Zazwyczaj na początku miesiąca lubiłam się rozprawiać i dzielić z Wami zużyciami ostatniego miesiąca. Z racji jednak wyjątkowo nieudanego tegorocznego września, odpuściłam kolekcjonowanie pustych opakowań. Moje zachwyty kosmetyczne jak i produkty, które się nie sprawdziły i tak znajdują miejsce na blogu. Nie chce mi się marnować czasu na myślenie, fotografowanie i opisywanie produktów takich sobie a takie i w denku lądują, tak więc nie będę się zmuszać. Przychodzę za to z ulubieńcami, w które ostatni czas obfituje.
Soleil Tan De Chanel, czyli baza brązująca o której słyszał każdy. Ja swój egzemplarz nabyłam w marcu tego roku, muszę w końcu zrobić jej recenzję. Baza swoim kolorytem będzie idealna dla bardzo jasnych cer, uważam że dziewczyny o porcelanowych cerach będą zachwycone. Dla mojej opalonej cery latem okazała się być za jasna. Dokładanie jej niestety powoduje, że wyłaniają się z niej pomarańczowe tony. Zaczęłam jej używać właśnie we wrześniu i będę to robić zimą, czyli wtedy kiedy moja cera robi się jaśniejsza. Raczej nie używam jej do konturowania a tylko do podkreślenia kości policzkowych.
Chanel, podkład Vitalumiere Aqua, to podkład idealny. Nie myślałam, że dożyję chwili kiedy spojrzę w lustro i pomyślę "łał tak zawsze chciałam wyglądać! ". Jest lekki jak piórko, jest niewyczuwalny na skórze, możemy nim uzyskać krycie takie jak potrzebujemy. Podkład wtapia się w skórę, łatwo i przyjemnie można nim budować krycie bez efektu maski. Właściwie nie widać, że go mam na skórze, jest ona za to świeża i gładka. To taki efekt glow o jakim zawsze marzyłam. Lekko pudruję strefę T i cieszę się pięknym makijażem większość dnia. Mimo, że w żadnym wypadku podkład matujący to nie jest, trzyma się długie godziny. Co ciekawe lepiej wygląda nałożony palcami niż pędzlem.
John Masters Organics, Bourbon wanilia & mandarynka, środek do układania włosów , czyli mój naturalny, codzienny niezbędnik aby postawić kropkę nad i na włosach. Nie tylko cudownie pachnie ale i wyraźnie dodaje objętości włosom, bez efektu obciążenia. Mimo, że jest dość tłusty nie wzmaga u mnie przetłuszczania. Moja rada, należy go nakładać z wielkim umiarem.
Essie, Licorice, to idealny czarny odcień, który gości na moich paznokciach bardzo często. Kryje po jednej warstwie, idealnie się błyszczy i pasuje do każdej sytuacji i stroju.
Misslyn, Concealer to lekki, ale i kryjący korektor pod oczy. Bardzo dobrze rozjaśnia spojrzenie, nie zbiera się w załamaniach plus wygodny aplikator sprawiły, że sięgnę po kolejne opakowanie, bo to dobiega końca.
Pat&Rub, czyli otulający balsam do rąk to produkt dzięki któremu kremowanie rąk stało się dla mnie nie przykrym obowiązkiem ale prawdziwą przyjemnością. Nigdy nie miałam tak gładkich i miękkich dłoni a zapach mmm cudowny, jesienny. Stał się ulubieńcem nie tylko moim ale i Tomka, stoi koło komputera ( nie Tomek ale krem) i czeka na użycie w każdej chwili.
Inglot, zalotka, mam ją od kilku lat. Wiem, że nie powinno się używać jej zbyt często, ja jednak nie potrafię się bez niej obejść. Cudownie podkręca rzęsy i otwiera oko.
Seria otulająca P&R kusi bardzo.
OdpowiedzUsuńMasełko chcę kupić :)
ja mam srub, cudo normalnie! :)
UsuńJa tam zalotki używam codziennie i nic złego się nie dzieje ;)
OdpowiedzUsuńno mi też, dlatego nie rezygnuję z niej:)
Usuńświetne kosmetyki ;) Tez muszę sobie zafundować jakiś czarny lakier!
OdpowiedzUsuńnie miałam czarnego na paznokciach nie wiem ile lat, nie wiem czemu właściwie:)
UsuńBardzo fajni Ci Twoi ulubieńcy :) Podkład Chanel mnie szczególnie zaciekawił, muszę go obadać :)
OdpowiedzUsuńweź sobie próbeczki, może i Ciebie zachwyci:)
UsuńTak zrobie ;P
Usuńa to tak w Sephorze można? bez żadnych zobowiązań?:D
Usuńjeśli mają dany odcień to ci zrobią dadzą, widzisz takie to czas nastały ;p
UsuńNo, paniusie z Douglasa - idę!
Usuńja dziś byłam po tę nowość z YSL, podkład z serum. Panie miłe, dały com chciała jutro się wypaćkam :D
UsuńW koncu wyladowalam w Sephorze i dostalam odlewke :) panie bardzo mile ;) jutro testy. Zapach bardzo przyjemny :) przy okazji kupilam balsam do ust yes to carrots za bagatela 11,90 :]
UsuńChanel uwielbiam też a z P&R mam masełko otulające. :))
OdpowiedzUsuńja masełek rzadko używam, mam rewitalizujące używam go do włosów;)
Usuńjestem coraz bliżej tego podkładu z Chanel - przez Ciebie :P :*
OdpowiedzUsuńbędziesz miała komu w mordę dać jak by co:*
Usuńno co Ty, ja bezgranicznie ufam, że będzie rewelacyjny :D
Usuńtak, tej wersji się trzymaj nie ma to tamto musi być ekstra :D
Usuńjeszcze nie uzywałam nic z Twoich ulubieńców , zalotki tez nie :D
OdpowiedzUsuńdługo uważałam zalotkę za zbędny gadżet, jednak ona naprawdę działa :)
Usuńchanel soleil mam tez i tez jestem tego samego zdania co ty. On najladniej wygada na bardzo jasnej karnacji. uzywalam go tez latem, ale wtedy az takiego efektu wowo nie ma.czakm na zime;) lakier mam tez i tez go lubie
OdpowiedzUsuńO, już myślałam że jestem osamotniona w swoim osądzie o niej. Latem na policzakch była niewidoczna, nakładana na całą buzię niestety szybko znikała .
UsuńPodklad to moj nr1 mam te same wrazenia!
OdpowiedzUsuńwłaśnie przejrzałam Twoją recenzję, ślicznie wyglądasz w nim :)
UsuńMarzy mi się ta baza brązująca Chanel :)
OdpowiedzUsuńbyłam grzeczna, dostałam na dzień Kobiet także wiesz... :)
UsuńWidzę kosmetyki z wyższej półki. Zazdroszczę ;) I nie wiem którego najbardziej!
OdpowiedzUsuńtak się akurat złożyło, generalnie preferuję kosmetyki z wszystkich półek:)
UsuńBardzo ciekawi ulubieńcy! Seria otulająca z P&R jest na mojej liście zachcianek :)
OdpowiedzUsuńsuper pachnie, nie mdło:)
UsuńNiestety nie znam żadnego z Twoich produktów :)
OdpowiedzUsuńOprócz Essie nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale prezentują się zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńi są interesujące:)
UsuńZainteresowałaś mnie tym włosowym układaczem od JMO :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Vitalumiere przypadł Ci do gustu :) To także mój ukochany podkład, za niedługo będę musiała kupić nowe opakowanie, bo mój się kończy ;(
a jak z jego wydajnością? on taki wodnisty wydaje się że się szybko skończy:)
UsuńJa nie używałam go dzień w dzień, mam go od zeszłego czerwca i bardzo oszczędzam, więc nie powiem Ci dokładnie, ale tak na oko to moim zdaniem na pewno koło 4 miesięcy codziennego używania byłoby ;)
UsuńChyba poproszę w Sephorze o próbkę tego podkładu Chanel. Ciekawe, czy dostanę :P
OdpowiedzUsuńno ja miałam problem, bo nigdy nie mieli tych jasniejszych odcieni:)
UsuńVitalumiere spróbowałam niedawno i jestem pod wrażeniem tego, jak wygląda na twarzy. Uwielbiam jego lekkość i niedostrzegalne na twarzy jestestwo :D Zastanowię się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńBalsam otulający kupiłam niedawno i raczę się nim co wieczór, zalotkę Inglotowską mam od kilku lat i stosuję CODZIENNIE. Bez niej moje rzęsy nie istnieją :P
z powyższych to odczuwam jedynie braki jeśli chodzi o produkty John Masters Organics
OdpowiedzUsuńbo na nie mam ochotę a nie miałam nigdy sposobności wypróbować
zmienię to! :]
no ja się dziwię, że jeszcze nie masz JMO :D
Usuńchanel...
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za tym podkładem. Ciekawe jak z dostępnością, u mnie w dziurze mogą powiedzieć, ze ni ma. Jak kupowałam bazę to babka nie wiedziała jak to wygląda i że takie coś jest, sama po szufladach szukałam ;P
OdpowiedzUsuńW P&R powoli się zakochuję, nie chcę zbyt szybko, bo zbankrutuję :D zapachy ich powalają :)
to jest raczej popularny podkład tej marki, więc pewnie nie będzie problemu,bazy u mnie też by pewnie nie znały:P w moim trochę większym mieście niż dziura najczęściej nie mają odcieni tych jasnych. Pat bardzo lubię, nie wszystko mnie oczywiście urzekło ,ale generalnie jestem zadowolona:)
UsuńAle wszyscy kusicie ta serią otulająca z Pat&Rub :D
OdpowiedzUsuńpieknie pachnie i super działa:)
UsuńJakie wspaniałości:))
OdpowiedzUsuńMam ochotę na coś z serii otulającej Pat&Rub, ale cena wysyłki do UK mnie trochę zabija:(
generalnie kupując w sklepie internetowym Pat ceny wysyłek mnie nie zachwycają, drogo jest zwłaszcza jeśli chcę kupić tylko jedną rzecz:)
UsuńZabrałabym Ci wszystkich ulubieńców:D
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie masz mojego adresu :D
UsuńMarzy i sie baza i cos Z Johna. :)
OdpowiedzUsuńa mi się marzy Burżuj:)
Usuńpodkład i bazę również uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńUlubieńcy niezwykle przyjemni :) Oczywiście podkład mnie zaintrygował namocniej, kupiłam co prawda właśnie nowy Lancome, ale skoro ta Chanelka to ideał to prędzej czy później będę musiała go wypróbować :]
OdpowiedzUsuńu mnie lancome się nie sprawdził, a jakiego kupiłaś? :*
UsuńLancome, Teint idole ultra 24h :D
UsuńUżyłam go dopiero drugi raz, póki co podoba mi się :)
no to super;0 miałam go, ale szybko się świeciłam po nim. boję się już cokolwiek kupować, taką mam masakrę na buzi, że mało co dobrze wygląda :)
UsuńA co z Twoimi minerałami? Narazie zrezygnowałaś?
Usuńa mam, mam teraz EM, jakoś a poprawę stanu mojej cery nie wpływają stwierdzam. EM chyba najlepiej wypadają z wszystkich, ale potestować jeszcze je muszę:)
Usuńja narazie stawiam na normalne podkłady, efeclar K, ktory kupiłam dzięki Tobie:* i regularne oczyszczanie u kosmetyczki, narazie jest OK :)
Usuńale przyjemniaczki *.* otulający balsam też wielbię i muszę zrobić zapasy, zanim je wycofają.. a przed bazą Chanelową się bronię już od jakiegoś czasu, ale chyba wreszcie przytulę :D
OdpowiedzUsuńspoko loko seria otulająca ma być w sprzedaży do końca roku, więc masz czas:)
Usuńach jak ja lubię się tym balsam otulać, tzn. dłonie ;)
OdpowiedzUsuńtulić to się lepiej do chłopa :D
UsuńMam bazę Chanel i ją uwielbiam!!!!! A ten podkład testowałam i też sprawdził się u mnie fajnie :-)
OdpowiedzUsuńTa seria otulająca bardzo mnie kusi, chyba w końcu kupię ten balsam do rąk :)
OdpowiedzUsuńZalotki używam codziennie i nie widzę w tym problemu ;) Z tym że tak samo często nakładam serum na rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńW taki sposób opisujesz bazę Chanel, że też zapragnęłam jej spróbować. Na razie mam Bourjois (która musiała pójść w odstawkę przez niedoskonałości cery), jednak spodobała mi się idea tego produktu i kiedy ją skończę, skuszę się chyba na pierwowzór.
Tak samo jest z podkładem- miałam próbki i podobało mi się jego wykończenie. Tylko naczytałam się, że potrafi zapychać, więc rozmyśliłam się z zakupu. Jak to jest u Ciebie? Używasz go regularnie, żeby napisać mi coś więcej?
Używam go jakieś trzy tygodnie prawie codziennie, kilka razy tylko zdradziłam go z minerałami.Mnie on nie zapycha, znaczy się nie pogarsza masakry jaką mam a brodzie. On jest bardzo lekki, wodnisty, beztłuszczowy, nie wydaje mi się żeby zapychał. Powiem Ci , że minerały w których pokładałam wielkie nadzieje wcale nie wpłynęły na poprawę stanu mojej cery. Używałam tylko ich jakiś czas i nie było lepiej. Wzięłam skierowanie na hormony, bo wyglądam jak trzynastolatka, chociaż w okresie dojrzewania lepiej chyba się prezentowałam:D
UsuńTo jeszcze nad nim pomyślę. Na razie mam zapas podkładów ... w różnej formie ;) Mi wywaliło po kwasach i jeszcze zaczęłam używać Vichy, więc już w ogóle. Trzeba przeczekać :]
Usuńod dawna kusi mnie ten kolorek z Essie, na pewno będzie mój :)
OdpowiedzUsuńDopiero od miesiąca stosuję bazę Chanel i już ja kocham;) Natomiast korektor z Misslyn mam już dłużej i uważam, że kryje nawet ładniej niż droższy pro. korektor Make Up Atelier Paris.
OdpowiedzUsuńPisałaś już recenzję tego produktu do włosów JMO? Brzmi intrygująco!
będzie recenzja, muszę zdjęcia zrobić, także czekaj:)
Usuńcierpliwie czekam na opis jak stosować i efekt na głowie:)
UsuńCiekawi ulubieńcy :)Pamiętam jak ja w tamtym roku polowałam na bazę chanel, jest cudna :)
OdpowiedzUsuń