sobota, 16 lutego 2013

Pat&Rub. Płyn micelarny.

Ślinię monitor, wzdycham, zazdroszczę takie mniej więcej emocje towarzyszą mi jak widzę jakąś recenzję kosmetyków sygnowanych nazwiskiem Kingi Rusin. Kinia nie poszła śladem innych zachodnich gwiazd i nie zrobiła sobie na przykład perfum tylko postawiła na ekologiczne, naturalne kosmetyki.Oczywiście jak na kosmetyki gwiazdy przystało ich dostępność jest ograniczona, do tego dosyć wysoka cena sprawiają, że nie każdy może te produkty mieć. A jak już je ma, czuje się prawdziwie doceniony przez los. Ot takie PR-owe zagranie :D. Prezentowany dziś płyn micelarny to pierwszy produkt, który testuję na swoim ciele, a raczej twarzy z oferty Pat&Rub.



Produkt oczywiście skomponowano ze surowców, które mają certyfikat naturalności. Po kolei znajdują się tu:
-Woda różana* - 15% - łagodzi zaczerwienienia, tonizuje, nawilża.

Woda rozmarynowa* - 10% - działa antybakteryjnie, antyseptycznie i przeciwzapalnie.
Sphingosomes Moist* - 10% - oczyszcza przy jednoczesnym zachowaniu naturalnej równowagi skóry, silnie nawilża, poprawia miękkość, jędrność i komfort skóry.
Woda lawendowa*- 5% - łagodzi podrażnienia.
Mydlnica * - 5% - działa łagodząco i przeciwzapalnie, oczyszcza.

Wszystko to ma przyjemnie i łatwo pomóc nam w codziennym demakijażu. 


Brunatny płyn, który na szczęście na płatku staje się prawie bezbarwny dostajemy w wygodnej butelce o pojemności 200ml, która ma fajną nakrętkę. Wystarczy ją delikatnie przekręcić aby wydobyć płyn. Zapach tegoż płynu określiłabym jako bardzo naturalny ziołowy z przeważającą nutą lawendową. Także jak ktoś lubi lawendowe, wyciszające klimaty poczuje dodatkowo relaks podczas demakijażu. Ja niekoniecznie jestem lawendową fanką, na szczęście zapach nie jest nachalny i mi nie przeszkadza. 



"Doskonały do zmywania makijażu oczu" takie info możemy wyczytać w opisie zachęcającym nas do zakupu produktu. Otóż to akurat stwierdzenie jest mocno przesadzone, płyn nie zmywa makijażu oka wcale ale to wcale. Zaznaczę, że nie używam jakiś super trwałych maskar, ot zwyklą zieloną Wibo, która w dodatku jest na wykończeniu, więc tusz lubi się osypywać w ciągu dnia. Do demakijażu pozostają jakieś resztki. Płyn nie radzi sobie wcale. Mój ulubiony ostatnio płyn Caudalie (KLIK) sprawdzał się  znakomicie. Pat&Rub rzeczywiście nie podrażnia oczu, ale co mi z tego jak nie usuwa tuszu. Z resztą buzi radzi sobie zdecydowanie lepiej. Kilkoma wacikami szybko i skutecznie ale też bardzo delikatnie usuniemy makijaż oraz inne zanieczyszczenia które nagromadzą się po całym dniu. Lubię to uczucie miękkości i gładkości jakie daje. Cera wygląda świeżo i jest rozjaśniona. Nie potrzebuję szybko jej nawilżać. Z pewnością nada się dla cer wrażliwych i suchych, fajnie je ukoi. 
Produkt kosztuje w normalnej cenie 60zł( ja kupiłam w promocji za 30zł). Ogólnie nie mam problemów, żeby wydać tyle na kosmetyki naturalne, podparte odpowiednimi certyfikatami. Jednak wydając tyle oczekuję kompleksowego demakijażu, tutaj muszę dodatkowo mieć coś do oczu. Być może stawianie na mega delikatność i naturalność jest powodem tego,że płyn nie radzi sobie w każdej dziedzinie. 




35 komentarzy:

  1. Wszędzie głośno o tej firmie a ja jeszcze nic z niej nie miałam :P
    Chyba trzeba to zmienić ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie:D ja czaję się na peelingi:)

      Usuń
    2. no właśnie, ciągle coś gdzieś widzę z tej firmy ale również nic jeszcze nie wypróbowałam.

      Usuń
    3. musicie śledzić promocje, może coś upolujecie dla siebie:)

      Usuń
  2. Wolę sztuczny płyn, ale skuteczny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i prawda:) Ja byłabym tak po środku, niech za dużo tej chemii nie będzie :D tutaj firma trzyma się określonych reguł więc wsio naturalne, stąd pewnie te problemy:)

      Usuń
  3. Muszę w końcu coś wyprobować z tej firmy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Micel stosuję codziennie. Zrezygnowałam z mleczka do demakijażu na rzecz płynu micelarnego i nie żałuję ;) to było dobre posunięcie..a tego jeszcze nie używałam - poza tym cena regularna trochę mnie powstrzymywałaby przed zakupem, bo nie zawsze cena idzie w parze z jakością ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie wyobrażam sobie już dnia bez micela, kupuję na zapas co by mi nie brakło:D

      Usuń
  5. jak nie podrażnia to dla mnie, ale znowu jak nie usuwa zbyt dobrze to odpada, nie lubię się babrać;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie co z tego jak nie podrażnia, jak i tak nie usuwa tuszu:)

      Usuń
  6. Szkoda, że słabo zmywa. Ja micel stosuję właśnie tylko do oczu. U mnie faworytem pozostaje Bioderma.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co produkt, to zmyślniejsze opakowanie :) Jednak 60 zł za płyn micelarny o wątpliwych właściwościach to jak dla mnie trochę za dużo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no co ja poradzę,że tak robią :P te trzy dyszki, które dałam na promo mogło by być ceną standardową :)

      Usuń
  8. Też przerzuciłam się na micele, jednak nie w tej cenie ;P Ale P&R również mnie kusi :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Za taka cene spodziewalabym sie nie tylko idealnego zmycia makijazu, ale rowniez prania, gotowania i sprzatania, a tak serio, slabiutko, jak na taki koszt ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kosmetyki te lubię bardzo,ale tego płynu nie miałam,no i raczej nie kupię,bo właśnie tuszu ponoć nie ściąga:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kosmetyki od Kingi również za mną chodzą i "dręczą" :). W końcu pewnie kupię... narazie stosuję co mam, bo półka się zaczyna uginać ( a szkoda półki ;).
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie czeka w kolejce :) No ale powinno być ok po Twoim opisie bo i tak zawsze do oczu używam dwufazówek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. chodziło mi o to,że na waciku nie widać tego brunatnego koloru, w przeciwnym razie nie wiedziałabym kiedy skończyć oczyszczanie:)

      Usuń
  14. mam podobnie z P&R...wzdycham do tych kosmetyków, jednak cena skutecznie mnie zniechęca do wejścia na ich stronę...wiem czym mogłoby się skończyć takie wybieranie najpotrzebniejszych kosmetyków. Szkoda, że nie do końca jestes z niego zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale to nie oznacza,że nie pragnę pozostałych kosmetyków pat:)

      Usuń
  15. Kosmetyki Pat&Rub kuszą mnie ogromnie.
    Zwłaszcza ekoampułki.
    Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się poznać kilka z nich bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak tam nie zamienię swojej Biodermy! Ale może skuszę się na jakiś inny kosmetyk tej firmy : ))

    OdpowiedzUsuń
  17. ja używam olejków myjących. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też nie jestem lawendową fanką , więc sam zapach by mnie odepchnął :( Aktualnie używam emulsji do demakijażu Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja miałam tylko peelingi do ciała z P&R i jestem zadowolona, obecnie stosuję peeling do ust i mój zachwyt mocno spada...

    OdpowiedzUsuń
  20. za 30zł ok, ale za 60 - nigdy. A swoją drogą jesteś blogową wyjadaczką w dziedzinie płynów micelarnych, lakierów do paznokci i róży do policzków :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam już kilka upatrzonych do zakupu, więc bedzie więcej :)

      Usuń
  21. Micela nie miałam, bo jakoś nie przemawiał do mnie ;) ale za to bardzo chwalę sobie tonik. Jest pewnego rodzaju objawieniem tuż po ekoAmpułkach :)
    Nie wiem jeszcze, czy jestem fanką P&R czy też nie, lecz znalazłam pewien pakiet, do którego będę wracać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.