałam, ale nigdzie dorwać nie mogłam, mam chanelka i moja ciekawość została zaspokojona w 100%, na dodatek to świetna 30g baza, która na dłużej mi wystarczy:)
OdpowiedzUsuńBronzer w takiej postaci bardzo mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozglądam się za tym bronzerem. Bardzo jestem ciekawa efektu. Tym bardziej, że bez bronzera nie potrafię już żyć ;)
OdpowiedzUsuń