środa, 10 października 2012

Brytyjski szyk z Misslyn.

Misslyn,to niemiecka marka produktów do makijażu, na tamtym rynku znana od 60 lat. W 2010 roku dołączyła do grupy Artecdo, co gwarantuje wysoki standard produktów, ale co mnie cieszy niezmiernie przy zachowaniu niewygórowanych cen. Młodsza siostra Artdeco regularnie, minimum co 6 tygodni wprowadza kolekcje sezonowe oraz uaktualnia dostępną gamę produktową. Jesienna kolekcja Brit Chic inspirowana jest elementami szkockiej kraty, królującej także na wybiegach modowych. W skład kolekcji wchodzą błyszczyki, lakiery eyeliner, a także prezentowany dziś rozświetlacz Brit Chic Highlighter. Wszystko w odcieniach brązu, beżu i czerwieni, kolory idealne na jesień i pasujące każdej urodzie.



Puder dostajemy w przeźroczystym opakowaniu wykonanym z plastiku. Szału wizualnego nie ma,pudełko dobrze się otwiera , zamykanie solidne, można bez obaw wrzucić do kosmetyczki czy torby. Każdy produkt   dodatkowo zapakowany jest w folię ochronną, mam zatem pewność,że buszujący po szafach oprócz testera  nie dotykali także w produktów przeznaczonych do zakupu. Plus ogromny zatem za ten pomysł.



Puder ma odcień beżu i brązu a wszystko na wzór kratki szkockiej, może być używany do rozświetlenia kości policzkowych , a także jako cień do powiek . Kolory oczywiście można stosować razem lub oddzielnie. Ja osobiście w celu rozświetlenia kości policzkowych preferuję nakładanie tylko tego jaśniejszego odcienia. Puder po nałożeniu daje efekt beżowo-srebrny. Brak tu drobinek, dzięki temu produktowi możecie wyczarować sobie taflę, która doda blasku każdemu spojrzeniu. Puder ma miękką, jedwabistą konsystencję, dobrze się go nakłada, ja robię to pędzlem do różu. Dla uzyskania efektu rozświetlenia wystarczy właściwie jedno machnięcie pędzlem.


Na koniec przyszedł czas na cenę, za look w brytyjskim stylu musicie zapłacić 39,90. Cena może wydawać się wysoka, ale w porównaniu z Artdeco jest o połowę niższa. Problemem jest także dostępność, produkty nie kuszą w każdej drogerii. Z większych na pewno są w Hebe.


23 komentarze:

  1. wygląda fajnie, ale mnie nie kusi na tyle, aby mieć:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekt jest cudowny, recenzja również mnie zachęciła, tylko ta cena :(

    OdpowiedzUsuń
  3. ja się tak "świece" po paru godzinach bez pudrowania twarzy, no mi dość takiego efektu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy stosowaniu rozświetlaczy pamiętam , aby często sięgać po bibułki :D

      Usuń
  4. Uwielbiam kosmetyki Misslyn , z nowej kolekcji wybrałam lakier - Teatime - recenzja już dostępna na moim blogu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetne są te lakiery, któregoś na pewno kupię :D

      Usuń
  5. Świetnie wygląda zarówno w opakowaniu jak i na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz to mój ulubiony,ale pewnie zaraz to się zmieni, jak kupię coś nowego:)

      Usuń
  6. lubię taki rozświetlający efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny daje efekt na buzi, ale cena średnio zachęca:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie wygląda na buźce:) oj szkoda tylko że cena taka wysoka..

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze nie nabyłam tego z Catrice a ta mi wyjeżdża z nowym cude :D
    ej! jest skandal! dziś sobie chciałam nabyć z tej nowej limitki essence rozświetlacz, był jeden! macany dwoma paluchami! no jak pragnę zdrowia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej maskarejszyn, mają testery to macają gdzie popadnie! skandal nad skandale! tego essensce to i ja pragnę ale kuźwa kolejny rozświetlacz...ale co tam jak będzie okazja to kupię:D

      Usuń
    2. do mnie lecą lakierki, cienie i paletka do brwi sesese

      Usuń
    3. widziałam akcję na FB babo wstrętna :P

      Usuń
    4. aa ja kupiłam Inglota cień do brwi, bardzo fajny, trzymał mi się cały dzień, bo mnie nim malnęła dziewczynka od razu:p

      Usuń
  10. Przepięknie wygląda ale niestety cena zbyt wysoka :O

    OdpowiedzUsuń
  11. I znow Hebe, dlaczego nie ma tej drogerii w Poznaniu? Fajny dizajn i fajny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  12. swietnnie sie prezentuje na buzce :):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.