Uff po porannej burzy i ulewie przyszedł w Kaliszu prawdziwy upał. Zero wiatru, tylko żar z nieba. Pogoda idealna by wybrać się gdzieś nad wodę, ale jak się ma w mieście jeden park wodny, to można się spodziewać tłumu ludzi na metr kwadratowy. Pozostało nam więc z Jaśkiem schłodzenie się jedynie pod kurtyną wodną, którą zamontowano pod ratuszem a do którego mamy blisko. Potem była kawa mrożona z malibu ( pycha!) a teraz przychodzę z recenzją kremu. Krem jak krem pomyślicie. Otóż to nie jest taki sobie zwykły krem - to sorbet. Prawda, że kojarzy się z orzeźwieniem, którego tak potrzebujemy zwłaszcza latem? Sorbetowa nazwa podziałała na mnie jak płachta na byka, kupiłam go mimo iż przeznaczony jest dla cery suchej a ja mam mieszaną. Ciekawa byłam tej formuły, pomyślałam więc, będę go stosować na noc. Rzeczywistość przedstawia się tak iż stosuję go z powodzeniem także na dzień, świetnie współgra z minerałami z którymi ostatnio eksperymentuję.
Seria Vinosource powstała z myślą o osobach przebywających długi czas w pomieszczeniach klimatyzowanych lub często podróżujących. W takich miejscach mamy do czynienia często z bardzo małą wilgotnością a wtedy nasza cera staje się odwodniona. Dzięki zastosowaniu opatentowanych polifenoli z pestek winogron i olejku z pestek winogron bogatego w kwasy Omega 6 skóra staje się odżywiona i wygładzona.
Produkt to prosta, minimalistyczna, bez zbędnej grafiki odkręcana tubka zapakowana w równie prosty kartonik ze składem i innymi niezbędnymi informacjami o produkcie. Kartonik można z łatwością rozedrzeć i naszym oczom ukazuje się instrukcja nakładania kremu a także informacje o pozostałych produktach serii.
Jeżeli chodzi o skład Caudalie jak zwykle nie zawodzi, w produkcie nie znajdziemy parabenów, olei mineralnych, sztucznych barwników. Produkty wytwarza się oczywiście z poszanowaniem zwierząt (czytaj, nie testowane na szarakach czy myszach). Sorbet zawiera za to w 100% naturalną wodę winogronową, rumianek, przeciwutleniające polifenole z winogron.
To co wyróżnia ten krem od pozostałych i sprawia, że nie mogę się doczekać jego nałożenia każdego ranka to nietypowa formuła. Rzeczywiście przypomina sorbet. Ten lekki krem po nałożeniu na skórę zmienia się w wodnisty żel aby ukoić błyskawicznie nawilżyć cerę. Producent ową magię nazywa efektem "quick break". Krem momentalnie się wchłania powodując uczucie lekkiego orzeźwienia. Wpływ na to ma zapewne i zapach, który jest przyjemnie winogronowy z lekką cytrusową nutką. Nie ma tu mowy o lepkości, cz tłustości. Twarz jest mięciutka, gładka jak pupcia niemowlęcia . Sorbet nie powoduje u mnie zwiększonego wydzielania sebum, nie ma więc sensu abym katowała się matującymi produktami. Świetnie nadaje się pod minerały, które mają tendencję do podsuszania cery. Dobre nawilżenie więc wskazane. Krem nie posiada niestety w swoim składzie żadnego filtra. Sorbet to idealne rozwiązanie dla mojej mieszanej a także wrażliwej cery. Strefa T nie przetłuszcza się zbyt szybko, natomiast policzki są dobrze nawilżone. 40 militrów produktu kupicie za około 80 złotych. Ja swój egzemplarz nabyłam za złotych pięćdzięsiąt za sprawą pewnej aukcji, na której zacięcie walczyłam. Dobra, to był taki żarcik, nie umiem komletnie licytować, po prostu byłam jedyną zainteresowaną :)
Skład:
AQUA (WATER), VITIS VINIFERA (GRAPE) FRUIT WATER*, DICAPRYLYL ETHER*, GLYCERIN*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT*, HEXYLDECANOL*, HEXYLDECYL LAURATE*, BEHENYL ALCOHOL*, GLYCERYL STEARATE*, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, ERYTHRITOL, PARFUM (FRAGRANCE), TOCOPHEROL*, LECITHIN*, CAPRYLYL GLYCOL, MANNITOL*, SODIUM BENZOATE, XANTHAN GUM, PALMITOYL GRAPE SEED EXTRACT*, VITIS VINIFERA (GRAPE) JUICE*, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) STEROLS*, BUTYLENE GLYCOL, SODIUM HYDROXIDE, SODIUM CITRATE, CITRIC ACID, CHAMOMILLA RECUTITA (MATRICARIA) FLOWER EXTRACT*, SODIUM CARBOXYMETHYL BETAGLUCAN, SODIUM PHYTATE*, POTASSIUM SORBATE, BIOSACCHARIDE GUM-1, SODIUM HYALURONATE, HOMARINE HCL, GLYCERYL CAPRYLATE*, ACETYL TETRAPEPTIDE-15. (098/120)* Plant origin
Coraz głośniej w blogosferze o produktach tej marki :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi ich pianka do oczyszczania twarzy.
A ja marzę o ich olejku do ciała:)
Usuńpianka jest boska :) Juicy a słyszałaś o tym balasmie "boskie nogi",widziałam go parę razy w polskich aptekach internetowych i prawidziwe go pożadam:)
UsuńMam balsam, jest niezły :) A olejek i piankę polecam, to bardzo dobre produkty.
Usuńooo chętnie zobaczę recenzję tego produktu:)
UsuńZ recenzją to jeszcze trochę potrwa, nie lubię zbyt szybko o czymś pisać. Jednak mogę Ci od razu powiedzieć, że apteki zostały świetnie zaopatrzone w testery oraz próbki. Pytaj, bo mają :)
Usuńlubię za te próbki Caudalie,można poprosić o każdy produkt z oferty i albo dają gotowe saszetki albo zrobią odlewkę:)
UsuńO! Dobrze wiedzieć :)
Usuńczasem w aptekach orgaznizowane są spotkania ze przedstawicielem marki,żałuję że nie mogłam być na jednym znich ale warto spytać o takie coś:)
UsuńTaka "instrukcja" działania to zawsze miły dla oka dodatek - podoba mi się!
OdpowiedzUsuńdobrze,że spojrzałam co kryje się w jego wnętrzu bo normalnie taki kartonik od razu w koszu ląduje:)
UsuńMuszę go w końcu wyciągnąć bo czeka od Nowego Roku :) i jakoś odkładam na potem.
OdpowiedzUsuńpowinnaś być zadowolona, moja cera ostatnio potrzebuje więcej nawilżenia niż matu i ten krem jej to daje bez tłustości, obciążania czy wysypu niespodzianek:)
UsuńO matko, zapragnęłam go kupić ;D Ale najpierw zużyję to co mam :)
UsuńKolejny kosmetyk Caudalie, który sama chętnie bym przygarnęła :P :-)))))
OdpowiedzUsuńmusisz koniecznie czegoś z oferty Caudalie spróbować :)
Usuńa ja pierwszy raz czytam o nim u Ciebie i skłamie jesli powiem,ze mnie nie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńwarty jest zainteresowania, zapach, konsystencja i działanie dla mojej cery są idealne:)
Usuńostatnio sobie mocno dumam nad powrotem do Caudalie.
OdpowiedzUsuńWszystko co kupiłam mi się skończyło, z większości produktów byłam zadowolona, skład świetny, cena przystępna a produkty mam w aptece na osiedlu :] Musze tam zajrzeć
ja zaczęłam przygodę z Caudalie od zakupów stacjonarnych, jednak u nas ceny mocno przesadzone często więc kupuję w necie:)
Usuńmnie ten skubaniec zapchał niestety, tylko że ja miałam wersję do skóry mieszanej. śliczny ten lakier na paznokciach z golden :*
OdpowiedzUsuńta matująca wersja jest trochę inna, bardzo dobrze matuje :)
Usuńa co do GR to noszę go chyba ze dwa tygodnie,porawiam go tylko jak mi coś zejdzie:)
Usuńpiękniutki jest
UsuńWłąśnie zbieram na ten krem :)
OdpowiedzUsuńŚwietną recenzję mu napisałaś!
Miałam 2 próbki, razem 6 ml kremu i wystarczyło mi to na prawie 10 aplikacji - zakochałam się w tym kremie z miejsca, a też mam mieszaną cerę.
W ogóle bardzo polubiłam tę firmę, mam piankę do mycia twarzy, wodę winogronową i pomadkę ochronną - cuda, nie kosmetyki ;)
właśnie,zapomniałam napisać w recenzji o jego wydajności, do aplikacji wystarczy odrobina:) dzięki za przypomnienie. Pianka jest świetna, wodę winogronową masz tę w spreju czy ten słynny ich eliksir?:)
UsuńAlez proszę ;)
UsuńWodę mam w spray'u, bo spotkałam się z wieloma opiniami, że ten eliksir jest dość średni. Zresztą woda w spray;u jest chyba o połowę tańsza :)
:) byłam już u ciebie na blogu i sprawdziłam,że masz w spreju,miałam ją i jest świetna.A co do eliksiru to masz rację, ma średnie opinie,może kiedyś spróbuję mniejszego opakowania:)
Usuńhaha, mam plan zrobić podobnie, bo chyba mniejsze opakowanie kosztuje coś koło 40 zł, więc do przeżycia. Najchętniej wykupiłabym ich cały asortyment ;)
Usuńnoo można kupić małe opakowania na Allegro ale to chyba są testery, które wyprzedają bo pytałam stacjonarnie i nie wiedzieli nic o takiej pojemności :D
Usuńciekawa marka. w końcu coś kupię ;) Fajny pomysł z opakowaniem, lepszy niż pałętająca się wszędzie ulotka ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie korzystam z dobrodziejstwa jakim jest ulotka:)
Usuńz tej firmy kiedys mialam cos winogronowego i bylam bardzo zadowolona:P
OdpowiedzUsuńwszystkie produkty Caudalie bazują na winogronach,ciekawe co miałaś:)
Usuńtej marki nie znam, gratuluję zakupu w przystępniejszej cenie aniżeli ta standardowa. ;) czego to nie wymyślą co? sorbety, śmietanki, masła, musy itd. :)
OdpowiedzUsuńno konsystencje teraz wszelakie,czasem to tylko marketing ale w tym przypadku to prawdziwy sorbet:)
UsuńChyba lepszej rekomendacji nie potrzeba :) Muszę go spróbować :)
OdpowiedzUsuńkup sobie jak zużyjesz zapasy:)
UsuńNie mialam poki co zadnego produktu tej marki, ale Twoja opinia zacheca;)
OdpowiedzUsuńsorbet mmm jak to letnio brzmi ;)
OdpowiedzUsuń