Z powodzeniem od jakiegoś czasu stosuję nie tylko naturalną pielęgnację ale i kosmetyki kolorowe. Zapewniają mi one wszystko to czego oczekuję od codziennego niezobowiązującego makijażu, czyli naturalny na prawdę naturalny wygląd bez przerysowania czy efektu maski. Dzięki mineralnym produktom czuję, że moja cera oddycha nie dusi się i nie zapycha. Wszystko to przynosi niewspółmierne efekty w moim wyglądzie. Oczywiście nic nie dzieje się od razu, jednak to co widzę dzisiaj dobrze rokuje na przyszłość. Wierzę, że razem odniesiemy sukces! Ja i Lily Lolo.
Dziś zatrzymam się chwilę przy błyszczyku w kolorze delikatnego, odrobinę zgaszonego a przede wszystkim bardzo delikatnego różu o nazwie Whisper. Produkt jakich wiele na półkach drogeryjnych, w mojej jak i Waszych kosmetyczkach. A jednak spośród tego gąszczu to po niego sięgam najczęściej, szczególnie teraz zimą, kiedy moja usta domagają się solidnej dawki nawilżenia. Produkt ten stoi z dala od podobnych produktów naszpikowanych niepotrzebnymi, często szkodliwymi substancjami. Nie doszukujcie się w składzie zatem parabenów, nanocząsteczek, wypełniaczy czy sztucznych barwników, mogę Wam zagwarantować na 100% iż ten produkt ich nie posiada. Jego skład oparto na olejku rycynowym, dalej mamy olejek jojoba, witaminę E aby zapewnić ustom odpowiednią ochronę i nawilżenie.
Błyszczyk ten o dosyć gęstej konsystencji szybko i bezproblemowo sunie po ustach tworząc na nich taflę i efekt mokrych nie klejących ust. Uwielbiam! Nie sposób nie wspomnieć o jego słodkim, czekoladowym zapachu, który trwa jakiś czas po aplikacji. Aż chciałoby się go zjeść bez szkody dla figury.
I efekt na ustach, delikatny i naturalny, czyli tak jak lubię :)
Błyszczyk do kupienia na stronie Costasy
a koszt jego to 42, 90 za 6 ml. Chwilowo niedostępny, bo Lily Lolo
szykuje zmianę graficzną opakowań, czekamy więc z niecierpliwością.
Fajny dość kolor moim zdaniem, taki neutralny:)
OdpowiedzUsuńna co dzień miodzio :)
UsuńMoim zdaniem lepiej było gdyby bardziej wpadał w beż. Ale tak jak jest też jest dobrze.
UsuńIdealnie wygląda na ustach, jestem fanką delikatności na ustach :)
OdpowiedzUsuńja też, jak już maluję usta to takimi delikatnymi produktami :)
UsuńBardzo lubię takie nudziaki :) Chętnie się w niego kiedyś zaopatrzę, póki co jednak zużywam błyszczol Clarins :)
OdpowiedzUsuńClarins też jest piękny :*
UsuńKolor przyjemny całkiem.
OdpowiedzUsuńChociaż bardziej podoba mi się kolor, który pokazywała Siouxie.
Nawet na listę zakupową go wpisałam :)
nie wiem jaki prezentowała Siouxe ale mój jest piękny :)
UsuńNie wiedziałam, że zmieniają opakowania. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńCo do błyszczyka, to ogólnie ich nie lubię, więc do Lily lolo nawet się nie przymierzam. Co innego pomadki, te mają cudowne i mam ochotę na więcej :)
wczoraj była zapowiedź na FB Costasy, teraz będą czarne wieczka opakowań. Szminki też są cudowne, wprawdzie wybór odcieni trochę ograniczony ale świetnie natłuszczają usta:)
Usuńokropnie wygląda na ustach :/
OdpowiedzUsuńw sensie, że co Ci się nie podoba?
UsuńDla mnie ten błyszczyk jest za trupi, ale zapach czekolady woła do mnie zjedz mnie! :)
OdpowiedzUsuńmoże i trupi ale mnie się widzi :)
UsuńSuper, że ma tai naturalny skład. Na ustach też prezentuje się nieźle. To taki bezpieczny kolor, który raczej żadnej z nas nie powinien zrobić krzywdy.
OdpowiedzUsuńdokładnie, świetnie wygląda na codzień, do nie wymagającego makijażu jaki zazwyczaj noszę :)
UsuńO, bardzo fajny, naturalny efekt daje na ustach, uwielbiam takie kolorki ;D
OdpowiedzUsuńpodobnie jak ja :)
UsuńDla mnie trochę za jasny (mam dosyc ciemne usta z natury) ale kolor jest przepiękny, elegancki i idealny na co dzień :)
OdpowiedzUsuńna ciemnych ustach mógłby wyglądać zbyt blado:)
UsuńŚliczny kolor :) Widziałam już nowe opakowania, piękne!
OdpowiedzUsuńo jakie piękne zdjęcie w miniaturce :) kończy mi się podkład, mam nadzieję że nowy kupię już w nowym wydaniu :)
Usuńładny odcień, już dawno nie miałam w swojej kolekcji błyszczyków
OdpowiedzUsuństawiasz na szminki?:)
UsuńW opakowaniu wygląda na delikatuśny, ale na dłoni i ustach kolor własciwie jest niewidoczny/ szkoda ;)
OdpowiedzUsuńna ustach jest taki hmm mleczo-różowy bosski :)
Usuńuwielbiam takie nudziaki. wcześniej stawiałam na mocne róże, fuksje i czerwienie, teraz wolę bardziej naturalne kolory. chlip, chlip starzeję się
OdpowiedzUsuńja Cię proszę, Ty się starzejesz? jesteś taka młodziutka :*
UsuńSłodki czekoladowy zapach i piękny odcień bardzo mnie kuszą :) Nowe opakowania podobają mi się jeszcze bardziej niż teraźniejsze, więc jak się na nowo pojawi w sklepie to chyba się na niego skuszę!
OdpowiedzUsuńpiękne są te nowe opakowania, świetny pomysł :) ja teraz zagłębiam się w pielęgnację L&B dostępną na Costasy :)
UsuńWydaje mi się, że korzystniej byś wyglądała w nieco mocniejszym odcieniu;) Ale rozumiem, że lubisz takie delikatne. W planach mam zamówienie na LL i jeżeli będzie jeszcze więcej postów w tej tematyce na blogach, to chyba zbankrutuje...
OdpowiedzUsuńna co dzień preferuję takie delikatesy, pewnie się w nich czuję, nie zwracam na siebie uwagi tym sposobem :)
Usuńcudny nude, ciekawa jestem tych zmian opakowań - czy może być piękniej? ;)
OdpowiedzUsuńja tam lubię zmiany i to bardzo :) a czy się wszystkim spodoba zobaczymy. W każdym razie już planuję zakupy:)
UsuńNie mialam jeszcze do czynienia z lily lolo
OdpowiedzUsuńjeżeli lubisz naturalny makijaż, to te kosmetyki są do tego celu znakomite :0
UsuńZa wysoka cena jednak jak dla mnie...
OdpowiedzUsuńsą jeszcze droższe propozycje jeśli chodzi o naturalne kosmetyki :)
Usuńja również bardzo lubię taki delikatny efekt na ustach. Nie trzeba się martwić, że coś nam się rozmazało :D
OdpowiedzUsuńi można pomalować się w zasadzie w biegu, co namiętnie czynię, bo zawsze zapominam o ustach :)
UsuńJa to chyba nic nie lubię do ust oprócz balsamów ochronnych :( mam kilka błyszczyków i pomadek ale nie używam ich jakoś szalenie systematycznie :D Wydaje mi się, że to jest takich kolor dla Ciebie, blondynki (oczywiście mam na myśli tylko kolor włosów :D ) dla mnie byłby chyba za jasny :(
OdpowiedzUsuńz lily lolo zaintrygowały mnie ich róże :>
OdpowiedzUsuńnie mialam nic z lily lolo ale ponoc cienie mają świetne jakosciowo:)
OdpowiedzUsuńładny kolorek :)
OdpowiedzUsuń