Po czwartej buteleczce podkładu kultowego od Estee Lauder, czyli Double Wear, pomyślałam: Hola hola kobieto, a może warto by poszukać czegoś nowego, może lepszego? Double Wear jest genialny, jednak ma mały minus, jest nim zbyt różowa jak dla mnie kolorystyka, czasami wydawało mi się że wyglądam jak dosłownie świnka. Jak pomyślałam, tak też uczyniłam, podkład musiał być długotrwały, kryjący no i mniej więcej w tej samej kategorii cenowej. Pomógł trochę internet, trochę Pani w Douglasie, a trochę sympatia do Diora. Kupiłam więc podkład w płynie Forever fluid.
Trwały fluid przeznaczony jest dla aktywnych kobiet, które cenią sobie dobry wygląd a przy tym nie mają czasu na poprawki makijażowe.Zawarty w podkładzie Hydra- Gel System działa nawilażająco i zapewnia długotrwały efekt komfortu. Fluid zawiera dość wysoki jak na tego typu produkty faktor o numerku 25 dla ochrony przed szkodliwymi warunkami i promieniami słonecznymi.Produkt przeznaczony jest podobnie jak DW do każdego typu cery.
Kolorystyka podkładów Diora jest zdecydowanie bardziej w żółtych tonach, jednak odcienie te nie tylko moim zdaniem są ciemne. Wybrałam odcień 030, ale używam go tylko w miesiącach letnich bo jak dla mnie jest odrobinę za ciemny. Można zrobić sobie mieszankę dwóch kolorów, ale osobiście jestem zwolenniczką mieszania, tylko tych samych produktów. Uważam, że zmieszanie dwóch różnych podkładów mija się z celem, bo tracą one swe właściwości.
Opakowanie wykonane jest z matowego szkła, wygląda to niezwykle elegancko, ma też to dodatkowy plus a mianowicie buteleczka jest oporna na zbrudzenia fluidem. Do tego pompeczka, ta z kolei lubi się zabrudzić, bo jest srebrna i błyszcząca. Jestem już właściwie przy końcu opakowania, a nic się nie zacina i fluid wydobywam bez problemu. Fluid ma postać płynną, trzeba szybko i zdecydowanie go nakładać bo bardzo szybko zastyga. Co do krycia określiłabym go jako delikatne w kierunku średniego. Jak dla mnie to trochę za mało, konieczne jest użycie korektora aby zakryć naczynka czy też inne niespodzianki na twarzy. Podkład ładnie wtapia się w skórę i ujednolica jej koloryt. Cera jest wygładzona i jakby napięta.Podoba mi się ten efekt. Nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek ani zmarszczek czy też innych niedoskonałości. Fluid nie tworzy efektu maski, idealny będzie więc dla dziewczyn ceniących delikatny a zarazem trwały makijaż. Dior nie jest podkładem matującym, mimo to na mojej mieszanej cerze wraz z pudrem sypkim wytrzymuje długie godziny. Ponieważ używałam go głównie latem, sprawdzony był więc w ekstremalnych warunkach.
![]() | ||||||
po lewej bez podkładu, po prawej z podkładem |
Reasumując, lubię ten podkład za dobry efekt matowienia, kolorystykę która jest zdecydowanie w moim guście. Krycie jak dla mnie jest za słabe. Podkład nie zostanie ze mną forever, ale miło było go używać.
Faktycznie jest mało kryjący ;D nie miałam z nim nigdy styczności ;)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba, nie lubię mocnego krycia bo to niestety postarza ;) w sensie podkreśla zmarchy :)
OdpowiedzUsuńpsychicznie lepiej się czuję jak wiem,że mam wszystko zakryte :D
UsuńMnie się nie spodobał Estee Lauder Double Wear, ważył mi się na twarzy, robił mi lekką maskę i chętnie wypróbuję właśnie diora :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńten się nie waży absolutnie:)
Usuńtrzeba się za nim obejrzeć w jakieś promocji ;D
Usuńwygląda na średniaka, za którego nie dałabym tyle kasy :P
OdpowiedzUsuńna pewno nie zamienię mojego ELDW :] na ten wyżej, nikt i nic go póki co nie przebije :P mi te lekutko różowe tonacje nie przeszkadzają
OdpowiedzUsuńkonczę tego i kupię DW, też uważam że jest cudowny:) podobno są jakieś nowe odcienie, sprawdzałaś?
Usuńwolę bardziej kryjące :P
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś estee lauder dw i też uważam że ma taką różową kolorystykę... a ja beżyków szukam bez różowości.
OdpowiedzUsuńDiora miałam i byłam w miarę zadowolona, od dwóch lat jestem wierna Clinique, ale chyba tej zimiy zamienię go na lepszy model ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie troche malo kryje ale mimo wszytsko mnie zaciekawil :D
OdpowiedzUsuń