niedziela, 29 września 2013

Pianka do mycia twarzy z bio-miętą i oczarem wirginijskim. Logona.

Dzisiejsza moja opowieść będzie o produkcie prawdziwie naturalnym, nasyconym ziołami i naturalnymi ekstraktami, pochodzącymi z naturalnych upraw, bez parabenów, środków konserwujących i nie testowanych na przyjaciołach zwierzątkach. Ten jak i wszystkie pozostałe produkty niemieckiej marki Logona świetnie wpisują w zdrowy trend eko jakiemu uległam jeśli chodzi o stosowane przeze mnie kosmetyki. Im krótszy skład , im więcej ziół i innych naturalnych substancji tym lepiej. Filozofia marki, którą zgłębiłam jakiś czas temu dobrze wpasowywuje się w moje przekonania. Zgodnie z jej założeniem ważne jest produkować kosmetyki naturalne, przyjazne człowiekowi z poszanowaniem środowiska naturalnego. Wszak jak i zdrowie tak i środowisko mamy jedno i należy o nie dbać. Produkt na jaki się zdecydowałam wśród bogatej oferty Logona przeznaczonej dla pielęgnacji ciała, twarzy jak i włosów to pianka antybakteryjna z miętą. 




Pianka jest produktem antybakteryjnym, sprawdzi się więc u osób z cerą tłustą i mieszaną. Kupiłam ją z zamiarem używania do oczyszczania buzi głównie rano. Pomyślałam iż jej miętowy aromat będzie dobrym pobudzaczem. I rzeczywiście tak jest porcja pianki o delikatnym bardzo delikatnym nie sztucznym a prawdziwie naturalnym aromacie szybciej stawia mnie na nogi. Oprócz rzeczonej mięty produkt obfituje także w inne składniki dobroczynnie działające na problemy cery tłustej czy mieszanej. Ekstrakt z nagietka lekarskiego, zielonej herbaty, szałwii czy rozmarynu a także magnolii czy kory wierzby na pewno wspomogą nas w walce z niedoskonałościami. Pianka przychodzi do nas zapakowana w raczej minimalistyczny kartonik a w nim typowa buteleczka z pompką. Idąc   drogą eko, warto zaznaczyć iż opakowania te nadają się do ponownego przetworzenia. Opakowanie zawiera tylko 100 militrów produktu, co ciekawe pojemność buteleczki jest większa, myślę że przygotowana na jakieś 50 militrów więcej. To chyba taki trik, abyśmy zawału nie dostały widząc tak małą pojemnością. Z drugiej strony dostajemy produkt nie do końca pełny. Zapewniam Was, że pianka jest szalenie wydajna. Jedno małe naciśnięcie wystarczy do umycia buzi i szyi. Konsystencja produktu koloru lekko brunatnego należy do jedwabistych, w żadnym wypadku nie zbitych. Bardzo przyjemnie się ją rozprowadza, myje a także spłukuje. Mimo swej delikatności produkt bardzo dobrze oczyszcza buzię z pozostałych po nocy zanieczyszczeń, czyli resztek kremu, serum a także sebum. Nie zaznacie przy tym uczucia ściągnięcia czy pieczenia. Twarz jest oczyszczona, delikatnie napięta i gotowa na przyjęcie dalszych kroków pielęgnacyjnych, u mnie jest to serum i krem. Na tak przygotowanej buzi makijaż będzie trzymał się na pewno dłużej albowiem pianka ma delikatne właściwości matujące. Dzięki temu produktowi mam to co lubię dokładnie oczyszczoną buzię a także orzeźwienie, którego tak mi potrzeba rankiem szczególnie w upalne dni. Z tego co mi wiadomo produkty Logona w Polsce można nabyć jednie przez internet. Piankę kupiłam za 35 złotych. 



 Skład:
Aqua (Water), Alcohol*, Glycerin, Polyglyceryl -10 Laurate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Glutamate, Coco Glucoside, Glyceryl Oleate, Mentha Piperita (Peppermint) Oil*, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract*, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Calendula Officinalis Flower Extract*, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract*, Cimifuga Racemosa roqt Extract, Magnolia Liliflora Flower Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Maltodextrin, Citric Acid.
* z kontrolowanych biologicznych upraw.

25 komentarzy:

  1. Mam ją, okazała się wybawieniem w gorące upalne dnie i noce :) super odświeżająca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. antybakteryjne to nie dla mnie ale takie formuły to ja bardzo lubię :]

    OdpowiedzUsuń
  3. przy mojej cerze by się nie sprawdziła, ale miętowy aromat latem to fajne rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie ona nie wysusza, ale przez swoje składniki cery nie tłuste i nie mieszane mogłaby podsuszać :)

      Usuń
  4. Forma pianki jest świetna , podoba mi się .

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi jak idealny kosmetyk do mojej tłustej cery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli będziesz miała okazję przetestuj, może polubisz tę piankę tak jak ja:)

      Usuń
  6. Ja ze swoją wrażliwą i mieszaną cerą mam odwieczny problem i jeśli tylko kosmetyk mnie nie uczula to już połowa sukcesu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzadko mnie coś uczula, ale wydaje mi się że ten produkt ze względu na swój naturalny skłąd bez SLSu nie będzie podrażniał:)

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. nabrałam chęci na przetestowanie jeszcze kilku produków, na razie oprócz pianki mam jeszcze glinkę ghassoul:)

      Usuń
  9. Lubię pianki. To coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem zwolenniczką pianek, szczególnie z taką oszukaną pojemnością :P Tak na serio, to jakoś mnie nie kusi ten produkt, tak bywa... na jeden człowiek się napali, a inny go nie rusza ;) Za to zainteresowałaś mnie Caudalie o której wspomniałaś kilka pięter wyżej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caudalie jest boska, ale przeznaczona dla każdego typu cery, Logona zaś jest typowo dla cery tłustej cz mieszanej:)

      Usuń
  11. Produkty Lagony od pewnego czasu bardzo mnie interesują. Pianki lubię, więc możliwe, że i ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba to U Ciebie przeczytałam o tej marce i zapragnęłam ją mieć :*

      Usuń
  12. Ta pianka wygląda obiecująco:) Nie przepadam za żelami, te zazwyczaj wysuszają skórę i zmuszają gruczoły łojowe do wzmożonej pracy. Pianki usuwają zanieczyszczenia, nie fundując przy tym dodatkowych atrakcji. Moja skóra uwielbia ekstrakt z szałwii i mięty. Jeśli namierzę ten produkt, na pewno wrzucę go do wirtualnego koszyka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeli używam tylko wieczorami, rano wolę coś delikatnego:)

      Usuń
  13. To dobra opcja dla mnie :) Zamawiałaś na allegro, czy w jakimś sklepie internetowym można ją dostać?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.