czwartek, 9 maja 2013

Misslyn. Shiny Lip Color.

Na najcieplejszą i najpiękniejszą porę roku Misslyn proponuje limitowaną kolekcję inspirowaną klimatami Afryki. Terra Africa to produkty inspirowane barwami i klimatamii afrykańskimi. Nie są jednak jak by się mogło wydawać monotonne odcienie brązu. W szafie Misslyn dostępnej przypomnę w Hebe ujrzałam piękne turkusowe i niebieskie eyelinery, cienie i pomadki a także tusz do rzęs. Jak na razie kupiłam pomadkę a raczej pomadko- błyszczyk. Od jakiegoś czasu jestem fanką tego typu produktów, zresztą oferta jest dosyć bogata. Właściwie każda firma tańsza, czy droższa może się już pochwalić produktem, który jest połączeniem pomadki i błyszczyka. 


Pokusiłam się na odcień z numerkiem 30 o nazwie afrykańskiego miasta Sierra Leone. Trudno zdefiniować mi jednoznacznie odcień. To połączenie maliny, brzoskwini i różu z mieniącymi się drobinkami. Bardzo ciepły, letni to odcień, wspaniale wyglądający w słońcu. 



Błyszczyk zamknięto w podłużnym czarnym i wąskim opakowaniu. Napisy i informacje na nim zawarte nie ścierają się mimo, że produkt traktuję raczej brutalnie wrzucając go do torby z kluczami i innym dobytkiem.  Sztyft wydobywamy na zasadzie przekręcenia. Generalnie całość wygląda klasycznie i elegancko.


Stosowanie tegoż produktu to prawdziwa przyjemność, jest delikatny i kremowy, sunie po ustach jak masełko. Sztyft jest dosyć miękki, obawiałam się że może się topić przy wyższych temperaturach, na szczęście nic się takiego nie dzieje. Gdybym miała go porównać z podobnym produktem od L'oreal czyli Rouge Caresse to Misslyn jest zdecydowanie bardziej nawilżający. Daje bardzo fajne uczucie mokrych ust. Przy oszczędnym nałożeniu na usta, czyli jednej warstwie uzyskujemy pół transparentne wykończenie. Warstw możemy dokładać do prawie pełnego krycia. Drobinki nie są nachalne, uwydatniają się tylko w mocnym słońcu. Zdaje mi się, że sztyft daje optyczne powiększenie ust, są one zdecydowanie pełniejsze. 



Tego typu produkty nie są królami trwałości, kolor znika dosyć szybko nie wytrzymując próby jedzenia czy picia. Uczucie nawilżenia jest odczuwalne przez jakiś czas mimo braku produktu na ustach. 


Usta moje bardzo polubiły się z tym produktem. Jedyne co mi trochę przeszkadza to zapach, słodko- chemiczny. Balsam kupicie za 28,99 zł. 


26 komentarzy:

  1. kolorek całkiem fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię pomadki Loreal Rouge Caresse, więc skoro ta jest jej tańszym odpowiednikiem, to przyjrzę jej się bliżej :) Bardzo ładny kolor dla siebie wybrałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. misslyn jest bardziej balsamowa,delikatniutka niż L'oreal:)

      Usuń
  3. Piękny kolor, w sumie to nie wiem czemu ale nigdy nie przystanęłam na dłużej przy szafie Mislyn w Hebe :( mój błąd, który muszę naprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie Ci w tym kolorze:) a produktu nie znam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz już Hebe,więc przyjrzyj się produktom przy okazji:)

      Usuń
  5. Bardzo mi się ten pomadko-błyszczyk podoba.
    Że też u mnie nie ma Hebe :(

    OdpowiedzUsuń
  6. kolorek całkiem przyzwoity:) pasuje Ci:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest Iwonka, jest i róż :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę zmienić nawyki,nudnawa się pewnie robię:P :*

      Usuń
    2. o nudzie nie ma mowy, wkońcu róż różowi nie nudny :D

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też przypadł mi do gustu ten pomadko-błyszczyk ;-) , jednak z najnowszej kolekcji serce me skradły eyelinery !

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojoj, wpadł mi w oko. Chyba będę musiała się mu przyjrzeć jak będzie mi dane kiedyś natknąć się na tą firmę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. pooglądam w Hebe jak będę, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładny kolor.Ja jakoś nie używam żadnego produktu do ust i chyba czas to zmienić
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to się do tej Hebe wreszcie muszę wybrać, ale jakoś nigdy mi nie po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładny kolorek. Jak będę w hebe to będę musiała się im przyjrzeć bliżej

    OdpowiedzUsuń
  15. a miałam dziś być w Hebe, ale lenistwo wygrało. Teraz będzie motywacja :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.