Spośród kilku nowości jakimi uraczyła nas Pat&Rub z okazji lata jak i okrągłych piątych urodzin nabyłam mgiełkę nawilżającą do twarzy i ciała. Zakup to w pełni kontrolowany i przemyślany, małe psik psik na buzię potrafi zdziałać cuda kiedy na dworze plus milion stopni. Oprócz wersji różanej tego produktu mamy także mgiełkę w wersji pomarańczowej i to właśnie na tę wersję się skusiłam.
Podobnie jak w przypadku pozostałych produktów marki tak i w tym mamy tu do czynienia z całkowicie naturalnym produktem bez parabenów czy pochodnych ropy naftowej. Produkt powstał w procesie otrzymywania olejku z kwiatów gorzkiej pomarańczy - neroli. Mgiełka to nic innego jak woda, która pozostała w wyniku tego właśnie procesu. Wspomnieć muszę koniecznie o właściwościach tejże wody. Otóż uważana jest ona za jedną z najbardziej cenionych wód w kosmetyce naturalnej. Bogata w substancje odżywcze idealnie nadaje się do pielęgnacji twarzy i ciała. Idealnie nawilża, odświeża, zmiękcza, regeneruje i wzmacnia skórę. Woda pomarańczowa dobrze sprawdzi się u cer tłustych, trądzikowych a także naczyniowych.
Mgiełkę otrzymujemy w prostej butelce z atomizerem. Jej pojemność to 100ml czystego, naturalnego produktu. Nie jest to potężna pojemność, zapewne pomyślana w celu noszenia jej w torbie bez zbędnego uczucia ciężkości. Zapach jak dla mnie jest lekko gorzkawy, owocowy ale to dobrze, chyba w upalne dni nie zniosłabym słodkiego, ciężkiego zapachu. Na mnie zapach ten działa lekko odprężająco. Stosuję ją a kilka sposobów. Zawsze rano po umyciu twarzy pianką z dodatkiem mięty psikam mgiełką buzię. Nie muszę już stosować toniku. Na lekko wilgotną jeszcze buzię nakładam krem nawilżający i mogę przystąpić do nakładania makijażu. Na finiszu psikam cały makijaż tą mgiełką. Makijaż robi się bardzo naturalny. Nie radzę Wam psikać zbyt obficie, wystarczą na prawdę dwa psiknięcia. Mgiełka służy mi także do moczenia pędzla gdy chcę nałożyć podkład mineralny na mokro. Ma to dodatkowe właściwości pielęgnacyjne. Poza tym mgiełki używam kilka razy w ciągu dnia głównie w celu jej ukojenia a także odświeżenia. Myślę, że mgiełka sprawdzi się nie tylko w upalne lato ale także zimą, kiedy to ogrzewanie powoduje przesuszanie się cery.I wtedy potrzebuje ona wtedy przecież nawilżenia. Oczywiście nie spodziewajcie się, że ta mgiełka zastąpi krem nawilżający. Na stronie Pat & Rub wyczytałam jeszcze jedną ciekawą rzecz. Otóż Moje Drogie woda pomarańczowa to naturalny afrodyzjak. Wprawdzie nie zauważyłam wzmożonego zainteresowania moją osobą, ale może u kogoś to zadziała. Na sam koniec cena, otóż mgiełka kosztuje 29 złotych. Cena nie jest jakoś zatrważająco wysoka, więc warto spróbować.
Właśnie zainteresowały mnie te mgiełki na którymś z blogów, ale recenzji brakło :P
OdpowiedzUsuńLubię takie odświeżacze do twarzy, a i do mineralnego podkładu to świetny kompan. To limitowana edycja, czy stały już punkt oferty P&R? Bo jestem ostatnio z nimi do tyłu :P
powiem Ci,że nie mogę znaleźć informacji na ten temat, wydaje mi się że to stała oferta:)
UsuńWychodzi na to, że to fajny produkt w przyjaznej cenie :) W sumie nie używam żadnych produktów do twarzy w formie spreju, a Twoja recenzja zachęca do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńmyślę,że w tym przypadku akurat z ceną nie przesadzono:)
UsuńUwielbiam mgiełki, mam różaną do twarzy, kupioną wczoraj. :)
OdpowiedzUsuńtak? i jak pachnie? pewnie bardzo naturalnie.A co mi tam spróbuję jej w przyszłości:)
UsuńMyślę o niej bardzo intensywnie. Ten afrodyzjak mnie przekonuje:D
OdpowiedzUsuńza mną wprawdzie tabuny adoratorów nie podążają po zastosowaniu tej wody,ale może u ciebie bedzie inaczej:)
UsuńSzczerze wątpię:) Ale na mgiełkę mimo wszystko się skuszę:)
Usuńuwielbiam tego rodzaju mgiełki, na lato są idealne! chyba się skuszę i na tą..:)
OdpowiedzUsuńspróbuj, świetna właściwie na każdą porę roku:)
UsuńNaprawdę jest tak tania? Spodziewałam się, że wszystkie produkty z Pat&Rub oscylują w granicach od 50 zł (peeling do ust!!!) w górę. A tu taka miła niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńserio, serio 29 złotych i może być Twoja:)
Usuńciekawy gadżet:)
OdpowiedzUsuńtaki pielęgnacyjny gadżet:)
Usuńnie miałam jeszcze nic tej firmy, a szkoda :) też mnie zaskoczyła cena, spodziewałam się dużo wyższej :)
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie na rozdanie :)
Faktycznie, cena całkiem przyjemna :)
OdpowiedzUsuńoj trzeba mi mgiełki! jestem zaskoczona ceną,29 zł to nie aż tak dużo :)
OdpowiedzUsuńoj trzeba Ci trzeba:)
UsuńBrzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńFajna :)
OdpowiedzUsuńwolałabym różaną :) ale się zgrałyśmy z tym patem ;)
OdpowiedzUsuńtelepatia chyba jakaś zadziałała :D
UsuńCzuję się skuszona, zwłaszcza, że cana przyspępna :)
OdpowiedzUsuńTylko pewnie ja wybiorę wersję różaną ;)
Dawno nie używałam żadnej mgiełki do twarzy. Ta kusi sobą, jest poręczna i jak widzę, jest w moim typie zapachowym. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Jakoś nigdy nie odczuwałam potrzeby aby posiadać wszelkiego rodzaju psikadełka do twarzy czy ciała. Skoro jednak to jest afrodyzjak to hell yeah - muszę kupić :D
OdpowiedzUsuńOpis zapachu brzmi dla mnie zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam PAT&RUB, seria pomarańczowa do ust mnie urzekła, na mgiełkę także mam chrapkę :)
OdpowiedzUsuńmgiełka na pewno Ci się spodoba:) ja też uwielbiam Pat:)
UsuńMgiełkę mam :) Uwielbiam! Ale że woda pomarańczowa to afrodyzjak nie wiedziałam i nie odnotowałam :]
OdpowiedzUsuń