W takie upały jakie ostatnimi czasy do nas zawitały, trudno mi w ryzach utrzymać nie tylko spływający szybko makijaż ale i włosy. Tylko codzienne ich mycie sprawia, że czuję się świeżo i komfortowo przez cały dzień. Wysokie temperatury powodują, że moja niezbyt bujna czupryna zaczyna żyć swoim życiem, wszystko jest nie tak jak bym chciała, włosy błyskawicznie mi się kręcą i szybko tracą objętość. Rezygnuję więc z ciężkich masek i odżywek na rzecz tych lżejszych a miejsce szamponów z silniejszymi detergentami, które w zimie nie robią mi raczej krzywdy zajmują te zawierające delikatne bazy myjące. Caudalie bardzo lubię i cieszę się, że bogatą ich ofertę można znaleźć w moim mieście, niestety ceny jak to zwykle bywa są trochę wyższe niż w internecie, ale w zamian mogę przed zakupem poprosić o próbki.


Szampon ten podobnie jak i pozostałe produkty marki pozbawiony jest zbędnych ulepszaczy, które mogłyby działać niekorzystnie dla wrażliwców lub wręcz szkodzić zdrowiu o co posądza się niektóre składniki w kosmetykach zawarte. Nie znajdziemy tu więc parabenów, SLS, sztucznych barwników, olei mineralnych, fenoksyetanolu ani mydła. Za czystość włosów odpowiada łagodna baza myjąca dopuszczona do stosowania w produktach dla dzieci ( Cocamidopropyl Betaine), trochę mniej korzystnie wygląda mi tutaj inny składnik odpowiedzialny między innymi za wytwarzanie piany a mianowicie Ammonium Lauryl Sulfate posądzany o działanie drażniące na skórę. Szampon pieni się niezwykle delikatnie, pozostaje mieć nadzieję że nie będzie wywoływał reakcji ubocznych. Ponadto szampon zawiera ekstrakt z pestek winogron a także ocet winny, które nadają włosom lekkość, gładkość i blask. Mogą go używać osoby o wszystkich typach włosów.

Szampon otrzymujemy w tubie o pojemności 200 ml , niezbyt lubię takie rozwiązania wolę tradycyjne butle otwierane od góry. Po otwarciu klapki czujemy przyjemny winogronowy zapach charakterystyczny dla wszystkich produktów marki. Jestem wielką jego fanką. Sam produkt ma postać dosyć gęstej prawie kremowej emulsji. Niezwykle przyjemne to uczucie nakładać go na głowę. Pieni się raczej delikatnie, ale to normalne wśród delikatnych szamponów. Szampon mimo swej delikatności myje niezwykle skutecznie moje najczęściej mocno przetłuszczone włosy, pozostawiając je miękkimi, delikatnymi i gładkimi. W tym przypadku nie ma mowy o problemie z rozczesaniem włosów, grzebień gładko po nich sunie. Moje włosy wyglądają po nim na tyle dobrze, że rezygnuję ze stosowania odżywki, co w te upały gwarantuje mi lekkość fryzury na dłużej. Szampon jest na tyle delikatny, że stosuję go każdego dnia bez nieprzyjemnego uczucia swędzenia, które często mi towarzyszy, gdy używam szamponów drogeryjnych. Został też z powodzeniem sprawdzony na czuprynie mojego dziecka i stał się jego ulubionym produktem do mycia włosów :)


Jedynym minusem, który sprawia, że nie mogę tego produktu używać ciągle to cena. Koszt około 50 zł w zależności od miejsca skutecznie mnie odstrasza od częstych zakupów. Ale gdyby ktoś szukał prezentu dla mnie, to niech tu spojrzy, ten produkt bardzo by mnie zadowolił.

Skład: Aqua (Water), Ammonium Lauryl Sulfate*, Sodium Lauroyl Sarcosinate*, Glycerin*, Cocamidopropyl Betaine*, Cetearyl Alcohol*, Hydroxypropyltrimonium Honey, Hydroxypropyl Starch Phosphate*, Disodium Lauryl Sulfosuccinate*, Parfum (Fragrance), Dimethicone, Sodium Cocoyl Isethionate*, Zea Mays (Corn) Starch*, Phospholipids*, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride*, Coco-Glucoside*, Glyceryl Oleate*, Sodium Chloride, Dicaprylyl Ether*, Hydrogenated Castor Oil*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Citric Acid*, Lauryl Alcohol*, Caprylyl Glycol, Potassium Sorbate, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Cetrimonium Chloride*, Tocopherol*, Hydrolyzed Wheat Protein*, Benzoic Acid, Acetum (Vinegar)*, CI 77891 (Titanium Dioxide), Ascorbic Acid, Sodium Benzoate, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Citronellol.
* Plant origin.