Phenome to polska firma produkująca organiczne i naturalne kosmetyki. Wszystkie składniki zawarte w produktach wychodzące pod szyldem marki pochodzą z ekologicznych upraw, gdzie oczywiście na żadnym etapie ich rozwoju nie stosuje się sztucznych nawozów, herbicydów czy pestcydów. Roślinom pozwala się na swobodny, naturalny i bez pośpiechu wzrost tak aby wydobyć z nich potem wszystko co najlepsze i umieścić w kosmetykach. Co jeszcze ciekawe i na co zwracam uwagę to to, że wszystkie kosmetyki Phenome nie zawierają w swoim składzie samej czystej wody ale bazują na wodach roślinnych, co ma jeszcze bardziej wpływać na ich skuteczność. Produkty te pozbawione są oczywiście wszystkich chemicznych substancji jakie możemy spotkać w tradycyjnych kosmetykach dostępnych na drogeryjnych półkach. Na żadnym etapie produkcji nie testuje się ich na zwierzętach a wszystkie opakowania z jakich wykonuje się kosmetyki są biodegradowalne. Tak po krótce prezentuje się filozofia marki jaką udało mi się wyczytać na stronie marki. Jest naturalnie, pachnąco, przyjemnie i luksusowo. Nic tylko brać i używać! Sugeruję jednak najpierw poczekać na promocję, albowiem większe zakupy mogą znacznie uszczuplić budżet. Na szczęście jest ich całkiem sporo zarówno w sklepie internetowym jak i tym stacjonarnym, tak więc jakiś czas temu stałam się dumną posiadaczką kilku produktów (KLik) Phenome. Poużywałam ich, część już nawet zdenkowałam przyszedł więc czas na opinie. Wśród tej mojej gromadki są i hity ale są i produkty przeciętne, ale o tym w kolejnych postach.
Dziś zatrzymam się chwilę przy mandarynkowo-imbirowej piance do mycia ciała. Będzie zatem pachnąco i rozgrzewająco. To właśnie teraz mandarynki smakują przecież najlepiej, są słodkie i soczyste. Jestem w siódmym niebie, że aromatem tym mogę delektować się także podczas długich zimowych i rozgrzewających kąpieli.
Produkt ten dostajemy w butelce wykonanej z tworzywa utrzymanej w typowej, nienachlanej grafice dla wszystkich produktów marki. Całość wygląda schludnie i elegancko na łazienkowej półce. Do dozowania pianki służy nam pompka, która ma niestety tendencję do rozbryzgiwania produktu. Należy o tym pamiętać podczas aplikacji, albowiem w moim przypadku często gęsto produkt lądował na ścianie a nie na dłoni jak chciałam.
Dalej jest już lepiej poczynając od wspaniałego składu, poprzez równie wspaniały zapach a na właściwościach kończąc. Żel Stworzony na bazie bezpiecznych i nie wysuszających składników myjących, z dodatkiem ekologicznych wód (cytrynowej, aloesowej, z zielonej herbaty a także migdałowej) a także rozgrzewających kłączy imbiru, pobudzającego krążenie olejku mandarynkowego, ekstraktu ze skórki pomarańczy czy ananasa a także silnie nawilżającego masła shea i olejku jojoba nie tylko doskonale oczyszcza ale i odpręża.
Często jest tak, że trudno mi jednoznacznie zdefiniować zapach danego produktu, pomieszanie z poplątaniem plus dodatek chemii sprawia, że mogę sobie poradzić z jego zdefiniowaniem. W tym przypadku nie mam najmniejszych problemów. Aromat mandarynki jest tak naturalny, że mam wrażenie iż koło mnie znajduje się owoc, który spałaszuję zaraz z przyjemnością, podobnie ma się rzecz z imbirem. Jest to jedno z tych wrażeń zapachowych, do których się tęskni z naciskiem na zimową porę roku.
Sam żel po wyciśnięciu jest gęstą kremową emulsją, która po połączeniu z wodą tworzy przyjemną, delikatną piankę, która rozgrzewa ciało swoim aromatem. Zdecydowanie lepiej ale i mniej ekonomicznie używa mi się jej z pominięciem gąbki przy użyciu dłoni. Pianka niezwykle delikatnie myje ciało, mogę powiedzieć, że także delikatnie je nawilża. Po wyjściu z kąpieli moja skóra nie woła balsamu. Dodatek mandarynki, imbiru, pomarańczy skutecznie dba również o moje zmysły, wyciszając je. No pełen relaks! Żel, pianka, emulsja rozgrzewa mnie po bieganiu, z którego nie zrezygnowałam nawet w te kiepskie pogody jakie ostatnio mieliśmy. Skóra po takiej kąpieli jest czysta i miękka w dotyku a wspaniały aromat unosi się po całej łazience jeszcze jakiś czas.
Na koniec cena, a ta jak przystało na Phenome do niskich nie należy trzeba się z tym pogodzić. Nie kupiłam go jednak w cenie regularnej ( 69zł za 250 ml lub 23 zł za 50ml) tylko o 30% taniej.
Skład:
Citrus Medica Limonum (Lemon)
Peel Water**, Aloe Barbadensis Leaf Water**, Prunus Amygdalus Dulcis
(Sweet Almond) Fruit Water**, Camellia Sinensis Leaf Water**,
Cocamidopropyl Betaine**, Cocamidopropyl Hydroxysultaine**,
Coco-Glucoside**, Decyl Glucoside**, Xanthan Gum**, Glyceryl
Oleate**, Glycerin**, Aqua**, Chondrus Crispus (Carrageenan)**,
Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Extract*, Citrus Medica Limonum
(Lemon) Peel Extract*, Zingiber Officinale (Ginger) roqt Extract*,
Camellia Sinensis Extract*, Babassu Oil Polyglyceryl-4 Esters*,
Panthenol, Hydrolyzed Oats*, Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil**,
Citrus Reticulata (Tangerine) Leaf Oil***, Butyrospermum Parkii (Shea
Butter)*, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract**, Simmondsia
Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Ananas Sativus (Pineapple Plant) Fruit
Extract**, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract**, Dehydroacetic Acid,
Parfum**, Citrus Dulcis***, Benzyl Alcohol, Citric Acid**,
Geraniol***, Limonene***, Linalool***, Mica*, Titanium Dioxide*,
Iron Oxide*. *Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components
of Natural Essential Oils.
Oj wypróbowałabym to cudo. Tylka ta cena...
OdpowiedzUsuńcena jak to u Phenome- wyyysoka :D
UsuńCena wysoka, to fakt.
OdpowiedzUsuńTrzeba jednak pamiętać, że piankowe formuły są zazwyczaj bardzo wydajne.
Zakupu, póki co, nie planuję, ponieważ zapas kosmetyków kąpielowych u mnie spory.
może w przyszłości zatem uda Ci się wypróbować :)
UsuńWygląda wspaniale. Nie miałam jeszcze niczego tej firmy.
OdpowiedzUsuńkoniecznie musisz spróbować, jeśli lubisz naturalne produkty :)
UsuńLubię go :)
OdpowiedzUsuńhmmm ja wręcz uwielbiam, niestety mi się skończył już :(
UsuńChcę! :)
OdpowiedzUsuńlubię to! :D
UsuńPóki co mam spory zapas produktów kąpielowych ale będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńjak masz zapasy to nie namawiam :)
Usuńkolor jest obłędny!! ja też uwielbiam takie kąpielowe smakołyki :):*
OdpowiedzUsuńa próbowałaś pianki Organique? Jeśli, nie to koniecznie kup, zwłaszcza polecam wersję mleczną :)
UsuńMyślałam, że to taka piankowa pianka będzie :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką Phenome, lubię ich filozofię, uwielbiam większość kosmetyków, z którymi miałam do czynienia, chętnie sięgam po nie ponownie, ale również nurkuję w nowościach, z którymi dotąd przyjemności nie miałam :)
Ich produkty myjące są mi jeszcze obce, ale zaopatrzę się w jakiś jeden, na dobry początek :) Już czuję zniewalający zapach mandarynek unoszący się w łazience.... mmmm :)))
to taka oszukana pianka, no chyba jeśli poeta miał na myśli przyjemną, delikatną konsystencję to tu mogę się zgodzić, że przypomina piankę:) wiem,, wiem że wielbisz Phenome, sympatia udziela się i mi, choć nie wszystko mają idealne, to no jak by to ująć hmm czuję do niej miętę :D
UsuńJestem ciekawa, które się u Ciebie nie sprawdziły, bo ja ostatnio przeżywam rozczarowanie ich peelingiem enzymatycznym ;)
OdpowiedzUsuńza peeling enzymatyczny nawet się nie zabieram, tak na moje oko on chyba byłby dla mnie za słaby. A Tobie co w nim nie pasuje? w przyszłości mam zamiar wypróbować ewentualnie pastę peelingującą :)
Usuńwąchałam masło z tej serii i bardzo przyjemnie pachniało :)
OdpowiedzUsuńmasełko też chętnie bym przygarnęła pod swe skrzydła :D
UsuńPóki co nie miałam do czynienia z żelami/piankami pod prysznic Phenome, ale kusisz, jak zwykle zresztą ;D Jeśli ten zapach przypadł Ci do gustu to polecam masło z tej serii, jest świetne. Co do cen to kupuję w sklepie internetowym tylko podczas promocji :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :*
dzień był miły, byłam u babci na imieninach, objadłam się i dlatego dopiero teraz odpisuję :* oj masło też bym chciała oj tak! ty też kusisz :D
UsuńZapach musi być obłędny:)
OdpowiedzUsuńna zimową porę wprost stworzony :)
Usuńja też z chęcią wypróbowałabym ten produkt :)
OdpowiedzUsuńzachęcam :)
UsuńKusząca ta madarynka !
OdpowiedzUsuńkusi i mandarynka i imbir i wszystko inne zawarte w tym produkcie :)
UsuńZapach musi być fantastyczny! Cena już troszkę mniej :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Zapach ten jest fantastyczny, oj fantastyczny :)
UsuńChętnie bym ją wypróbowała. Często zaglądam na stronkę Phenome, ale nigdy nie ma tego co chciałabym zamówić :/
OdpowiedzUsuńdostępność w sklepie internetowym jest tragiczna, szukaj na Allegro. Kupiłam krem do twarzy, jest taniej niż w sklepie Phenome, przesyłka przyszła szybko i była dobrze zabezpieczona :)
UsuńZapach i działanie muszą być nieziemskie, ale cena jak na żel jest dla mnie za wysoka. Wolę zainwestować w ich masło do ciała lub produkt do pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńcena wysoka to fakt, w końcu to tylko żel.Ciekawość wzięła górę, chciałam i spróbowałam, teraz mam ochotę na wersję cukrową :)
Usuńwygląda fenomenalnie! :D biegaj biegaj, a ja poleżę ;)
OdpowiedzUsuńpobiegam i za Ciebie w takim razie :*
UsuńMoże zapach nie dla mnie, ale rozgrzanie jak najbardziej, jestem ciepłolubna :)
OdpowiedzUsuńkiedyś zarzekałam się, że wersje piankowe to nie dla mnie. Po przygodzie z pianką Decubal odmieniło mi się i teraz pochłaniam piankowe wyroby do każdej części ciała :) Z Phenome jeszcze nie miałam okazji ale jak to mówią nic straconego ;)
OdpowiedzUsuń