środa, 22 stycznia 2014

Wyszłam na chwilę ale już wracam :)

Chwila, która przerodziła się w miesiąc bez dzielenia się z Wami moją twórczością. Twórczość ta daje mi wiele radości i satysfakcji ale wiecie są rzeczy ważne i ważniejsze. Nie miałam chęci udawać, zmuszać się do pisania w momencie problemów zdrowotnych, z którymi przychodzi mi się mierzyć od kilku miesięcy. Do blogowej abstynencji zmusił mnie także mój staruszek aparat, a konkretniej obiektyw, który  po roku wydawania dziwnych dźwięków postanowił odmówić posłuszeństwa . Tym samym wracam w nowym 2014 roku, coraz zdrowsza i z nowym obiektywem. To będzie dobry rok! Musi!. Nie planuję go jednak, nie notuję, nie wymyślam, nie liczę, nie łudzę się, nie mam  nadziei, mając jeszcze na myśli ten poprzedni, który w pewnym momencie zaskoczył mnie kompletnie, radość wielka ale zaraz potem wielki zawód i smutek.  Robię więc swoje, co ma być to będzie. 
No więc tak:
- najważniejsza kwestia o której muszę wspomnieć, to to że BIEGAM. Tak ja, leń nad lenie robię to. I co najlepsze, przestać nie mogę. Za mną od dystans 68,5 km liczone od początku roku.  Najbardziej zależy mi zwiększeniu wydolności organizmu i pod tym kątem planuję treningi. Początki był trudne, tętno szalało, pokazując jakieś kosmiczne wartości, teraz za każdym razem jest coraz lepiej. Martwi mnie ta pogoda, no sorry wiem, że taki mamy klimat, ale mogłoby być ciut mniej lodu.
 - moja cera no cóż, jest jakby lepiej. Naturalna, rozsądna i minimalistyczna pielęgnacja sprawiły, że przetłuszcza się wolniej. I gdyby nie te te dni przed okresem, mogłabym powiedzieć, że nie mam pryszczy. 
- Po farbowaniu henną, nie nałożyłam na włosy żadnej chemicznej farby. Lubię, ten miodowy odcień jaki po niej uzyskałam. Gęstość i miękkość a także połysk przemawiają za kontynuowaniem tejże metody farbowania.


Witajcie w nowym 2014 roku na moim blogu, z racji tego, że przespałam i Boże Narodzenie i Nowy Rok, tutaj z tego miejsca życzę Wam tak zwyczajnie i po ludzku dużo Zdrowia. Może warto zamiast pójścia do drogerii i kupienia setnego różu czy lakieru do paznokci wykorzystać ten czas na zrobienie cytologii, zbadanie piersi, czy zmierzenie poziomu cukru we krwi. Pamiętajcie licho nie śpi, młodsze nie będziemy tylko starsze, warto pomyśleć także o zdrowiu. 
Dziękuję za maile i wszystkie wiadomości, odnośnie mojej nieobecności. Witam nowych obserwatorów mając nadzieję, że zostaniecie ze mną dłużej.  


To ja, chyba coś pokręciłam z balansem bieli :)

55 komentarzy:

  1. Fajnie, że już jesteś :) Dużo zdrowia życzę i pomyślnego roku :)
    Fryzura jest świetna!

    PS. Prawie 70 km?! Wow! Podziwiam i gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję :* zapomniałam wspomnieć, że zrezygnowałam z prostownicy, więc włosy trochę się kręcą:)

      Usuń
    2. Zauważyłam :) Bardzo Ci ładnie w tych włosach :)

      Usuń
    3. na początku trudno mi było przyzwyczaić do tego, że włosy nie są takie gładkie jak chcę ale żyją sobie własnym życiem :)

      Usuń
  2. Dla mnie to też nie był pod tym względem dobry rok, ale mocno wierzę że 2014 bedzie lepszy. Fajnie że już jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło jest Cię mieć z powrotem. Życzę bardzo udanego 2014 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Iwono, dużo zdrowia w nowym roku Ci życzę.
    Miło Ciebie słyszeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:* zdrowie dużo lepiej aczkolwiek jeszcze trochę przede mną:)

      Usuń
  6. nareszcie i tu przybiegłaś :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mrozy tęgie idą, więc pewnie czeka mnie przerwa, więc mówię pobiegnę na bloga :*

      Usuń
  7. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się jak najlepiej, tego Ci życzę :* W każdym razie fajnie że przerwa się już skończyła ;D Teraz do dzieła!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wytrwałości w bieganiu :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. No w końcu jesteś :*
    Zaglądałam tu czasem, myśląc, że może blogroll mi padł czy coś, a tu taka sytuacja. Również życzę zdrówka i spokoju ducha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tym razem to nie wina blogrolla, taka sytuacja :* Ej zaglądałam do Ciebie często, nie udzielałam się zbytnio ale Wielki Brat miał na Ciebie oko:*

      Usuń
    2. ja też zaglądałam, bo myslałam, ze mi sie nie aktualizuje lista blogów :)
      Siły i zdrowia :)
      czekam na nowe posty :)
      jestes... słoneczna w tych włosach ! bardzo mi się podoba.

      Usuń
    3. Cieszę się zatem Wielki Bracie, że już jesteś :* Czekam na Twoje nowe posty :)

      Usuń
  10. No wreszcie, nareszcie :)
    Dobrze będzie, bo co ma nie być? Ty wiesz, że pozytywną myślą zawsze Ci służę :*

    Moje bieganie leży i kwiczy, z tego też powodu jestem pełna podziwu dla Twojego samozaparcia i nieustających do tego chęci, nawet przy takiej pogodzie :) Ale jak już kupię buty, to też podejmę wyzwanie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma opcji musi być dobrze :* bieganie wciąga, żałuję, że wyzwania tego nie podjęłam lata temu. Moja kuzynka ma buty już chyba rok i się nie może zebrać :D

      Usuń
    2. Ja to chyba potrzebuję takich gadżetów do zachęty. A niech to będzie nawet balsam ujędrniający to w mojej główce już skrzeczy głos, że nie posmarowałaś się nim aby pachnieć tylko aby dupsko z Jilian zrzucić :D

      Usuń
    3. a ja wiekszość życia żyłam w przeświadczeniu, że jak kupię balsam to on sam podziała, bez żadnego wysiłku z mojej strony :D

      Usuń
  11. Iwonko dobrze, ze wróciłaś, z nowymi siłami wkraczając w nowy rok. Oczywiście i Tobie życzę zdrowia przede wszystkim i masy energii i wytrwałości w tym co sprawia Ci najwięcej przyjemności ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło Cię znowu poczytać.
    Miło Cię znowu zobaczyć :)
    Taaaaka ładna jesteś!

    Zdrowia i dużo pomyślności, Iwono! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, bez przesady aż taaak ładna nie jestem :) Dziękuję Anetko za życzenia :*

      Usuń
  13. Dobrze, ze do nas wrocilas, tesknilam! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. zawstydzasz mnie:) dziękuję, zdrowie coraz lepiej:)

      Usuń
  15. Byłam tu kobieto co drugi dzień, myśląc że może blogger mnie oszukuje... Jak dobrze, że wróciłaś! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi bardzo kobietko moja piękna , że tu zaglądałaś, teraz będę częściej :)

      Usuń
  16. Uśmiech jest no o fryzura genialna:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześc! Fajnie, że jesteś z powrotem :)))))
    Gratuluję biegania! :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Matko, napiasłam tyle i się skasowało.. :D

    Teraz w skrócie, bo już uciekać muszę :)
    Cieszę się, ze jesteś :) zaglądałam. Życzę dużo uśmiechu, zdrowia, pociechy z synka i lubego, bo to oni dodają najwięcej energii, tej pozytywnej, która jest takim motorkiem w życiu :) pozdrów Jaśka. Janki fajne chłopaki, ja swojego 'dostałam' na święta, moja siostra urodziła i zostałam matką chrzestną :)
    Pisz, twórz, cykaj :)
    Całuję i ściskam, czymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ci pech, skasowało się :D Janki to fajne chłopaki to prawda :) Buka, uwielbiam Cię :*

      Usuń
  19. Hej piękności!!! Cieszę sie, ze jesteś! Jakie Ty masz włosy puszyste! Pięknie Ci w nowych włosach :):*:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Twoich ust to prawdziwy komplement :* kochaaaam :)

      Usuń
  20. Dużo zdrówka, raz jeszcze zdrówka i zdróweczka :)
    Fajnie, że biegasz, wytrwałości życzę.
    Ja zapisałam się na siłownię - bo ruch to podstawa i tego się trzymam.
    Najlepszego :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Też sobie założyłam, że 2014 ma być moim rokiem. I od jego początku staram się robić wszystko, by to założenie się spełniło ;) Trzymaj się swoich postanowień, bądź wytrwała ;) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  22. O zdrowiu to ja coś wiem, także z chęcią przyjmę Twoje życzenia :)
    Cieszę się, że jesteś bo brakowało mi Twojego "wirtualnego pióra" jakkolwiek głupio to nie zabrzmi :D
    Cmok :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mojego chyba koślawego pióra :D trzymaj się zdrowo i cieplutko :*

      Usuń
  23. Ładnie 70km to całkiem sporo, ja mam zrywy raz biegam raz cwicze, raz mam okropnego lenia, podoba mnie troche dobija. Kolor włosów pewnie przez światło nieco zakłamany, ja z henny też byłam zadowolona bo włosy gęste i błyszczące, szkoda, że kolor nie wychodził mi taki jaki chciałam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dużo zdrowia!
    Jestem tego samego zdania, zamiast kolejnego różu - profilaktyka!
    W końcu jakiś wartościowy post:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.