wtorek, 14 maja 2013

Color Mask. Hmmm popielaty blond.

Mój naturalny kolor włosów, czyli ponuro-mysi, nijaki zmusza mnie do koloryzacji. Robię to jakieś 10 lat raczej u fryzjera. Bynajmniej nie wynika to z faktu nadmiaru pieniędzy w moim  portfelu, koloryzacja w salonie jest z reguły bolesna finansowo, wiemy o tym wszystkie. Nie powiem próbowałam eksperymentować z drogeryjnymi farbami, jednak większość z nich działa na mnie bardzo uczulająco, przeszkadzał mi długo utrzymujący się zapach amoniaku na włosach. Wspomnieć też muszę o kolorach, które wychodziły mi najczęściej nie tak jak zakładałam, doprowadzając mnie nie raz do rozpaczy. Poza tym, to mieszanie tych tubek, nie to nie dla mnie. W końcu jednak pomyślano i o mnie. Mowa tu o farbie, którą nakładamy jak maskę, bez patrzenia w lustro, bez spływania. Color Mask Schwarzkopf ma według producenta zapewnić blask, miękkość, generalnie nasze włosy mają być piękne. 




Przyznaję się bez bicia, że odcień wybrałam w ciemno bez patrzenia na próbniki. Poruszałam się jak zwykle w obszarze blondu platynowego, popielatego czyli tych najbardziej białych odcieni. 940, czyli Popielaty  Blond , na opakowaniu ma angileską nazwę Beige Blond. I zdecydowanie bardziej beżowo- złocisty blond widzimy od razu na opakowaniu. Wydaje mi się, że polskie tłumaczenie jest błędne i może wprowadzić w błąd w sytuacji, kiedy nie widzimy próbnika.


W zestawie znajdziemy cztery produkty, czyli krem koloryzujący ( tubka), rozjaśniacz ( słoiczek) . Jest tu także odżywka a także rękawiczki.



Aby przygotować mieszankę należy do słoiczka z kremem jak to nazwał producent rozwijającym, który  dosyć przyjemnie pachnie dodać krem koloryzujący , wstrząsnąć i gotowe. Możemy nakładać na głowę. Ja zrobiłam to z pomocą koleżanki, aby wszystko wyszło w równo. Zawartość opakowania wystarczyła do pokrycia moich krótkich włosów, na długie potrzebny będzie zakup drugiego opakowania. Mieszankę trzymałam na włosach około 40 minut. Efekt jaki wyszedł widzicie poniżej, zdecydowanie nie jest to popielaty blond, a bardziej złocisty ale podobny do tego z opakowania. Mój kolor wyjściowy to jasny blond, wcześniej włosy rozjaśniałam. Plus za to, że farba bardzo dobrze poradziła sobie z dosyć sporymi odrostami. Plus drugi za to, że włosy nic a nic nie śmierdzą amoniakiem. Co do super miękkości i ekstra pielęgnacji, to włosy wyglądają dobrze jak po farbach profesjonalnych.



Kolor wypłukuje się jak każdy inny, u mnie te ciemne robią to dosyć szybko, ale ja myję włosy codziennie. Tak wygląda odcień po siedmiu umyciach, czyli u mnie po tygodniu.  Jest już delikatnie jaśniejszy, ale nadal mi się podoba mimo, że różni się od tego co oczekiwałam. 


Podsumowując ta farba to dobry i łatwy sposób na koloryzację w domu. Uważnie należy przyjrzeć się odcieniom i jeśli kupujecie ją   na przykład przez internet sugerujcie się raczej odcieniem w języku angielskim. 



22 komentarze:

  1. W Poznaniu zadasz szyku, nie ma to tamto :D
    czeka mnie koloryzacja tym cudem; ja tam od lat w domowych pieleszach sama nakładam farbki :] w końcu jestem z Poznania :D a wiesz jak o tych się mawia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łe do spotkania to mi zejdzie, u mnie szybko wypłukują się te ciemniejsze odcienie.Tak więc zaszpanuję jakimś innym:P Poznaniacy to sknerusy się wie :P

      Usuń
    2. na szczęście ja nie tak bardzo bo tu od 8 lat więc jeszcze całkowicie nie nasiąkłam XD

      Usuń
    3. ty taka przyszywana poznanianka,jak ja kaliszanka:D

      Usuń
  2. nie farbuje :< a jak juz bym to zrobiła to na pewno nie w domu ;) ale kolor ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja po moich nieudanych eksperymentach, ładne kilka lat farbowałam włosy tylko u fryzjera:)

      Usuń
  3. Ładny :) Ja zazwyczaj w domowym zaciszu używam Castinga. Całkiem przyjemny, w dodatku cena tez spoko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam castinga,ale moje koleżanki go chwalą:)

      Usuń
  4. ja farbuje roznie. Zalezy od tego jak bardzo chce mi sie isc do fryzjera :) a farby Czarnej Glowki lubie bo jako jedne z nielicznych pokrywaja moje siwe wlosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to powiem mamie,ona zawsze ma problem z siwymi włosami:)

      Usuń
  5. Bardzo ładny odcień blondu :) Z chęcią sama zobaczyłabym się w takim kolorze, choć na chwilę, żeby ocenić czy pasują mi jasne włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię eksperymentować z kolorami,mam krótkie włosy, wciąż prawie ta sama fryzura więc kolorem chociaż odmieniam swój wygląd.Niestety ciemniejsze odcienie z moich włosów błskawicznie się wypłukują:)

      Usuń
  6. Właśnie takie blondy mi się podobają, wyglądają naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ włosy Ci błyszczą i wygladają na bardzo zdrowe :) a kolor piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety ciągłe suszenie szybko sprawi,że będą matowe i suche:)

      Usuń
  8. Ja z oszczędności zbliżyłam odcień farby do naturalnych, żeby nie malować ;p ciekawe,kiedy mi się to znudzi ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam jeszcze o tym produkcie ale chyba cena nie nalezy do najniższych?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie ufarbowałam włosy ta farba i jestem mega niezadowolona... kolor jest zdecydowanie ciemniejszy niż na opakowaniu a mój wyjściowy kolor włosów przed farbowaniem to jasny blond.... Nie polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nakładałam na włosy jasny blond, wyszedł ciemny, na pewno nie popielaty blond. Jeżeli Cię to pocieszy, to powiem Ci że szybko się wypłukuje:)

      Usuń
  11. Dzięki za opinie. Przyjaciółka chce uzyskać zimny blond i ten konkretny odcień jej odradzę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.