Ajj jest pięknie, słonecznie i ciepło tak że wskoczyłam w trampki idąc do sklepu. Niestety na razie z Jaśkiem jesteśmy uziemieni, spowodowane jest to jego zapaleniem oskrzeli. Martwię się, więc niespecjalnie mam wenę na pisanie recenzji. Postanowiłam więc tylko zająć się zakupami, które poczyniłam w ciągu ostatnich dwóch, trzech tygodni. Oto one:
Róż, róż musi być.Padło na Nouba, bo kiedyś miałam ich bronzer i był świetny a po drugie w Douglasie do końca kwietnia obowiązuje promocja minus 30% na wszystkie produkty marki. Odcień 49 to piękny, żywa mieszanka koralu, różu i czerwieni. Świetnie będzie pasował do letniej opalenizny. Róż po rabacie kosztował około 66zł.
Wizyta w Inglocie zakończyła się zakupem pudru prasowanego z nowej linii marki, 3S, Sport Stage Studio. To linia pudrów, która ma jednocześnie matowić a także rozpraszać światło. Idealna ma być zatem dla sportowców a także przy sesjach fotograficznych. Wybrałam puder w odcieniu żółtym dla zniwelowania naczynek, które posiadam. Niestety przez żółte tło, odcień na zdjęciu gdzieś mi zniknął. Musicie mi zatem uwierzyć, że puder jest koloru delikatnie żółtego. Kosztuje 45zł.
Właściwie to do Inglota poszłam nie po puder, ale coś na powieki w związku z weselem na które się wybierałam. Nie wiedziałam sama czego chcę, może eyeliner, może jakiś cień. Pani konsultantka doradziła mi abym spróbowała sypkiego cienia. Do pastelowo miętowej sukienki ustaliłyśmy, że pasować będzie odcień 71. Ten niepozornie wyglądający kolor, na powiece zmienia się w przepiękny turkus mieniący się na złoto i zielono. Na mojej tłustej powiece bez bazy wytrzymał całonocną imprezę. Kosztuje 26zł.
Szampon Kolorane na bazie wyciągu z granatu do włosów farbowanych kupiłam w Hebe. Bardzo fajnie sprawuje się na moich włosach, po umyciu nie potrzebuję odżywki. Nie pamiętam dokładnie ceny,ale kosztuje ponad 30zł.
Z szafy Bell także w Hebe wzięłam nową propozycję marki a mianowicie Hypoalergiczny tusz do rzęs HYPOAllergenic Mascrę stworzono z myślą o osobach zmagających się z problemem wrażliwych oczu a także noszących szkła kontaktowe. Ja problemów takich nie mam, podziałała zatem na mnie magia nowości. Tusz należy do wydłużających, nie pogrubiających produktów, jest dosyć rzadki mam nadzieję,że zgęstnieje. Ogólnie jestem zadowolona, nie ma się co po nim spodziewać firanek do nieba, to tusz do stosowania na co dzień. Kosztuje 15,99.
Podkład Rimmel Match Perfection ma być być następcą słynnej wersji żelowej w słoiczku. Jak dla mnie to zupełnie inna nie moja bajka. Podkład jest rzadki, kryje słabo i niestety krycia nie można stopniować, bo tworzy smugi. A i daje dziwny efekt mokrej buzi, nie znoszę tego. Po aplikacji najczęściej przykładam chusteczkę aby pozbyć się tego efektu. Podkład na promocji kosztuje około 25zł.
Zakupy na Pat&Rub to efekt śledzenia ich profilu na FB, gdzie często gęsto można się dowiedzieć o promocjach w sklepie internetowym. Oliwkę do ciała i kąpieli dla dzieci udało mi się niegdyś kupić za pół ceny, czyli za 32,50. Powiem krótko, jest znakomita co nie znaczy że dałabym za nią ponad 60zł :). Zapomniałabym dodać iż jeszcze dziś możecie skorzystać z promocji na koszty przesyłki. Przesyłka kurierem kosztuje 10zł.
O mamo zakochałam się i uzależniłam. Do oliwki dorzuciłam słynny peeling kawowy. Jest znakomity, mogę go używać równie często jak piję kawę. Świetnie wygładza, ujędrnia i napina usta. Kosztuje 49zł.
Dobrnęłam do końca, oczywiście wszystko jest mi niezbędne i konieczne do życia. :D
Uwielbiam ten peeling do ust, też mam wersję kawową:) A oliwkę chętnie bym przygarnęła,ale też niekoniecznie za 60zł:)
OdpowiedzUsuńkawusia jest świetna, a oliwka pachnie jak świeże sianko,coś takiego :D
UsuńUwielbiam peeling do ust z Pat&Rub, mam wersję różaną :) Także sypkie cienie z Inglota posiadam i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńW Douglasie jest 30% na wszystkie produkty czy tylko tej jednej wybranej marki? :)
Dużo zdrowia dla Twojego synka życzę!
tylko a Noubę, zaraz poprawię:) dziękujemy,oby zdrowie szybko wróciło:)
UsuńTen peeling kawowy był bardzo smakowity :) Bardzo zaciekawiłaś mnie tym pudrem z Inglota, kończy mi się mój obecny także daj znać jak się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńpuder jest jeszcze w wersji sypkiej,niestety nie było w żołci:) na pewno nie jest to mat, wiesz całodniowy,podoba mi się w nim to że fajnie niweluje widoczność porów:)
Usuńo! jeśli zmniejsza widoczność porów to na pewno go będzie na mojej liście zakupowej :)
Usuńsame cudowności...zainteresował mnie ten puder Inglot:)
OdpowiedzUsuńna razie nałożyłam go ze trzy razy, dam znać jak się sprawuje przy wyższych temepraturach:)
UsuńJestem ciekawa tego pudru z Inglota, do tej pory znam tylko ich cienie :)
OdpowiedzUsuńz żadnym pudrem Inglota nie miałam styczności jak do tej pory:)
UsuńIlez dobroci!!! Najbardziej podoba mi sie roz, puder, pigment i piling (nie peeling ;)).
OdpowiedzUsuńej no właśnie to piling:)
Usuńsuper zakupy! ja właśnie zasadzam się na ten Patkowy piling do ust :)
OdpowiedzUsuńsmakuje wyśmienicie:D moje zakupy w porównaniu do Twojego laptosia to pikuś:P
Usuńnie wątpię :) pewnie będę go systematycznie zjadać :P hihi
Usuńa laptosia polecam :D
piękny kolor różu.Rimmel trzymał u mnie na twarzy 3 godziny,także tego :D
OdpowiedzUsuńwydaje mi się,że zapycha wrrr
UsuńJestem bardzo ciekawa tego szamponu z granatem :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne miękkie włosy mam po nim:)
UsuńAch zazdroszczę, bo ja się wybieram na zakupy i coś wybrać się nie mogę :P
OdpowiedzUsuńciepło się zrobiło, może się wybierzesz w końcu:)
Usuńszampon mnie zaciekawił. :)
OdpowiedzUsuńon jest z SLS ale mi to nie przeszkadza:)
Usuńwszystko z chęcią bym Ci podkradła! :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie też! :D
UsuńTen szampon mnie bardzo zaciekawił :) Po zużyciu wszystkiego co mam chętnie się za nim zacznę rozglądać :)
OdpowiedzUsuńŚwietne łupy :) Od jakiegoś czasu czaje siś na szampon Kolorane :)
OdpowiedzUsuńNiech Jasiek zdrowieje! :* :)
OdpowiedzUsuńMam ten piling do ust w wersji różanej :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj zna jak sprawuje się róż i puder. Najlepiej na twarzy :) Może jeszcze załapię się na tę promocję. Sypki cień też wygląda interesująco. Jestem fanką Inglota :)
OdpowiedzUsuńTen puder z inglota jest fantastyczny! Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńIwonka, pokaż ten puder na buźce co? czegoś właśnie takiego szukam :)
OdpowiedzUsuńna pewno zrobię recenzję,nie wiem jak wyjda fotki,bo puder daje raczej transparentne wykończenie:)
UsuńFajne te Twoje nowości!
OdpowiedzUsuńBalsamu na kolanka nie wysłałam jeszcze, bo jakieś wirusy się mnie uczepiły, ale dzisiaj się zepnę i po weekendzie paczucha będzie u Ciebie.
Buźka :)
Nie ma problemu Gosia,obyś wyzdrowiała szybko:* my też z Jaśkiem w nie najlepszej formie
Usuńto sobie i Wam zdrówka życzę :*
UsuńCiekawa jestem tej oliwki do ciała :)szampon Klorane z granatem miałam i odżywkę- niczego sobie;)
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej zainteresował peeling do ust, pierwszy raz słyszę o czymś takim! nie powoduje ranek? ja często wygryzam sobie skórki i pomyślałam, że to mogłoby się u mnie sprawdzić, a z drugiej strony takich wygryzionych peelingiem nie potraktuję ;)
OdpowiedzUsuńnie on jest delikatny, to tak jak byś sobie usta cukrem trzcinowym z dodatkiem olejków potraktowała:) ja mam wiecznie spierzchnięte usta i pełno skórek,dzięki temu pilingowi pozbywam się ich choć na chwilę:)
UsuńSporo interesujących kosmetyków - ciekawią mnie te od Pat&Rub - wszędzie same pozytywy czytam na ich temat ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń