środa, 6 listopada 2013

To był mus.

To, że sięgnę po podobno tańszy odpowiednik słynnej na cały blogowy świat bazy brązujacej Chanel (kliK) było oczywistą oczywistością. Jedyną i najważniejszą przeszkodą dlaczego nie miałam jej wcześniej była jej dostępność a raczej absolutny brak na półkach drogeryjnych w naszym kraju. Z pomocą przyszedł mi pewien znany portal aukcyjny i w ten sposób mam tak mam trzy razy tańszą od Chanela bazę brązującą Bronzing Primer Bourjois.




Na głębsze porównania z bazą Chanel i przemyślenia musicie chwilkę poczekać, albowiem Bourjois gości u mnie dopiero od dwóch dni. Jak na razie delikatnie musnęłam ją tylko palcem, z zanurzeniem w niej pędzlem postanowiłam się wstrzymać, zależało mi na uchwyceniu jej w całej krasie od razu po otworzeniu wieczka. Tak na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że produkty różni dosłownie wszystko, czyli wygląd, pojemność, zapach, kolor i konsystencja, która w przypadku Bourjois jest musowa, lekka i delikatna. Chanel to konsystencja bardziej zbita, ale jednak świetna w aplikacji. Absolutną i bezkrytyczną fanką bazy Chanel nie jestem, dla mnie ma ona kilka minusów o których muszę w końcu napisać w osobnym poście dlatego ciekawa jestem ogromnie propozycji Bourjois. Za testy zabieram się z wielką przyjemnością i ciekawością od jutra.





51 komentarzy:

  1. Nie używam brązera w ogóle. Czekam zatem na Twoją recenzję tego musu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam ostatnio fazę na brązowienie policzków :)

      Usuń
  2. Koniecznie pokaż jak się prezentuje na policzkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jak na razie wolę formy pudrowe może kiedyś zmienią zdanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dałam się ponieść fali zachwytów dla tego typu konsystencji:)

      Usuń
  4. Post porownawczy bardzo mnie interesuje i z chęcią poczytam co masz do powiedzenia na ten temat, bo jak do tej pory ani bazy z chanel, ani bourjois nie mam. Przeraża mnie trochę ten kolor na zdjęciu, ale jak to zazwyczaj bywa, na twarzy może przeobrazić sie w cudo.
    Uroczy tytuł posta :*:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że kolor Bourjois będzie dla mnie bardziej odpowiedni niż Chanel, który jest za jasny kiedy mam opaloną buzię. No zobaczymy :*

      Usuń
  5. Mam ją i bardzo ją lubię. Nie spodziewałam się, że będzie tak łatwa w aplikacji :) Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można ją chyba nawet własnymi paluchami nałożyć :)

      Usuń
  6. Nie no wygląda tak trochę mało korzystnie jak na kosmetyk ;) ale jako budyń to już pyszota. Ciekawa jestem jak się sprawdzi u Ciebie, może mi też jakiś portal pomoże w jej zdobyciu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no Chanela nie przypomina, choć powiem Ci że w trakcie użytkowania i on traci na atrakcyjności:)

      Usuń
  7. Po raz pierwszy spotykam się z tym produktem. Czekam na dokładniejszą recenzję.. a przede wszystkim to, jak prezentuje się na twarzy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jestem Twoich wrażeń! Ja chyba bałabym się trochę o trudności z aplikacją ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że aplikacja nie będzie trudna, bardziej ciekawi mnie kolor no i trwałość:)

      Usuń
  9. Czekam na efekty :) Sama rowmyślałam o tym kosmetyku :)

    Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja czekam na opinie :) CO prawda poprosiłam Karie żeby mi ja kupiła jak bedzie w UK ale zawsze dobrze poczytac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chwilkę poczekaj, poużywam jej i dam znać jak się sprawuje:)

      Usuń
  11. Ciekawe jak się sprawdzi w praktyce, czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wygląda na ciężką do aplikacji ciekawa jestem!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ona ma konsystencję musu, więc z aplikacją nie pwoino być trudności, chyba...:)

      Usuń
  13. no i w końcu masz :] przyjemnego używania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo w końcu, już myślałam że ten moment nigdy nie przyjdzie:)

      Usuń
  14. Nie używam bronzerów, ale z porównaniem chętnie się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. czekam na Twoje zdanie i liczę na post z porównaniem :D i zobaczymy czy minusy bazy z chanel się nam pokryją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chanel to Chanel wiadomo:D. Będzie relacja porównawcza:)

      Usuń
  16. Iwono, świetne zdjęcia, przyjemnie się je ogląda :)
    A co do kosmetyku to chciałabym go wypróbować, ale obawiam się zapychania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Idalio z Twoich ust to prawdziwy komplement, to Twoje zdjecia są jednymi z piękniejszych w blogosferze:)

      Usuń
  17. Jakoś mnie nie zachęca, ale jestem ciekawa jak się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii :) sama zaczęłam się zastanawiać nad tym produktem

    OdpowiedzUsuń
  19. Bałabym się takiej konsystencji ;) ledwo opanowałam jako tako bronzery w kamieniu, a co dopiero w musie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. No jestem bardzo ciekawa co z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja jestem bardzo ciekawa Twojej opinii o bazie Chanel. Mam na nia chec od dawna i intensywnie zbieram o niej informacje.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wiedziałam że te czekoladki są też w formie musu. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przez krem z kwasami musiałam sobie odpuścić jego testy, ale pierwsze myźnięcia bardzo mi się spodobały. Szkoda, że nie jest dostępny u nas :}

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem go bardzo ciekawa i mam nadzieję, że uda mi się go zdobyć. Póki co na bazę Chanel szkoda mi kasy, więc na początek wolałabym przetestować tańszą wersję. Kolor kosmetyku trochę mnie jednak przeraża :P

    OdpowiedzUsuń
  25. no to jestem ciekawa tych testów i czy jest mus go kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chciałam, ale nigdzie dorwać nie mogłam, mam chanelka i moja ciekawość została zaspokojona w 100%, na dodatek to świetna 30g baza, która na dłużej mi wystarczy:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bronzer w takiej postaci bardzo mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Właśnie rozglądam się za tym bronzerem. Bardzo jestem ciekawa efektu. Tym bardziej, że bez bronzera nie potrafię już żyć ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.