czwartek, 27 lutego 2014

Peeling arganowy gruboziarnisty / Biochemia Urody.

Od czasu do czasu, czyli najczęściej raz w tygodniu lubię zrobić sobie dobrze tfu swojej twarzy dobrze i potraktować ją peelingiem mechanicznym gruboziarnistym. W ten sposób zapewniam dokładne i dogłębne złuszczenia zrogowaciałego naskórka strefie w okolicy czoła, nosa i brody. Są to te miejsca na mojej twarzy, które często dopadają niedoskonałości, potrzebują one zatem czegoś mocniejszego aniżeli peelingi enzymatyczne, których używam na co dzień.



Peeling arganowy przybył do mnie w ramach pierwszego zamówienia w sklepie z półproduktami (KLIK).  Na słowo "nowość' przy tymże produkcie zareagowałam niezwykle ochoczo. No cóż podatne ze mnie Dziewczę i reaguję jak reaguję. 
Rzeczony peeling dostałam rozłożony na czynniki pierwsze, aby był gotowy do użycia należało połączyć ze sobą wszystkie torebeczki ( sztuk dwie) i fiolkę ( sztuk jedna), a następnie wstrząsnąć, zamieszać co kto woli i gotowe. Można się złuszczać.
Peeling arganowy jak sama nazwa wskazuje zawiera  rozdrobione skorupki orzechów arganowych z samego Maroko, które pełnią funkcję naturalnego, mechanicznego środka złuszczającego o działaniu oczyszczającymi wygładzającym.  Za bazę peelingu służy mączka z brązowego ryżu, która delikatnie wygładza, oczyszcza, rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt a także łagodząca koloidalna  mączka owsiana, która oprócz białek i tłuszczy zawiera 4% beta glukanu- składnika o działaniu przeciwzapalnym i przeciwstarzeniowym.  Peeling będzie odpowiedni dla skór tłustych i mieszanych, można go także z powodzeniem użyć na łokcie, kolana czy dłonie.



Przepis na użycie tego peelingu jest bardzo prosty i w zasadzie oczywisty. Jedną łyżkę miarową dołączoną do zestawu należy połączyć z wodą lub hydrolatem do uzyskania gęstej papki. Można dodać parę kropli ulubionego olejku, co zawsze czynię, dzięki temu peeling ma dodatkowe działanie natłuszczające, poza tym łagodzi troszkę mocne działanie drobinek złuszczających. Bez olejku, jest ostro na prawdę ostro! Przechodząc dalej, przygotowaną papkę nakładam na buzię ( oczyszczoną oczywiście)  przy pomocy wilgotnych rąk i zostawiam tak sobie to wszystko na 15 minut, fundując swojej buzi przy okazji  maseczkę rozjaśniającą, wygładzającą i odżywczą. Po wspomnianym wyżej czasie wykonuję delikatny masaż złuszczający i zmywam całość wodą. 
Jestem wielce usatysfakcjonowana  efektem jaki widzę po zabiegu. Moja twarz jest czysta, rozjaśniona, przyjemnie miękka, wygląda jakoś tak zdrowo. Peeling mimo, że gruboziarnisty nie powoduje u mnie żadnych podrażnień czy zaczerwienień. Czuję, że oddycha i jest gotowa na przyjęcie dalszych kroków pielęgnacyjnych, które dopiero teraz po takim złuszczeniu będą w stanie pokazać swoje właściwości.

Peeling nie jest przesadnie drogi. 12, 90 myślę, że nie jest to wygórowana cena jak na naturalny zdzierak.  Pojemność jego to 50 gram, stosowany na samą buzię wystarcza na naprawdę długo.

27 komentarzy:

  1. Ździeraki lubię bardzo, tak silnych raczej unikam, bo po prostu mi nie służą, ale z delikatniejszych mogę polecić peeling do biustu i dekoltu z Pat&Rub - do peelingu buzi jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale, że na na cycki i na buzię można to ja nie wiedziałam :P przymierzam się do tego peelingu i serum też, czekam na promocję :)

      Usuń
    2. Ja stosuję zarówno na biust, na dekolt i buzię - full serwis :) Jest delikatny i jednocześnie skuteczny - czyli tak, jak być powinno :)

      Usuń
    3. Ty to masz pomysły :D :*

      Usuń
  2. Ja zdzieraków jakoś tak z zasady nie stosuję, ale wiem, że powinnam. Tylko boję się, że moja wrażliwa skóra zareaguje na nie niezbyt entuzjastycznie. Mimo wszystko skład tego zdzieraka mnie zachęca i chyba jednak się skuszę. Oczywiście skorzystam z pomysłu i doleję troszkę olejku arganowego, może wtedy nie będzie większych podrażnień. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z wrażliwą cerą trzeba uważać, chyba jednak nawet z olejkiem może być dla Ciebie zbyt mocny :)

      Usuń
  3. Lubię konkretne zdzieranie! Rozważę zakup :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli lubisz mocne zdzieraki, to propzycja idealna dla Ciebie:0

      Usuń
  4. tego typu nie dla mnie, choć peelingi, delikatnisie używam
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od czasu do czasu moja cera potrzebuje czegoś mocniejszego takich na przykład jak ten peeling :)

      Usuń
  5. Czekalam na nowy wpis :D

    Zachecona jestem tym peelingiem,ja jeszcze nigdy nic z bu nie zamawialam a kusi mnie pare rzeczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziecko chore, wiesz jak jest.... zaglądam na blogi ale na pisanie własnych postów siły brak a nie mam zwyczaju robić ich na zapas :P
      BU to fajne miejsce dla osób, które lubią same sobie coś stworzyć, a że ja gapa jestem to tylko glinki, peelingi lub gotowe zestawy zamawiam:)

      Usuń
    2. Rozumiem....dlatego cierpliwie czekalam;p

      Ja w sumie tez nie jestem tak gorliwa i nie chce mi sie mieszac, ale kusi BU i to bardzo. Musze cos zamowic aby sie samej przekonac czy to dla mnie

      Usuń
    3. Przejrzyj sobie ofertę EcoSpa, jakoś tak bardziej mi się widzi. Może drożej odrobinę ale jakość lepsza tak mi się wydaje :)

      Usuń
    4. Zerkne...dzieki za typ

      Usuń
  6. Miałam peeling gruboziarnisty z BU, ale tę starą wersję i też było naprawdę ostro. Jeszcze nie spotkałam się z takim mocnym zdzierakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam szczerze, że wygląda kusząco. Mocnych zdzieraków używam raz na jakiś czas. Korund, mikrodermabrazja sprawdza się perfekcyjnie, a do tego jest piekielnie wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie ten zdzierak powinien Ci przypaść do gustu, dosyć mocno peelinguje ale i dzięki pozostałym składnikom fajnie zmiękcza i rozjaśnia cerę :)

      Usuń
  8. Ja sie boje mocnych zdzierakow:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, ze bede miala skore jak asfaltvz dziurami:-)

      Usuń
    2. haaaa mnie tam nic nie rusza, ale dla wrażliwych cer taki brutal się nie nadaje :)

      Usuń
  9. Nie lubię mocnego zdzierania jeśli chodzi o twarz :) reszta ciała to co innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dodaje do niego jeszcze czystego olejku argnowego żeby łagodzić podrażnienia wywołane mechanicznym peelingiem. Zawarty w nim kwas kawowy i linolowy działa łagodząco - http://skarbmaroka.pl/cudowny-preparat-do-twarzy

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.