wtorek, 8 stycznia 2013

Objętość i siła. Baikal Herbals.

Gdybym miała wymienić swoich ubiegłorocznych ulubieńców na pewno rosyjskie kosmetyki znalazły by się na początku listy. Co jak co ale to się Rosjanom udało ( tak piję do Putina i jego załogi!). Lubimy rosyjskie kosmetyki za to, że zawierają wysoki procent aktywnych ekstraktów roślinnych, że konserwanty jakie się w nich stosuje są w pełni bezpieczne używane także do konserwowania żywności . Szampony bo dziś będzie o jednym mowa to brak SLS czy też parabenów. No czegóż chcieć więcej? Wszystkie miłośniczki delikatnego i naturalnego oczyszczania włosów będą zadowolone. 



Szampon Objętość i Siła przeznaczony jest do włosów cienkich, delikatnych i matowych czyli takich którym po prostu brakuje życia. Wśród aktywnych składników znajdziemy oczywiście syberyjskie zioła, czyli:

-tymianek poprawia strukturę włosów, przywraca im naturalny blask. Wykazuje działanie bakteriobójcze i grzybobójcze.
- nieśmiertelnik chroni włosy przed uszkodzeniami
- biały mech, nasyca włosy mikroelementami. Sprawia, że włosy stają się sprężyste i mocne
- wiązówka błotna delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia.
- ogórecznik lekarski, ze względu na zawratość krzemionki i cynku składnik ten wykorzystywany jest przy problemach z wypadaniem włosów.

Ta bomba ziołowa zamknięta w butelce o pojemności 280ml sprawić ma zatem,że cienkie włosy i słabe włosy ( czyli wypisz wymaluj moje) mają stać się mocne, elastyczne i pełne blasku.



Substancje myjące zawarte w szamponie uważane są za jedne z najdelikatniejszych dla skóry głowy ale co ważne mają bardzo dobre właściwości oczyszcające. Szampon jest dosyć gęsty, nie przeszkadza zatem ten duży otwór w butelce. Bardzo dobrze się go spienia i dokładnie myje moje szybko przetłuszczające się włosy. Rytuał mycia staje się przyjemniejszy dzięki subtelnemu, delikatnemu, trochę kwiatowemu zapachowi. Nie ma to nic wspólnego z tym zapachem ociekającym chemią jaki mają niektóre drogeryjne produkty.


Ze względu na brak silikonów nie spodziewajmy się też wrażenia podwójnej ilości włosów jak to ma miejsce  w większości szamponów  silikony zawierające. Bardziej chodzi tu o efekt czystych, wzmocnionych nie przesuszonych na skutek częstego stosowania włosów. Włosy są delikatnie uniesione od nasady i troszkę grubsze kiedy ich dotykam. Co ważne szampon nie plącze włosów jak ma to miejsce w niektórych preparatach ziołowych. I co dla mnie najważniejsze, fryzura w niezmienionym stanie tzn. bez efektu oklapnięcia czy też tłustych włosów u nasady trwa cały dzień do następnego ranka. Nie muszę codziennie stosować odżywki aby cieszyć się miękkimi włosami. Wydawało by się, że moim włosom nic nie pomoże a tu proszę ten rosyjski szamponik kosztujący niecałe 20zł sprawił ,że nabrały one życia i blasku. 








33 komentarze:

  1. o prosze to cos na moje cienkie i slabe wlosy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam tego szamponu, ale brzmi zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czaję się na te kosmetyki od dłuzszego czasu :P
    Odżywki też mnie kuszą :D

    OdpowiedzUsuń
  5. http://juicybeautystar.blogspot.com/2013/01/poznanskie-spotkanie-blogerek.html

    dlaczego ja Cię tu nie widzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czemu ale myślałam,że na dopisywanie się jest jakiś dłuższy termin

      Usuń
    2. nie majdruj tylko się szybcikiem wpisuj :P
      wygrzeje Ci miejscówkę obok mojej :]

      Usuń
    3. no myślę,że zadziałasz tam odpowiednio i będziemy koło siebie siedzieć:P

      Usuń
  6. To chyba coś dla mnie, moje przetłuszczające się cienkie włosy doprowadzają mnie po prostu do szału.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio widzę że rosyjskie kosmetyki podbijają blogosferę :D sama mam serum z bajkału, a raczej miałam i byłam z niego mocno zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo a ja już straciłam nadzieję na fajny szampon. co nie testuję to nie jestem do końca zadowolona. wykończę wszystko i zrobię ruskie zamówienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. super, że się sprawdził :)
    a co do Heleny, to ja jej osobiście nie polecam. Zaraz po nałożeniu z samego rana wygląda fantastycznie, jestem zachwycona. Oko jest rozświetlone jak u Kim Kardashian, cudo!! ale z biegiem czasu, po czterech, pięciu, sześciu godzinach twarz mi szarzeje. Z początku myślałam, że zmęczona jestem, że może cień mi się osypał. Po jakimś czasie dopiero dotarło do mnie, że to ten korektor. Mnóstwo osób jest nim zachwycona, może u Ciebie też będzie się sprawdzał. Podoba mi się to że pojemność jest ogromna. Mam go już ponad rok i jeszcze jestem w stanie coś wydusić z tubki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm dałaś mi do myślenia, a miałaś ten w pisaku z YSL?

      Usuń
    2. nie, ale on jest mocno różowy, nie interesował mnie jakoś, ale będzie ładnie rozświetlał z pewnością
      zbyt mała pojemność, za zbyt wygórowaną cenę
      a jaką kolorystykę byś chciała??

      Usuń
    3. właściwie to nie wiem, nie mam wielkich problemów z okolicą oczu, zależy mi tylko na dodaniu spojrzeniu świeżości.

      Usuń
    4. a może najpierw wypróbuj czegoś z drogerii, tutaj niezłe porównanie http://makeup4myage.blogspot.dk/2012/11/review-loreal-lumi-magique-touch-of.html

      Usuń
  10. Wielki plus za brak plątania, bo ja też jeszcze nie spotkałam się z takimi kosmetykami ziołowymi, po których mogłabym rozczesać włosy.

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę i ja kiedyś spróbować tych rosyjskich 'cudów' ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Idealny na moje cienkie włosy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę,że i u mnie by się sprawdziła:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja z kolei mam grube i gęste włosy, ale przyznać muszę że te rosyjskie kosmetyki coraz bardziej mnie ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
  15. popieram ;) udały się rosjanom kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Smakowicie wygląda, mam ochotę na jakiegoś Ruska ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.