Przepis i wykonanie wydaje mi się do skomplikowanych nie należy. Potrzebujecie:
2 szklanki mąki
1 szklanka mleka lekko podgrzanego
2 jajka
2 łyżki cukru
2 jabłka
odrobina soli
Do miski wsypuję mąkę, robię wgłębienie, w które dodaje drożdże, posypuję lekko cukrem i dolewam mleka. Czekam na wyrośnięcie drożdży, potem dodaję resztę składników, mieszam energicznie łyżką drewnianą aż pojawią się pęcherzyki i odstawiam do wyrośnięcia.Na koniec stare na tarce jabłka. Ciasto musi być dosyć rzadkie, takie żeby łatwo się je wykładało na patelnię łyżką. Smażę na oleju, uważając aby nie była to zbyt wysoka temeperatura, inaczej racuchy będą w środku surowe.
Smacznego, podobno ostatni dzień ciepła mija :(
ale bym zjadła mmmmmm ♥
OdpowiedzUsuńja już czuję ten smak, mhmmm!! moja mama takie kiedyś mi robiła :) a co do domowych przepisów, to masz może coś sprawdzonego na muffiny??
OdpowiedzUsuńa mam, odnajdę moje tajne zapiski, bo ja na karteluszkach notuję, to Ci dam znaka:*
UsuńWcale się nie dziwię, że zniknęły w mgnieniu oka :) Musiały być pyszne! :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają :)
Buziaki,Magda
pycha były:)
Usuńwyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńrobiłam kilka dni temu, tyle, że na "zsiadłym" mleku :) są pyszne!
OdpowiedzUsuńooo muszę tak zrobić :)
Usuń'"mój" chyba by mnie ozłocił za takie racuszki, muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńmój prawie to zrobił, był zachwycony:):*
Usuńmmmm pychaaaa:*
OdpowiedzUsuńrobilam tez ostatnio i teraz mam dosc na pare miesiecy ;)
OdpowiedzUsuńMMMMMM ale mi narobiłaś apetytu.
OdpowiedzUsuńhmm podejrzane... gdzieś kiedyś słyszałam, że nie można ufać ludziom, którzy nie lubią słodyczy :P
OdpowiedzUsuńale żeś mi pojechała:P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam racuchy! Ostatnio kupiłam do zrobienia z paczki z Sante racuchy owsiane. Dodaje się tylko kefir i jabłka. Jeszcze nie miałam okazji ich spróbować, ale jak tak patrzę na Twoje zdjęcie to gdyby nie to, że zaraz po pracy wyjeżdżam, zrobiłabym je sobie na podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak smakują te gotowe, nigdy ich nie miałam. A ty gdzie? do swojego? :)
UsuńPo części tak, bo śpimy w Berlinie, w sobotę jedziemy na wesele znajomych gdzieś pod Wuerzburg. A racuchy kupiłam w realu :)
Usuńo wesele, poszłabym na jakieś :)
Usuńwygladaja przepysznie :):)
OdpowiedzUsuń