czwartek, 11 czerwca 2015

Olejek do demakijażu/Resibo.

Witajcie :)
Z całego serca kibicuję wszystkim polskim markom produkującym kosmetyki naturalne. W czasach, w których dominują wielkie koncerny kosmetyczne prześcigające się w prawie do pierwszeństwa w mediach te małe biznesy mają szczególnie trudną robotę do wykonania aby zaistnieć. Z wielką radością przyjęłam jakiś czas temu wiadomość iż rynek kosmetyków naturalnych poszerzył się o nową markę. Resibo, bo o niej mowa to jak na razie sześć produków przeznaczonych do pielegnacji i oczyszczania twarzy, które  w swoim składzie nie zawierają szkodliwych zapychaczy takich jak silikony, parafina, parabeny czy składniki ropopchodne. Ich receptura oparta tylko i wyłącznie na olejach roślinnych i eterycznych, ma pielęgnować cerę, nie blokować porów i pozwalać jej swobodnie oddychać. 
Postanowiłam, że poznawanie marki rozpocznę od produktów do oczyszczania. I tak zakupiłam olejek do demakijażu, albowiem ta forma produktu sprawdza się u mnie znakomicie. Po przełamaniu bariery pod tytułem " nie nałożę oleju na tłustą cerę", dzisiaj nie wyobrażam już sobie innej formy demakijażu.





Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy po otrzymaniu przesyłki to forma podania produktu. Tekturowa tuba a w niej buteleczka z olejkiem. Całość dopełnia dołączona do zestawu mięciutka ściereczka z mikrofibry. Przynacie, że prezentuje się to wszystko znakomicie?
Sam olejek mieści się w kolorowej ale niewyzywającej buteleczcce z pompką. Jego konsystencja jest dosyć rzadka, więc nie ma najmniejszych problemów z dozowaniem.
Olejek z przeznaczeniem dla każdego typu cery od suchej po tłustą ma w swoim skłądzie łatwo wchłanialny, zwany olejem siedmiu witamin ( A, B, D, E, H, K, PP) olej z awokado. Ponadto znajdziemy tu także olej abisyński, olej manuka, olej lniany, olej z pestek winogorn a także witaminę E. A wszystko po to by nie tylko dokładnie oczyścić cerę, rozpuścić makijaż i sebum ale także ją nawilżyć i odżywić.
Tyle teorii, czas na konkrety czyli działanie. Olejek nakładam na suchą skórę ( można i na mokrą), kolistymi ruchami rozprowadzam go po całej buzi, nie zapominam także o oczach. Następnie przy pomocy ściereczki zmoczonej w ciepłej wodzie i przyłożonej do buzi ( nie pocieramy!) zmywam resztki makijażu, sebum, wszelkich zanieczyszczeń jakie zgromadziła ona w ciągu całego dnia. Olejek świetnie radzi z tuszem do rzęs, powiedzieć muszę iż używam wyjątkowo opornego na zmywanie Maybelline Lash Sensational, wystarczy chwilę pomasować oczy i po tuszu ani śladu. Cały demakijaż tej części buzi odbywa się bez szczypania, pieczenia i łzawienia.
Nie sposób nie wspomnieć iż zaproponowana w tym produkcie mieszanka olejków jest niezwykle lekka. To najdelikatniejszy olejek jaki dane było mi stosować, podobną lekkością charakteryzuje się olejek różany, jeżeli kiedyś stosowałyście. Po zastosowaniu olejku Resibo twarz jest przyjemnie miękka, nawodniona, odżywiona bez uczucia ściągnięcia a także wyraźnie rozjaśniona. Po demakijażu  olejkiem najczęściej od razu sięgam po żel, jednakże działanie Resibo jest tak wspaniałe, że pozwalam mu trwać na skórze jakiś czas, tak aby mieszanka mogła jeszcze lepiej wniknąć w głąb skóry. Po żel sięgam tuż przed pójściem spać. Dzięki niemu udało mi się zlikwidować suche placki wokół nosa.
Gorąco Wam go polecam:)





Dostępność: resibo.pl
Pojemność: 150ml.
Cena: 49zł.

Skład:
Linum Usitatissimum Seed OilVitis Vinifera Seed OilCrambe Abyssinica Seed OilPersea Gratissima OilTocopherolLeptospermum Scoparium Branch/Leaf OilParfumLimonene

22 komentarze:

  1. Miałam wrażenie że jest droższy. Marka wzbudziła moje zainteresowanie, kiedy tylko pojawiła się na rynku i coraz więcej pozytywnych opinii do mnie dociera jej na temat. Olejek na pewno wypróbuję, jak tylko zużyję Dermalogicę, Payot i Clinique, czyli za 100 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż zerknęłam na stronę i sprawdziłam jeszcze raz cenę, aktualna. Ten olejek to mój ulubiony, jest taki leciutki, czasem dodaję go do maseczke z glinek. Dermalogicę znam, Clinique nie miałam, nie lubię marki, teraz postawię na Emmę Hardie:)

      Usuń
    2. Dla mnie EH okazała się zbyt treściwa oraz oleista. Jakoś nie polubiłam i na dodatek miałam później problem z cerą
      .

      Usuń
    3. Teraz to mi dałaś do myślenia, bo ostatnio miałam Balance Me, fatalny, ciężki, oleisty, pozostawiający niemiłą warstewkę... hmmm mam jeszcze ochotę na Ole Henriksen:)

      Usuń
  2. Trzeba przyznać że opakowanie jest rewelacyjne <3 Może kiedyś wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne opakowanie :) wyglada mega ekskluzywnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niesamicie przyjemnie postawić taką buteleczkę w łazience:)

      Usuń
  4. Kosmetyki tej marki już dawno wzbudziły moje zainteresowanie. Oczywiście przyciągnęły mnie opakowania, są piękne!, a dopiero później cała reszta ;).
    Jeśli chodzi o olejek to muszę przyznać, że przekonałaś mnie do zakupu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje chciejstwo też włączyło się od razu, grzecznie jednak pokończyłam to co stałow łazience i dopiero ruszyłam na zakupy.
      Mmay podobne typy cery, więc z olejku będziesz zadowolona, podkreślę to jeszcze raz, jest niesamowicie lekki. Teraz kupię tonik:)

      Usuń
  5. Jejku! Jestem mocno zachęcona - tym, że polskie, że naturalne, że ładnie podane, no wszystkim :)
    Z całą pewnością kupię ten olejek, jak zużyję obecne zapasy. Mam w użyciu pomarańczowy olejek z BU, a w kolejce olejek z Bielendy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja nie robię zapasów, za długo musiałabym czekać na użycie czegoś co akurat mi w oko wpadło:). Kup olejek, będziesz zadowolona:)

      Usuń
  6. opakowanie jest przepiękne i ono samo mnie już kupiło :D

    OdpowiedzUsuń
  7. brzmi interesująco! z chęcią bym go wypróbowała. Obecnie uzywam olejku Bielenda do mycia twarzy, ale to zupełnie inna półka składników, więc nie ma co porównywać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bielenda chyba ma parfinkę w składzie, podobnie jak Kanebo za dwie stówki:). Resibo jest świetne!:)

      Usuń
    2. ma ma, na pierwszym miejscu o ile pamietam dobrze :(

      Usuń
  8. Olejek sprawdził się u mnie średnio, ale za to tonik polubiłam bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się jakoś nie mogę przekonać do zmywania twarzy olejkami. Lubię je nakładać pielęgnacyjnie na noc zamiast kremu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu nie natrafiłaś na odpowiedni? ja z kolei nie mogę znaleźć odpowiedniego do pielegnacji:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.