piątek, 14 lutego 2014

Walentynkowe Mani.

Matka, czyli Ja zaskoczona z rana piękną czerwoną różą a następnie propozycją obiadu we dwoje pierwotnie na znak sympatii do Walentynek i miłości do Walentego postanowiła zmalować usta na czerwono. Problem w tym, że Matka ani w kosmetyczce ani też w innych zakamarkach skrywających malowidła nie znalazła takowej. No więc postawiła na opcję numer dwa, czyli do bluzki z sercem wymyśliła, że zrobi swoje pierwsze Wrap Nails, czyli ciap ciap folią spożywczą. Nie ma to jak eksperymentować na pół godziny przed wyjściem :D. Ostatecznie efekt przypadł jej do gustu, Walenty chyba nie zauważył nawet, bo nic nie mówił.
Co by nie mówić i nie myśleć na temat Walentynek, że komercja, że pic na wodę, w czasach ciągłego biegu i stresu 14 luty przypomina nam, że obok nas są ludzie, którzy może czekają na miłe słowo czy gest od nas. Wszyscy mówimy, że miłować i okazywać sobie uczucia trzeba cały rok.  Kiedy jednak ostatnio powiedziałyście na przykład babci, mamie, tacie, bratu że ich kochacie? Ja robię to rzadko, wychodzę z założenia, że to  oczywiste, że wszystkich ich darzę wyjątkowym uczuciem. Dziś jednak wyraziłam to słowami i symbolicznymi czekoladkami. Nawet brat, nie powiedział słynnego " ej weź!" tylko się uśmiechnął. 
I Wam, Moje Drogie przesyłam wielkiego Buziaka. Dużo radości :)

A tymczasem Mani do zrobienia którego użyłam Essie Blanc a także Head Mistress. Może nie wyszło doskonale, ale to mój pierwszy raz :)









21 komentarzy:

  1. Mam obydwa te lakiery, bardzo je lubię, ale takie połączenie nie przyszłoby mi do głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwona, jak zwykle piękne mani zmalowałaś, podoba mi się te efekt bardzo, może w weekend coś pokombinuję ;)
    Również przesyłam walentynkowego buziaka i życzę samych słonecznych dni :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak na szybko wszystko zrobione :) pokombinuj koniecznie i pokaż efekty :) dużo Miłości dla Ciebie każdego dnia :*

      Usuń
  3. Uzyskałaś niesamowity efekt! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie Ci to mani wyszło :)
    My niestety chorujemy trzeci tydzień na zap płuc i oskrzeli (ja i moje 3 letnie dziecko) i niestety nie uda się spędzić walentynek tak jak z mężem planowaliśmy, ale zamówimy chociaż pizzę i też będzie dobrze :)
    Wszystkiego dobrego! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. efekt końcowy bardzo mi się podoba :) a jeszcze bardziej Twoje przeurocza bluzka z sercem ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. przekombinowałaś, tyle Ci powiem :D
    udanych Walentynek <3 ja lecę na romantyczną kawę do MAca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w jakim sensie przekombinowałam? :D W MACu zamiast błyszczykami kawą dzielą? :P baw się dobrze, ja już po Walentynkach :)

      Usuń
  7. Ślicznie pomalowane paznokietki. Udanych walentynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wzajemnie:) ja już po, Tomek w pracy więc świętowaliśmy do południa :)

      Usuń
  8. Nie w moim stylu, ani kolory, ani mani, ale doceniam inwencję twórczą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się za to podoba dokładnie wszystko co się Tobie nie :P

      Usuń
  9. Cos ciekawego,innego.Podoba mi sie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne:D Muszę poszukać jak to się robi. Mam ochotę na coś takiego ale w pastelach.
    Czy tylko ja widzę sowę na najmniejszym paznokciu (nie wiem jak się nazywa mały palec?)

    OdpowiedzUsuń
  11. Spróbuję sobie takie cuś zrobić na paznokciach. Nie jestem tylko pewna, czy nie skończy się na opaćkanych palcach :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.