Wchodząc do Inglota staram się mieć klapki na oczach i nie zerkać wokół co by nic nie kusiło. Tyle teorii, w praktyce wygląda to tak,że jak idę z Jaśkiem należy mieć oczy, uszy i wszystko inne otwarte, bo on lubi macać w tych próbkach.Tym razem zaczął grzebać w różach i tym sposobem stałam się właścicielką tego różu w słodkim, jasnym różowym kolorze i numerku 72. Róży nigdy za wiele przecież mówię to ja mimo,że miałam przerzucić się na bronzery :D Zapomniałam dodać,że poszłam po bibułki, wyszłam bez nich. Róż kosztował 19,90.
To już zakup kontrolowany, szampon Fitomed do włosów jasnych. Trochę dałam się zmylić, myślałam że to szampon bez SLS, tymczasem składnik ten jednak jest ale na dalszym miejscu w składzie. Nie przeszkadza mi to, ale jakoś wydawało mi się,że to naturalne produkty. Szampon kosztował 12,50 kupiłam w sklepie zielarskim.
Ten produkt schodzi u nas w błyskawicznym tempie. Malina rządzi w naszej łazience. Mydło kosztuje 6zł
A jak poszłam po mydło, zerknęłam na inne produkty Balea, skusiłam się płyn do kąpieli mango i jogurt. Pachnie przecudnie, daje doskonałą pianę. 750ml to wydatek 10zł.
Do kąpieli potrzebne gąbki, w Rossmanie była na nie promocja. Calypso w tym komplecie kosztowało coś koło 5zł.
Wzięłam się za pielęgnację okolic oczu, na noc świetnie sprawdza się Synesis, jednak przez dość długie wchłanianie i tłustość jaką pozostawia nie nadaje się pod makijaż. Kupiłam zatem żel pod oczy Ziaja ze świetlikiem. Szybko się wchłania i wygładza skórę wokół oczu.
Płyn do demakijażu był w Hebe za niecałe 5zł, lubię do niego wracać, nie podrażnia mi oczu.
Miłej słonecznej soboty:)
Bardzo ładny róż :) Widzę, że Balea staje się coraz łatwiej dostępna :)
OdpowiedzUsuńja kupuję u Pana z niemiecką chemią,na razie skromny asortyment,ale można coś wybrać i ewentualnie coś zamówić :)
Usuńte gąbeczki są super mam je , a róz super korek ma
OdpowiedzUsuńa jak z wytrzymałością?:)
UsuńKurczę u mnie nigdzie nie można dostać tych produktów Balea, a tak kuszą ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny róż;)
Balea są mega, warto spróbować :)
UsuńMam z płynem od Ziaji złe wspomnienia... Róż piękny :) Jakoś już tak jest, że jak się kupi pierwszy i drugi, to potem budzimy się po zakupie siódmego ;D
OdpowiedzUsuńja już dawno przekroczyłam liczbę siedmiu :D kupowanie róży przychodzi mi niezwykle łatwo:)
UsuńRóż śliczny;-) Gąbeczki uwielbiam, a ten płyn dwufazowy średnio:(
OdpowiedzUsuńPiękny róż, ja też chce się wybrac do Inglota po kilka cieni więc mam nadzieję że trafię na jakiś niedrogie :-)
OdpowiedzUsuńOjj ja do Inglota jak wchodzę to też mam oczopląs
OdpowiedzUsuńRóż bardzo mi się podoba :) I mydła malinowego zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy!
Buziaki, Magda
PS.Zapraszam na nową notkę :)
malinowa balea - chcęęęę:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że mój urok osobisty zadziałał, bo poprosiłam Pana o przywiezienie malinowego musu do ciała:P
Usuńale sie obkupiłaś:) ja pod oczy mam krem z bławatkiem z ziaji i używam go na dzien a ze siwtlikiem tez mam i uzywam go na noc;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor tego różu:)Bardzo lubię róże Inglota. Przy okazji różowe kosmetyki tego typu najbardziej mi się podobają, szkoda że źle w nich wyglądam.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor tego różu, konieczne pokaż go na twarzy :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, mało kupuję w Inglocie. Jedynie klej do rzęs DUO :)
Czyli to dzięki Jasiowi masz ten róż? Też dobrze :D Bo wygląda kusząco.
OdpowiedzUsuńNo trochę mi pomógł w zakupie :D
UsuńBalea, ech gdzie kupujesz w Pl te kosmetyki? podobno już u nas są, ktoś je zwozi
OdpowiedzUsuńja kupuję na stoisku z niemiecką chemią :)
UsuńFajne zakupy.
OdpowiedzUsuńswietne zakupy :D
OdpowiedzUsuńSpontaniczne zakupy są najlepsze :) Skoro Jasiek jest takim łowcą okazji, może mogę go wypożyczyć? ;) Też lubię Ziaję, jeden z nielicznych płynów, który nie pozostawia resztki mojego makijażu oczu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBierz Go ino zwróć w całości :P
UsuńWidzę, że Calypso to wielki blogowy hit sama je posiadam i są REWELACYJNE
OdpowiedzUsuń