poniedziałek, 21 maja 2012

Obudź się z Rimmel, czyli Wake Me Up na mojej twarzy

Nie przeszłam obojętnie obok tego podkładu, wszechobecna reklama pokazująca jak promiennie można wyglądać po nieprzespanej nocy, Maja Sablewska, promocja sprawiły,że uległam. Z reguły podkłady rozświetlające, a do takich należy ten produkt nie lądują w mojej kosmetyczce. Wolę z racji mojej cery pełnej różnych niespodzianek i szybko przetłuszczającej się podkłady matujące i kryjące. Ale pomyślałam raz kozie śmierć, może będzie to jakaś alternatywa dla cięższych podkładów w okresie wiosenno-letnim. Podkład ma nadawać się dla każdego typu cery. Działa przeciw oznakom zmęczenia, zawiera peptydy i kompleks witaminowy. Nadaje skórze nieskazitelny wygląd w mgnieniu oka.



Buteleczka świetna, radosny pomarańczowy kolor na pewno działa pozytywnie. Pompeczka bez zarzutu, nie zacina się i nie brudzi. Trzeba jednak uważać, żeby nie wcisnąć jej do końca, bo wtedy wydobędzie się za dużo produktu. Zapach obłędny, kwiatowy trochę. Mam kolor 200 Soft Beige , kolor jak dla mnie świetny bez różowych tonów, po których wyglądam jak różowa świnka :). Oczywiście po podkładzie rozświetlającym nie spodziewałam się cudów, miałam świadomość przy jego zakupie,że będzie to podkład raczej lekko kryjący i niezbyt trwały. Podkład przy aplikacji wydaje się mocno kryjący i zakrywający niedoskonałości, ale jest to złudne wrażenie, po chwili stapia się ze skórą wyrównując jej koloryt, większych niedoskonałości nie zakrywa niestety. Dla cer mało problemowych będzie idealny. Cera rzeczywiście wygląda na wypoczętą, drobinki nie są nachalne.Twarz staje się wypoczęta a dzięki temu, że podkład stapia się ze skórą daje wrażenie jak byśmy w ogóle go nie miały. Nim na pewno nie osiągniecie efektu maski. Niestety u mnie ten stan trwa krótko, nawet przypudrowany znika z twarzy a twarz się błyszczy. Dlatego w ciepłe dni odpada, ale chętnie używam go w chłodniejsze dni, wtedy trzyma się dłużej. Podkłady matujące i kryjące wybaczcie zdradę, wracam czym prędzej do was :)


moja twarz z blissska, podkład wyrównał jej koloryt i delikatnie zakrył niedoskonałości





39 komentarzy:

  1. miałam ten podkład, zużyłam go kilka dni temu. Dla mnie całkiem w porządku, ale zauważyłam, że zaczęły mi po nim wychodzić krosty - szczególnie na brodzie. Lubiłam go bardzo, na lato jest idealny, ale tak jak napisałaś - mimo przypudrowania, cera po nim szybko zaczyna się świecić i to jest jego minus. Mam nadzieję, że Tobie żadne "niespodzianki" nie wyskoczą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. broda to mój odwieczny problem, tu koncentrują się wszystkie twarzowe niespodzianki. Nie zauważyłam ich w większej ilości jak na razie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to bardzo dobrze, miejmy nadzieję, że nic się tam nie pojawi :)

      Usuń
  3. nie miałam jeszcze tego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli masz bezproblemową cerę będzie idealny:)

      Usuń
  4. Nie dla mnie, u mnie tylko matujące lub mineralne z primerem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak chciałam sprawdzić ale też wolę matujące:)

      Usuń
    2. Ja też czasami zbaczam z kursu:)

      Usuń
    3. z reguły potulnie wracam do "swoich" hi

      Usuń
  5. a ja zastanawiam się nad podkładem od Loreal Lumi Magique. Też jest typowo rozświetlający. Choć może rzeczywiście na lato to nie najlepszy pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lumi nie ma drobinek tak jak u Rimmla:) i też trzyma się dosyć krótko:)

      Usuń
    2. haha, coraz bardziej się przekonuję, że muszę go wypróbować :)

      Usuń
  6. Ja lubuję się w minerałach, bardzo dawno nie sięgałam po tradycyjne podkłady w płynie (do czasu kiedy poznałam Pharmaceris w wersji kryjącej). Na co dzień używam minerałów, niekiedy Pharmaceris. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak wykończę te moje zapasiki choć trochę, kupię jakiegoś minerałka, tyle osób je chwali,Pharmaceris nie miałam :)

      Usuń
  7. nie miałam nigdy tego podkładu.
    od paru lat jestem wierna podkładowi matującemu Lirene City Matt :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zawsze używałam Lirene Nature Matt i bardzo sobie chwaliłam, jest w przystępnej cenie, ok. 12 zł i rzeczywiście ładnie matuje, wypróbuj :)

      Usuń
  8. ja również do tej pory używałam tylko kryjących i matujących podkładów, ten jest bardzo fajny, ale tak jak mówisz - na chłodniejsze dni. w upał świecę się w nim jak latarka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to samo, świece się szybciutko,ale taki nasz urok:)

      Usuń
  9. a dla mnie wszystkie jego odcienie są za ciemne :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mam z tym problemu, nie mam mocno jasnej cery :)

      Usuń
  10. u mnie nawet nieźle się spisał. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm miałam go kupić a teraz sama nie wiem...może jak złapię go na promocji to sama spróbuję..

    OdpowiedzUsuń
  12. Dostalam probke a u mnie teraz na promocji jest za ok. £4-5, tj do 25 zl.
    Nie kupie z dwoch powodow:
    a)najjasniejszy kolor jest za ciemny
    b)zaczelam miec jakies minikrostki ;(

    Ale efekt wypoczetej buzi dawal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam opinie,że podkład zapycha, u mnie nie spowodował większych niespodzianek,ale nie używam go też codziennie. Tak, efekt początkowy świetny:)

      Usuń
  13. ja po tym podkładzie mam wrażenie, że moja skóra strasznie się błyszczy ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ciepłe dni dosyć szybko u mnie też błysk, w chłodniejsze jest lepeij:)

      Usuń
  14. W sumie to nie mam jakichs problemow ze skora, wiec pewnie sie skusze;)
    Przyjemnie sie czyta Twoje recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. będziesz zadowolona jeśli masz cerę bezproblemową, ktorej zazdroszczę. Dziękuję za miłe słowo:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mogłabym się skusić tylko czy przykryje moje popękane naczynka?

    OdpowiedzUsuń
  17. Tyle się naczytałam pozytywnych recenzji o nim,i tak jak sama piszesz TA REKLAMA.I już miałam go na liście,żeby kupić jak będę w PL.Ale patrząc na twoją recenzje to krycie jednak jest dla mnie za słabe.Nie mam jakiś wielkich problemów z cerą ale jak już kupuję podkład to w celu ukrycia tych drobnych niedoskonałości,no i zmatowienia bo przy tych upałach w których mieszkam mat jest dla mnie ważny:)No niestety chyba go wykreślę ze swojej listy:)PS:Dziubek jest boski:))

    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  18. o jej, tyle złych opinii o nim słyszałam... sama zastanawiam się przed zakupem, choć na liście mam KOBO :)w promocji 15zł kosztuje w Naturze!
    zapraszam Cie do siebie :) dodam sobie do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Może kiedyś skorzystam :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.