Mniej kilka kilogramów ( tak ze trzy!), połamane wszystkie paznokcie, pryszcze- bez zmian, była ich niezliczona ilość, plus tak samo nie policzona ilość ukąszeń komarów na skutek wizyty u babci , która przy lesie mieszka. AA zaliczyłam też już kleszcze w sobie, dokładniej były to dwie sztuki. Jeden w piersi lewej, drugi w piersi prawej. Jak już mi się wbiły to konkretnie. Chyba nie lubię natury, za dużo robactwa się pałęta tego roku. Tak w skrócie wyglądał lipiec. Kończę go tradycyjnie małym podsumowaniem tego co zużyłam a potem grzecznie odniosę puste opakowania do pojemnika z napisem "Plastik", następnie wrócę i dojdę do smutnych wniosków, że ilość segregowanych śmieci u mnie w blokach jest równa zeru.
Isana płyn do kąpieli, tym razem z ekstraktem z jedwabiu. Kupuję go, bo dobrze się pieni i jest tani. Żadnych właściwości pielęgnacyjnych nie uświadczam po jego stosowaniu. Dłuższe z nim przebywanie powoduje przesuszenie skóry.
Bath& Body Works, krem do ciała Twiling Woods. Jak napisali tak i jest jeśli chodzi o konsystencję. Nie jest to masło nie jest to balsam, to gęsty krem, który znakomicie nawilża skórę. A do tego zapach, który trwa cały dzień. Wiecej tu
Pat&Rub , rewitalizujący płyn myjący z żurawiną i cytryną. Świetny, orzeźwiający zapach idealnie sprawdzi się w upalne lato. Pobudza i delikatnie myje. Na razie nie kupię ponownie, bo jest dla mnie za drogi. Więcej tu.
Pat&Rub, Oliwka do ciała dla niemowląt i dzieci. Świetny skład, same naturalne składniki poparte certyfikatami, wszystko to przedkłada się również na świetne działanie. Produkt ma jednak pewną wadę o której napiszę szerzej w recenzji.
Venus, Pianka do golenia. Kupiłam bo była promocja, spisywała się całkiem nieźle. Nie oczekuję wiele po tego typu produktach. Równie dobrze w tej kwestii spisuje się odżywka do włosów.
Twarz:
La Roche- Posay, Tonik mikrozłuszczający Effaclar. Zawarte w nim kwasy LHA bardzo dobrze radzą sobie z niespodziankami na mojej twarzy bez wysuszenia. Stosowałam go zawsze na noc. Wrócę na pewno do niego jesienią. Latem wszelkie kwasy stosuję oszczędnie.
Yves Rocher, Pur Bleutet, Woda do demakijązu twarzy i oczu. Produktem tym obdarowała mnie Aneta :* Dosyć dziwna to woda, bo w rzeczywistości to żel, którym ciężko zmyć makijaż przy pomocy wacika bez użycia wody. Potraktowałam więc tę niby wodę jako żel i zmywałam wszystko wodą.
BeBeuaty, Płyn micelarny. Tani i mało wydajny. Poza tym nie mam zarzutów, lubię testować nowości, więc kupuję go gdy skończy mi się micel i nie mam nic na oku a także w czasie kryzysu finansowego.
Dior, Forever, Podkład. Jak dla mnie za słabo kryje, poza tym szybko zastyga więc trzeba się śpieszyć z jego nakładaniem. Nie marzę, aby go kupić drugi raz. Nie jest wart pieniędzy jakie się za niego żąda.
Włosy:
Klorane, Szampon na bazie wyciągu z granatu do włosów farbowanych. Ta marka to moje odkrycie, szampon nie tylko świetnie oczyszcza włosy ale i także je odżywia. Jest gęsty i wydajny. Na pewno spróbuję innych wariantów.
Oliwkę z P&R lubię, ale też mam pewne "ale". Ciekawe, czy to samo :))
OdpowiedzUsuńProdukty z Klorane lubię, dawno temu poznałam firmę i z przyjemnością kupowałam.
Oliwka, ta ma jedną wadę, które sprawia że nie sięgnę po nią ponownie mimo że świetnie działa:)
UsuńChciałam ją kupic,więc czekam z niecierpliwością co to za wada:)
UsuńCzyli ciut nietrafiony prezent ;/
OdpowiedzUsuńbardzo mile mnie zaskoczyłaś, to jest najważniejsze o tym będę pamiętać:)
UsuńNie znam nic oprócz micela z Biedry ;)
OdpowiedzUsuńmicela z Biedry, chyba poznałam jako jedna z ostatnich :)
UsuńLubię panki z Venus :) Dobry, polski produkt. Nie raz przyglądałam się produktom Klorane, ale cena skutecznie mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńszukaj na Allegro lub w aptekach internetowych, często można kupić miniatury po parę złotych:)
Usuńsoro tego ciekawa tonik jestem do twarzy LR
OdpowiedzUsuńtonik jest świetny, dla problematycznej cery idelany:)
UsuńJestem ciekawa, jaką wadę ma ta oliwka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, właśnie :) - cenę?
Usuńja swoją kupiłam w promocji za pół ceny, więc cena do przełknięcia. Nie chodzi o cenę:D
UsuńZaciekawił mnie ten szampon Klorane - miałam żel z tej firmy i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńhmm muszę żel nabyć,nigdy nie zwróćiłam na nie uwagi:)
Usuńnie wiem, może zbyt mało produktów z tej firmy wypróbowałam, ale Yves Rocher dla mnie mogłoby nie istnieć. Kiedyś miałam jakiś olejek orientalny, krem do rąk, żel pod prysznic, a teraz dwufazowy płyn, który jak dla mnie bardzo średnio radzi sobie ze zmywaniem makijażu oczu. Wszystko dość przeciętne, a ceny czasami z kosmosu.
OdpowiedzUsuńmnie też wyjątkowo nie ciągnie do YR zbytnio, wszystkie produkty które próbowałam są takie se:)
UsuńWyglądają bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńNa ten tonik z LRP na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńja miałam/ mam piankę żurawinową z venus cudnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńpat & rub na tak, czaję sie od jakiegoś czasu na effaclar, może się w końcu zdecydję;)) pozdrawiam vermilionmcq.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmam piankę żurawinową zapach jest boski
OdpowiedzUsuńTeż nie znoszę komarów! O kleszczach już nie wspomnę! Tego roku na szczęście żaden mi się nie wbił, ale dwa razy w porę wyczułam jak łaziły pod moimi getrami w poszukiwaniu dogodnego miejsca :/
OdpowiedzUsuńA z Klorane bardzo lubię szampon na bazie wyciągu z chininy - świetnie oczyszcza i moje włosy pięknie po nim wyglądają. Akurat teraz go u siebie nie mam, ale zużyłam już wiele butelek :-)
ja nigdy tych gnid kleszczy nie wyczuwam jak po mnie łażą, dlatego mi się wbijają. Wiem,że lubisz chininę, jutro pójdę do Hebe może bedą mieli tę wersję:)
UsuńPrzyznaję, że te żele do kąpieli/pod prysznic (zwał jak zwał) udały się P&R :)
OdpowiedzUsuńDonia Skarbie, masz rację :*
Usuńgratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńJa lubię łono natury, szczególnie spacery w lesie (także grzybobranie), ale kleszcze skutecznie mnie odstraszają. Wolę trzymać się od nich z daleka ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj wyciągnęłam wodę żelową YR z szuflady (czyli z zapasów :P) i użyłam po raz pierwszy. osobiście jestem zachwycona. Nie wsiąka tak szybko w wacik i doskonale zmywa wszystko co wodoodporne na oczach. Chociaż rozumiem, że zdania na jej temat mogą być podzielone, bo z takimi się spotkałam.
Mnie ta konsystencja, którą nazwano wodą nie przekonuje:)
Usuńpłyn z biedry jest świetny, zwłaszcza jeszcze przy tej cenie. W mojej rodzinie kupowany w ilościach hurtowych jeśli udaj się na niego trafić
OdpowiedzUsuńooo jeden z moich ulubionych zapach B&BW :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten jego "męski" zapach:D
UsuńKlorane to dobra i niedoceniana (przynajmniej w Polsce) marka. Miałam szampon z piwonią, który był bardzo delikatny dla mojej wrażliwej skóry głowy i miał bardzo ładny, niespotykany zapach a potem rumiankowy, który był jeszcze lepszy - przepiękny zapach, dobrze oczyszczał, nie wysuszał włosów ani skóry głowy, genialna konsystencja i wydajność. Aż mam ochotę do niego wrócić :) Odżywka rumiankowa też godna polecenia.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo nie lubię płynu micelarnego z Biedronki. Nie kumam zachwytów nad nim :]
OdpowiedzUsuńTonik LRP miałam i lubiłam, chętnie do niego wrócę w zimie :)
Ja dopiero mam zamiar zmierzyć się z legendą - zakupiłam micel z Biedry :D mój pierwszy raz :D
OdpowiedzUsuń