Można? Można! Stworzyć żel do mycia twarzy tłustej, borykającej się z różnorakimi problemami w oparciu o prosty ale bogaty skład, który będzie nie tylko doskonale oczyszczał, ale i działał antybakteryjnie czy przeciwzapalnie. A jeśli dodamy do tego także działanie hypoalergiczne otrzymujemy produkt doskonały. Moje zadowolenie jest tym większe, albowiem produkt ten pochodzi od polskiego producenta. Brawo!
Prosta, minimalistyczna butelka z pompką skrywa w sobie 150 mililitrów dosyć charakterystycznie pachnącego rumiankiem żelu. Zapach to intensywny, przypominający mi woń jaka unosi się z całego, wielkiego rumiankowego pola. Ja jestem na tak, ale zdaję sobie sprawę że nie każdy nos będzie zadowolony. Jeśli taka sytuacja miałaby miejsce, radzę zwrócić uwagę na niezwykły naturalny skład tegoż produktu, gwarantuję że będzie lepiej. Nie znajdziemy tu niczego co mogłoby w jakikolwiek sposób zaszkodzić i tak już przecież problematycznej cerze. Zero SlSów, barwników, konserwantów, czy substancji zapachowych. Za bazę myjącą służy delikatny ale skuteczny detergent o nazwie Glukozyd laurylowy. Kolejnym istotnym składnikiem żelu, który odpowiada także za jego ciemnozielone zabarwienie jest olejek rumiankowy. Znany i ceniony od wieków ze względu na silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne przy jednoczesnym działaniu łagodzącym na skórę, która jest wrażliwa, czerwona czy spękana. Jako fanka kwasów nie mogłam nie zwrócić uwagi na zawartość w żelu kwasu salicylowego ( w stężeniu 2%) należącego do grupy kwasów BHA o działaniu złuszczajacym, przeciwbakteryjnym i lekko ściągającym. Pomaga walczyć z zaskórnikami a także istotnym dla mnie problemem, czyli nadmiernym wydzielaniem sebum. Komponując skład Sylveco nie zapomniało o jednej istotnej rzeczy a mianowicie a dodaniu substancji nawilżających panthenolu i gliceryny. Wszak cera tłusta czy mieszana tego potrzebuje jak każda inna.
Żel ma dosyć gęstą ale lejącą konsystencję, przypominającą trochę olejek aniżeli faktyczny żel. Nie spodziewajmy się tutaj ogromnej piany, żel nie pieni się prawie wcale, po zmieszaniu go z wodą tworzy delikatną emulsję, która znakomicie i głęboko oczyszcza buzię. Nie robi tego jednak agresywnie. O co to to nie! Wręcz przeciwnie, po spłukaniu żelu wodą i osuszeniu ręcznikiem jednorazowym moja buzia jest niezwykle miękka i gładka bez podrażnień, zaczerwienień czy ekstremalnego wysuszenia. Lekkie napięcie czuję, ale nie jest ono jakoś nieprzyjemne. Ma to związek z tym, że żel ma kwas i dosyć silnie działający olejek a moja cera należy do wrażliwych. Żel za złotych siedemnaście kupiłam z zamiarem stosowania wieczorem jednakże ze względu na jego niezwykle delikatne działanie z powodzeniem używam go także rano.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Salicylic Acid, Panthenol, Sodium Bicarbonate, Sodium Benzoate, Chamomilla Recutita Oil
Mnie tylko zastanawia jedno jak się udało chemikowi Sylveco wykombinować aby rozpuścić kwas salicylowy bez mililitra alkoholu w składzie bo jakoś zawsze czytałam, że alkohol jest do tego niezbędny. Chyba, że to taki zakamuflowany alkohol ;>
OdpowiedzUsuńmoże ktoś nam odpowie na to pytanie, bo ja kompletnie nie znam odpowiedzi :)
UsuńWydaje mi się, że to kwestia stężenia kwasu, bo w olejach też się rozpuszcza, z tego, co wiem.
Usuńo właśnie Megdil Ty możesz mieć rację :)
Usuńo tym akurat nie wiedziałam. Dzięki ;)
Usuńja też, w ogóle moja wiedza chemiczna jest słabiutka, więc nawet nie przyszło mi do głowy aby zglębić ten temat:)
UsuńWieczorem mogłabym go w sumie używać ;) Póki co ostro wzięłam się za zużywanie zapasów, ale będę o nim pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńna wieczór idealny, uwielbiam go :)
UsuńBardzo interesujący kosmetyk, tym bardziej, że jestem posiadaczką mieszanej cery :) Ciekawe czy idzie dostać próbki :)
OdpowiedzUsuńżel kupiłam w zielarskim, mieli próbki kremów Sylveco i balsamów więc może i żelu są :)
UsuńNie miałam jeszcze niczego z tej firmy :D
OdpowiedzUsuńjeżeli będziesz miała okazję, to spróbuj, polecam:)
UsuńDziękuję Ci za tę recenzję! Czułam, że będzie fajny, muszę go kupić :)
OdpowiedzUsuńdla nas miłośniczek naturalnej pielęgnacji, ten produkt to czysta konieczność:*
UsuńA mi się kończą moje medykamenty do mycia twarzy także jak tylko go gdzieś dorwę do wezmę na pewno :) Jeśli u Ciebie się sprawdza to mi pewnie też nie zaszkodzi :D
OdpowiedzUsuńwarto kupić stacjonarnie, odchodzą koszty przesyłki. Zaszkodzić Ci nie zaszkodzi a być może i pomoże:)
UsuńKusi mnie niesamowicie zwłaszcza w wersji tymiankowej :)
OdpowiedzUsuńo tymiankowa wersja też musi być super:)
UsuńMnie bardzo intryguje wersja tymiankowa :) Z kosmetykami Sylveco bardzo się polubiłam i z chęcią sięgam po ich produkty, więc żel powinien też przypaść mi do gustu!
OdpowiedzUsuńchyba na Mikołaja sprawię sobie balsam Sylveco:)
Usuńja na razie mam swojego Fitomeda :) ale dobrze wiedziec, ze sylveco ma w ofercie taki fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńFitomed spróbuję, fajny, ziołowy skład ma. Szkoda, że musieli w nim umieścić SLS, dobrze że pod koniec składu:)
Usuńjestem takim wiórem ususzonym, ale żel dla cery suchej mi słuzy. oczywiście nie ma mowy o pominięciu nałożenia choćby lekkiego serum - inaczej przypominałabym pergamin ;)
Usuńheh, własnie pisałam o "macaniu" produktów u Idalii :)
ja kupię w wersji dla tłustej, myślę, że po każdym żelu nieważne jaki łagodny by nie był, konieczne jest stonizowanie a potem jakieś serum.
UsuńJak ja widziałam co się działo jak ostatnio jakaś promocja na Maybelline była, to mam dość, nic nie potrzebuję. Tusze otwierali, cienie w kremie z paluchami, tragedia
kiedyś kupiłam tusz- już kompletnie zeschniety. kiedyś cienie pomiziane tylko. mam nadzieję, ze nie trafilam na błyszczyk , ktory był testowany- chociazby na dłoni ;)
Usuńi właśnie dlatego odkąd otworzyli w moim mieście Hebe, robię zakupy właśnie tam. Wszystko mają pozaklejane, mniejsze ryzyko:)
UsuńA ja taka obrażona na Sylveco :P
OdpowiedzUsuńPokusiłaś mnie :D
A co Ci Sylveco zrobiło Megdil? Miałaś krem nawilżajaco-regulujący Phenome? :)
Usuńmiała :D nawet ostatnio w robiąc post zakupowy pokazywała, że sięgnęła po niego ponownie ;D
Usuńo kurde idę tam do niej zatem :)
UsuńKtóryś z tych lekkich kremów zrobił mi kuku. Ostatecznie wyparłam z pamięci nawet jego nazwę. Choć coś z nagietkiem mi w głowie świta :P
UsuńAno, wróciłam do niego, bo lubię go bardzo. Ale powiedz, chcesz go sobie kupić na zimę?
no właśnie już go zamówiłam, ale nie wiem czy dobrze uczyniłam:)
UsuńJa jestem z niego ogólnie zadowolona, ale wiem, że Ty masz jednak nieco inną cerę od mojej - bo mieszaną, prawda? Czy coś pokręciłam? :P
UsuńKrem, moim zdaniem, jest bardzo dobry, bo nie czuję, by cera była nim obciążona, nawet latem świetnie mi się go używa, dobrze się rozprowadza, pod makijaż się nadaje, nie wzmaga przetłuszczania/świecenia się cery. Tylko czasami za słabo nawilża. Zwłaszcza zimą można odczuć pewien niedosyt, wszak krem to lekki. Bardziej nawilżający jest Active Sebum-Control Gel, tak w mojej opinii. Jednak nie masz czego żałować, Oil-Control ma potencjał :D
Tak, ja mieszaniec jestem. Czuję, że go polubię:) Potrzebuję czegoś lekkiego, delikatnie matującego na dzień. No i mam nadzieję, że będzie dobrze współgrał z minerałami:)
UsuńU mnie z minerałami się dogadywał, w sumie, to każdy podkład dobrze się na nim rozprowadza, nie mam najmniejszych zastrzeżeń :)
UsuńMam nadzieję, że Ci się przysłuży :)))
Z Sylveco nie miałam jeszcze do czynienia i szczerze to średnio mnie kusi, aby to zmienic:)
OdpowiedzUsuńpewnie, nic na siłę:)
UsuńKuszą mnie te żele od Sylveco, ale wolałabym trafić na jakąś promocję ;)
OdpowiedzUsuńMoże na święta coś trafisz w promocji:)
UsuńWłaśnie wczoraj go kupiłam, pierwsze wrażanie pozytywne, ale ten zapach mnie zaskoczył ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
zapach najbardziej rumiankowy z wszystkich rumiankowych, jakie przyszło mi wąchać :)
Usuńbędę musiała spróbować, moja Bioderma powoli się kończy :)
OdpowiedzUsuńjak pisały dziewczyny wyżej, dostępna jest jeszcze wersja tymiankowa, musisz wybrać co Ci lepiej pasuje:)
UsuńOstanio się zarzekałam, że już nigdy więcej nie zdradzę żelu Vichy Normaderm... cóż nigdy nie mów nigdy ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie nomaderm był zbyt agresywny, wysuszął mnie, tutaj tak nie jest:)
UsuńZastanawiam się nad nim bądź żelem z Fitomed dla cery tłustej/mieszanej, nie wiem co wybrać.
OdpowiedzUsuńFitimedu nie miałam, mam zamiar go kupić w następnej kolejności, więc nie doradzę Ci co lepsze:)
Usuńja przymierzam się do kupna żelu Silveco ,ale TYMIANKOWEGO ! - tez ma super skład i choc jeszcze go nie testowałam , to już czuję ,że będzie świetny ;-)
OdpowiedzUsuńtymianek to też bardzo ciekawa propozycja, daj znać jak się sprawuje:)
UsuńMuszę sprawdzić czy są wersje do suchej i wrażliwej cery :-) Choć z drugiej strony to ja rzadko myję buzię preparatami łączonymi z wodą...
OdpowiedzUsuńChoć pewnie i ten by się nadał dla mnie :-)
Usuńdla cery podrażnionej i wrażliwej może lepsza byłaby wersja tymiankowa:)
UsuńJa stosuje Pharmaceris do mycia buzki ale musze oblukać tą firmę ;)
OdpowiedzUsuńktóry Pharmaceris masz?:)
UsuńJuz od dawna mam go na liście, jak tylko zużyję butlę Effaclaru to go kupię:)
OdpowiedzUsuńja z kolei chcę kupić Effaclar i zawsze coś mi wypada. Jak żyć Panie Premierze no jak? :P
UsuńEffaclar bardzo lubię, właśnie wykańczam 400ml butelkę i ostatnio przy zakupie kremu Effaclar Duo dostałam 125ml tubę w prezencie. Polecam:)
UsuńJa zakupiłam w sumie przypadkowo na targach za 15 zł. Oprócz świetnego działania, uważam, że jest bardzo wydajny. Jestem super zadowolona z niego i polecam wszystkim :-)
OdpowiedzUsuńJa wciąż mam w użyciu wesję tymiankową - już ponad 2 meisiące! :) Ale kończy się, więc teraz sięgnę po rumianek :)
OdpowiedzUsuńaaa, czaszki ;)
Ta wersja mnie kusi, lubię rumianek :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam rumianek :)
OdpowiedzUsuń