czwartek, 11 października 2012

Na chandrę zakupy.

Od wczoraj przeżywam ciężkie chwile związane z wyjazdem Tomka za granicę. Ciężko mi się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Wolę naszą trójkę mieć w komplecie,ale cóż...Mam nadzieję,że ten czas jakoś zleci mi w miarę szybko.Dla poprawy nastroju wybrałam się dziś na małe zakupy, oto co kupiłam.


Postanowiłam w końcu zaopatrzyć się w pędzle, uważam że akurat tych produktów mam za mało w mojej kosmetyczce:
EcoTols, przeznaczony do nakładania różu i konturowania twarzy, kosztował 22,90 w Rossmanie
Inglot 17Tl, przeznaczony jest do cieni do powiek albo brwi. Kupiłam go z zamiarem stosowania na brwi, dobrze wyprofilowany skośny kształt na pewno ułatwi mi pracę.
Catrice, to pędzelek do eyelinera w żelu. W Hebe jest na niego promocja kosztuje o ile mnie pamięć nie zawiodła 11,99.

To moja pierwsza kasetka magnetyczna, ta którą wybrałam pomieści trzy okrągłe produkty do makijażu. Kosztowała 10zł.

W kasetce ulokowałam już cień do brwi również Inglota. Za 10zł możecie wybierać w różnych kolorach cieni a także wosków do brwi. Pani w salonie pomalowała mnie tym właśnie odcieniem o numerku 560,to taki chłodny brąz. Jestem zachwycona konsystencją, kolorem a także kolorem produktu.

Z Inglota nie mogłam wyjść bez moich ulubionych bibułek matujących, ponieważ moje zakupy przekroczyły kwotę 30zł, nabyłam je za 9zł.

W końcu znalazłam maskę do włosów Kallos  w Crema al Latte w małej pojemności. 250ml na moje krótkie włosy wystarczy mi na pewno i tak na bardzo długo. Kosztowała 4,99.

Wszyscy chodzą do Rossmana ja poszłam do Biedronki po Multiodżywczy krem do ciała z masłem Shea, olejem z oliwki, olejem z avocado, olejem z pestek z porzeczki oraz olejem z moreli. Bebeauty kosztuje niecałe 5zł.

Zupełnie na koniec został lakier do paznokci Essence w słodkim, cukierkowym różowym kolorze. Do niego mały gratis w postaci zmywacza do paznokci Bell. Mała pojemność przyda mi się na wyjazdy.

Jestem z siebie dumna, bo tym razem wróciłam bez żadnego różu ani rozświetlacza. Na razie tych produktów mam dosyć.










30 komentarzy:

  1. Widzę, że zakupy udane. Też powinnam zainwestować w nowe pędzle. Co do cieni do powiek nie mogę się wypowiedzieć, nie używam. Jak wiesz, rozłąka z ukochanym nie jest mi obca, więc doskonale rozumiem jak się teraz czujesz ;( ale głowa do góry, już jeden dzień bez niego mniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Ty coś wiesz o rozstaniach:) ogólnie czas mi szybko leci, oby było tak i tym razem :)

      Usuń
  2. Oby ten czas rozłąki minął szybko! Dacie radę :) :*

    Wspaniałe zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również zaczęłam kupować cienie z Inglota. Mam ich juz chyba 7 i pędzelek też się znalazł :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś Inglot był moim faworytem, potem jakoś o nim trochę zapomniałam, muszę się bliżej przypatrzeć ich obecnej ofercie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak miałam,miałam mnóstwo produktów, teraz raczej sięgam po te sprawdzone, bo czasem można się nadziać :D

      Usuń
  5. taki pędzelek inglota do brwi by mi się nadał ;>
    a lakier essence skradł mi serce, kolejna rzecz dopisana do listy zakupów ;>
    numerek prosić można ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę bardzo:0 lakier ma numerek 106 i nazwę free hugs :D

      Usuń
  6. Jeżeli pędzelek do pudru z Ecotools kosztował Cię zaledwie 22.90zł to ja muszę go kupić(mam nadzieję, że u mnie też w tej cenie jest, bo widziałam go za 29,90zł :()Swoją pierwszą kasetkę z Inglota kupiłam również z 3ema miejscami na cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Rossmanie są dwa różne pędzle do różu, ten większy kosztuje 29,90 ten trochę mniejszy 22,90:)

      Usuń
    2. zapomniałam dodać,że w Hebe ten mój pędzel kosztuje 24,90, więc jest trochę droższy:)

      Usuń
  7. Fajne produkty :)

    A rozłąka zleci bardzo szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawi mnie ta maska Kallos w Crema al Latte. :) gdzie udało Ci się ją kupić? zanim się obejrzysz Tomek wróci spowrotem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. we fryzjerskim:) też jestem jej niezmiernie ciekawa, pachnie przepięknie

      Usuń
  9. szkoda że u mnie nigdzie nie ma tej maski kallos ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super zakupy, ja mam ten krem z biedronki ale ten niebieski i dla mnie jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj musiała być spora chandra ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne zakupy, krem z Be Beauty chce spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  13. weź tu babę zostaw sama w domu to na zgryzoty swe zaraz pójdzie na zakupy ;D
    a on ta na długo? na te wojaże?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj zgryzota straszna :( zakupy tak na chwilę pomogły, chyba muszę poprawkę zrobić. Oj Paniusiu na pewno go nie będzie dwa miesiące, później zobaczymy:)

      Usuń
  14. dzięki Tobie sobie właśnie przypomniałam, że miałam kupić inglotową małą kasetkę :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zakupy! Lubię pędzle Eco Tools, a cienie z inglota uwielbiam :))

    Buziaki, Magda
    PS.Trzymaj się, szybko zleci! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo przyjemny, mięciutki pędzelek :)dzięki kochana

      Usuń
  16. Zgadza się, że dla kobiety najlepsze na poprawę nastroju są zakupy. Nie wiele nam trzeba do szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurczę, dorwałaś Kallosa w takim małym słoiczku? Ja mam całego litra i chociaż lubię tą odżywkę, to obawiam się, że niedługo mi się znudzi...

    Wytrwałości! Rozłąka to nic fajnego - chociaż powroty całkiem miłe :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ale zrobilas swietne zakupy pedzle i cien z inglota strasznie mi sie podoba :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.