środa, 10 kwietnia 2013

OPI. The Impossible.

Przy zakupach wiosennych lakierów Essie (KLIK) do koszyka wrzuciłam także  lakier sygnowany nazwiskiem Mariah Carey. Przyznam, że czułam się zaintrygowana piaskową fakturą lakieru, nigdy moje paznokcie czegoś takiego na sobie nie miały więc,  musiałam wejść w posiadanie tegoż wynalazku.


Kolor to najpiękniejsza malinowa czerwień jaką posiadam w swojej wcale nie małej już  lakierowej kolekcji.  Sam lakier nie jest typowym matem, to raczej półmat. Po pomalowaniu tworzy idealną piaskową, lekko chropowatą fakturę. W lakierze zatopionych jest mnóstwo drobinek, na paznokciu nie tworzą jednak dyskotekowo-sylwestrowego looku. 


Lakier nałożyłam na bazę dwiema warstwami. Strasznie podoba mi się to wykończenie, wygląda dość nietypowo w porównaniu z tradycyjnymi lakierami. I kolor, cudowny :)









31 komentarzy:

  1. Rzeczywiście kolor prześliczny i zakończenie super :D!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ten lakier do paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam te piaseczki- mam na ich punkcie lekkiego fioła!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wykończenie jest ciekawe, podoba mi się u kogoś ale u siebie wolę standardowe lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię od czasu do czasu takie cudaki:)

      Usuń
    2. Pewnie, że tak :) Kochana, a jak jest z jego zmywaniem? Przypomina normalny lakier czy raczej brokat?

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wykończenie jest boskie ;)
    Moje paznokcie muszą go kiedyś posmakować ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę śliczny kolorek! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najfajniejsze są te zatopione w lakierze gwiazdki :D Wykończenie raczej nie moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolor śliczny.
    A co Ciebie tak mało w sieci? Gdzie się podziewasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem,jestem,czytam, zaglądam:) ale ta pogoda działa na mnie dziwnie,źle się czuję

      Usuń
    2. no pogoda jest fatalna, ta wiosna już musi przyjść...
      trzeba być dobrej myśli, słońce jest już tuż za rogiem :P
      trzymaj się cieplutko, jakby co to pisz :)

      Usuń
    3. już podobno blisko jest wiosenne słońce. Dzięki Szpilka:*

      Usuń
    4. a byłaś może w schlekerze ostatnio? są już może te nude kredki do lini wodnej?

      Usuń
    5. byłam już trzy razy w Waszej sprawie,ale niestety nie ma ich, nawet białych już nie było. Ogólnie pusto coś tam,może planują zamknięcie, nie wiem...:)

      Usuń
    6. u nas też ciągle pusto, trzeba będzie poszukać jakiejś alternatywy, wiesz może jakie kredeczki są fajne?

      Usuń
    7. jutro mam w planach odwiedzić Hebe, więc się rozejerzę:) może coś z Misslyn dotknę:D

      Usuń
    8. ok, to czekam na info :)
      Aha, dzisiaj był pierwszy raz z mgiełką - po tym jednym razie niewiele mogę powiedzieć, ale fajnie pachnie to cudo i zauważalny jest efekt uniesienia włosów, początki zapowiadają obiecująco :)

      Usuń
  10. Bardzo podobają mi sie piaskowe lakiery.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podoba.
    Kolor skojarzył mi się z mrożonymi truskawkami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piaski bardzo mi się podobają i mam nadzieję,że znajdę je stacjonarnie w jakiejś firmie.

    OdpowiedzUsuń
  13. kolorek jest śliczny ale teraz, wraz z nadejściem wiosny stawiam na brak błysku

    OdpowiedzUsuń
  14. ja chyba wolę klasycznie, z połyskiem :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.