Udało mi się skończyć kilka produktów, głównie pielęgnacji. Żele do mycia twarzy i ciała, micele czy płyny do kąpieli, zużywam jak każdy najczęściej, bo używam ich każdego dnia. o Pamiętam oczywiście o zasadzie nie otwierania kilku opakowań tego samego produktu.
Płyny micelarne jako etap demakijażu odkryłam całkiem niedawno, wydaje mi się że dzięki tym płynom moja cera jest zdecydowanie czystsza. Avene, to ta marka apteczna która mnie nie zawiodła nigdy, dlatego bez wahania kupiłam Wodę oczyszczającą (KLIK). Dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu plus za miły zapach.
Galenic Pur, Płyn oczyszczający do twarzy i oczu to delikatny produkt zawierający destylowany wyciąg z nostrzyka doskonale dotlenia skórę i usuwa makijaż. Ma świeży delikatny zapach. Ponadto nie zawiera parabenów i fenoksyetanolu. To jeden z niewielu produktów, którym mogę zmywać także makijaż oczu bez szczypania. Niestety płyn ma jedną wadę, kosztuje ponad 50zł.
O Głęboko Oczyszczającej piance pisałam w jednym z wrześniowych postów(KLIK). Dobry, ogólnie dostępny produkt jednak trochę jej brakuje do pianki z Baikal Herblas.
Oliwkę Johnson's Baby odkopałam z dna szafki w łazience, kupiłam ją chyba dla Jaśka kiedyś. On się z nią nie lubił zużyłam ją więc ja wcierając w wilgotne ciało po kąpieli. Wydaje mi się, że daje lepszy efekt nawilżenia niż olejki Alterra.
Żel pod prysznic Wellness Beauty o zapachu kakao i jojoba robi to do czego go stworzono, jednak jak dla mnie zapach jest za delikatny i nie utrzymuje się na skórze w ogóle.
Szampon Ultra Doux z kwiatem lipy używałam jako płynu do kąpieli. Do włosów mi nie podszedł, powodował swędzenie głowy.
Inaczej sprawa się miała z rosyjskim szamponem Objętość i Siła Baikal Herbals (KLIK). Ten delikatny a jednocześnie dobrze oczyszczający produkt sprawiał,że moje włosy były miękkie, pogrubione i pełne życia.
Płyny do kąpieli denkujemy rodzinnie. Nie wymagam dużo od tychże produktów, mają dawać pianę i być niedrogie. Apart o zapachu liczi i żurawiny spełnia wszystkie te kryteria, do tego można go dostać prawie wszędzie.
oooo ładne denko :) ten płyn do kąpieli Apart mnie kusi, widziałam, ze nie jest taki drogi a butelka duża :)
OdpowiedzUsuńja dałam coś koło 10zł :)
UsuńLubię micel z Avene, ten do skóry wrażliwej:)
OdpowiedzUsuńmuszę go spróbować :)
Usuńu mnie ten kwiat lipy działa całkiem dobrze, ale wydaje mi się, że zamiast odświeżać delikatnie obciąża włosy. Ale jest tak niewydajny, że jeszcze jakieś dwa tygodnie i będzie po nim :)
OdpowiedzUsuńmi też obciążał włosy :\
UsuńJuż dłuższy czas kusi mnie ta pianka z Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńŁadne denko Kochana! :)
Buziaki,Magda
musisz jej w końcu spróbować:)
Usuńmam piankę Pharmaceris, ale z innej serii i bardzo ją sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym ten rosyjski szampon ;)
OdpowiedzUsuńpolecam go :)
UsuńSporo tych denkowców masz :))
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Używałam pianki Paharmaceris z niebieskiej. serii. Całkiem przyjemna w użyciu, ale czegoś mi brakowało.
OdpowiedzUsuńfaktycznie oliwki z JJ potrafią uczulać i mojej małej też nie podchodziły...zużywałam dokładnie w ten sam sposób. Lubię ich zapach, a ostatnio używam ich oliwki w żelu i jest jeszcze fajniejsza i cudnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńta w żelu jest świetna, miałam ją :)
Usuńładne denko i produkty ciekawe :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie Baikal :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie spróbuj :)
Usuńmuszę zebrać się do kupy tzn w sobie i też pokazać śmieci ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu produkty Johnsona mnie uczulają, moje dziecko zresztą też. Dam im może jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńDenko ładne i produkty bardzo interesujące.
Muszę w końcu się skusić na szampony Baikal :)
mnie nie uczuliła na szczęście ta oliwka, dlatego zużyłam ją z chęcią do końca:)
UsuńMy Johnssona wcale nie używaliśmy, bo wiele osób mi go odradzało ze względu na uczulanie. Cudownie sprawdził się na tym polu Hipp, który o dziwo uczulił moje dziecko na etapie przedszkolnym (?!). Zużywam go ja, bo uwielbiam :-)
UsuńCałkiem miło wspominam żel pod prysznic Apart :)
OdpowiedzUsuńReszty produktów nie próbowałam ;)
Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
Ta woda z avene mnie zainteresowała teraz :) Również bardzo lubię kosmetyki właśnie z tej firmy
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem micela z avene;)
OdpowiedzUsuńMnie ten szampon Garniera też nie leżał.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten płyn Galenica, zresztą teraz zaatakowałam krem nawilżający od nich. I Apart ż&l też bardzo cenię ze względu na zapach.
OdpowiedzUsuńGratuluje zuzyc:) miło mi było Cie poznac dzis pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam ten szampon z Baikal Herbals, czeka na swoją kolej, więc miło słyszeć, że się dobrze sprawuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie dwoma produktami, płynem micelarnym Avene oraz tym drugim w kolejności płynem oczyszczającym Galenic. Jeszcze nigdy nie stosowałam kosmetyków tej firmy, bardzo chętnie bym je przetestowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Koleżankę z wczorajszego spotkania blogerek :*
Galenic to bardzo przyjemny, ładnie pachnący i dobrze oczyszczajacy produkt:) Ja również pozdrawiam, cieszę się że Was poznałam :*
OdpowiedzUsuń