... czyli lekki, przejrzysty, niewyczuwalny podkład dający uczucie niesamowitej świeżości i naturalności. W skrócie rzecz ujmując 'jest a jakoby go nie było'.
Vitalumiere Aqua jest zwieńczeniem moich wieloletnich poszukiwań, spełnia przy tym wszystkie marzenia i wyobrażenia na temat podkładu idealnego.Cała magia tegoż produktu polega na zastosowaniu innowacji Chanel, czyli kompleksu Radiance Difussing Complex zainspirowanej ekranami plazmowymi RGB ( czerwony, zielony, niebieski), która otula twarz miękkim i niezwykle korzystnym światłem. Pigmenty soft focus ujednolicają cerę, redukując widoczność drobnych niedoskonałości, pigmenty interferencyjne czuwają nad odpowiednim odbiciem światła od skóry, pigmenty mineralne zaś kontrolują wydzielanie sebum i potu. Podkład ma sobie zwiększoną ilość wody między innymi tej z lotosu dla pobudzenia mikrokrążenia a kwas hialuronowy wygładzi i nawilży skórę Podkład dla zwiększenia ochrony przeciwsłonecznej zawiera w sobie filtr SPF15.
Mały, praktyczny i lekki flakonik skrywa w sobie standradowe 30ml produktu. Nie czepiam się, że podkład za prawie dwie stówki nie jest w szklanym, eleganckim opakowaniu z pompką. Ta forma i to dozowanie jak najbardziej mi odpowiada. Mogę bez przeszkód i obaw wrzucić do walizki a plastikowe opakowanie rozciąć aby wydobyć produkt do końca.
Szeroka gama kolorystyczna sprawia, że każda z nas znajdzie odcień jak najbardziej zbliżony do odcienia swojej skóry. Ja zdecydowałam się na ten z przewagą żółtych tonów, czyli B30 Beige.
Podkład jest dosyć wodnisty w swojej konsystencji, dlatego koniecznie należy potrząsnąć flakonem przed użyciem aby go ujednolicić. Ta zaskakująca i nietypowa formuła sprawia, że produkt jest praktycznie niewyczuwalny na skórze. O tym, że jest przypomina mi piękny, kwiatowy i długo utrzymujący się także po aplikacji zapach. Uwielbiam! Pomimo swojej lekkości podkład daje wyjątkowo dobre krycie, które możemy budować od lekkiego do średniego bez efektu maski. Oczywiście na większe niespodzianki konieczne będzie użycie korektora, ja rezygnuję z tego kroku. To krycie jakie uzyskuję po nałożeniu tegoż produktu jak najbardziej mi zadowala, lubię jak gdzieś niegdzieś widoczne są piegi czy drobne przebarwienia. Sprawia to wrażenie, jak bym rzeczywiście miała nagą skórę. Nałożenie go palacami a nie pędzlem jeszcze bardziej podkreśli jego przejrzystość i sprawi, że wyglądać będziemy jeszcze bardziej naturalnie.
Podkład nie robi smug, nie podkreśla porów ani włosków, nie przytłacza ani nie dusi skóry. Nasza buzia wygląda na wypielęgnowaną i zdrową. To idealny podkład do dziennego makjiażu. Sprawia, że nawet po nieprzespanej nocy wyglądać będziemy świeżo i zdrowo. Najlepiej wygląda nieprzypudorwany, z racji mieszanej cery i kłopotów z szybkim jej przestłuszczaniem odrobinę pudru nakkładam tylko w strefie T aby zapewnić sobie komfort przez większość dnia. Podkład daje efekt glow w dosłownym tego słowa znaczeniu. Szczyty kości policzkowych wyglądają jak po użyciu najlepszego rozświetlacza.
Efekt makijażu jaki osiągam stosując ten podkład wprawia mnie za każdym razem w osłupienie i zachwyt. Nie przypuszczałam, że moja mieszana, kapryśna i z wieloma niedoskonałościami cera może wyglądać tak naturalnie i świeżo.
![]() |
Twarz przypudrowana jedynie w strefie T, bez różu. |
Pojemność: 30ml.
Dostępość: zarówno perfumerie internetowe jak i stacjonarne mające w ofercie kolorówkę Chanel, ja nabyłam w Douglasie
Cena: 189zł.
Bardzo go lubié, szczególnie na lato :) ma idealná konsystencjé
OdpowiedzUsuńja używam go przez cały rok, ale latem szczególnie go pożądam, bo jest niezwykle lekki. Trzyma się ciut krócej, ale i tak go wielbię :)
UsuńNie znam tego podkładu ale pokusiłaś, zwrócę na niego uwagę jak będę w sklepie :)
OdpowiedzUsuńweź sobie próbeczkę, on nałożony na buzię pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Teraz czaję się Perfection Vitalumiere Velvet, też jest bardzo lekki ale bardziej matujący :)
UsuńOpisem mnie pokusiłaś, ale jakoś nie dla mnie podkłady w takiej cenie ;)
OdpowiedzUsuńcena jak to u Chanela, zabójcza! :)
UsuńPrzydało by mi się takie cudo. :)
OdpowiedzUsuńdobre określenie- cudo. Ten podkład taki jest :)
UsuńWidzę, że to coś dla mnie, też nie lubię mocno kryjących podkładów.
OdpowiedzUsuńja od jakiegoś czasu też nie przepadam za mocnym kryciem :)
Usuńoho, włączyłaś mi chciejstwo na podkład, a myślałam już, że w tej kwestii nic mnie nie zainteresuje :D chyba się wybiorę do Douglasa po próbkę ;)
OdpowiedzUsuńohoo Ty idź ino szybko :P u nas w Douglasie takie skąpe próbki robią, że aż żal :(
UsuńNiestety tak chyba w każdym, pół pompki podkładu i weź tu testuj
Usuńpomijam fakt, że tych jasnych odcieni testerów ciągle brak
UsuńAhh, pięknie prezentuje się na twarzy <3 Już od dawna mam ochotę na ten podkład, ale obecnie nie mam dostępu do kolorówki Chanel, a wolałabym go przetestować przed zakupem ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię testować kremów czy innej pielęgnacji ale przetestowanie podkładu przed zakupem uważam za konieczność. Zbyt wiele razy kupiłam produkty, które kompletnie się nie sprawdziły :)
UsuńCały czas mam mam w głowie naszą rozmowę i to jak go zachwalałaś :D wyląduje u mnie na pewno :)
OdpowiedzUsuńO Boszz ja to potrafię namieszać w głowie :D weź próbeczkę może Ci się spodoba równie mocno jak i mi :)
Usuńjeeeeee! ale się cieszę, że go masz! :):):):* wygląda pięknie u Ciebie i dodaje takiej świetlistości :) nawet moja mama go bardzo zachwala, bo przy większych zmarszczkach nie wchodzi w załamania, tylko je rozświetla. Ostatnio, kiedy do mnie przyjechała, wyglądała na żywo jak po photoshopie, efekt nieziemski
OdpowiedzUsuńcieszę się nim już od dłuższego czasu, już chyba z pół opakowania zużyłam. Cudowny jest. A powiem Ci, że testowałam ten nowy Perfection Vitalumiere Perfect. Jest bardzo lekki, niewyczuwalny i bardziej matujący, myślę że na lato by się nadał idealnie. Nie daje wprawdzie takiego efektu świetlistości, ale wygląda bardzo ładnie. Myślę, że dla mieszańców na lato byłby idealny :* lowam
UsuńKiedy wyczytałam, ze ten perfection vitalumiere jest bardziej matujący, to przestałam sie nim interesować, ale już od miesięcy mam na oku teint miracle z lancome
Usuńon jest bardziej matujący, ale to nie znaczy, że przypomina typowe cięższe podkłady matujące. Po prostu dłużej się trzyma, zresztą Pani w Douglasie to samo mi powiedziała. Podeślę Ci fotkę na maila z moją gębką w nim :*
Usuńoooo, dawaj :*
UsuńEfekt jaki daje na twarzy i mnie się niesamowicie podoba, magia w kartoniku :) Niestety gorzej u mnie z trwałością, gdyż dość szybko znika z mojej skóry. Ale wiesz co? Mam ochotę dać mu jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńo jaka ładna fotka w miniaturce :) Wiesz co, myślę że on na tłustych cerach jednak nie będzie się trzymał długo, u mnie w lato też jest gorzej z trwałością, ale zawsze to lepiej zapanować tylko nad strefą T niż całą buzią :)
UsuńNie miałam okazji go używać, ja obecnie potrzebuję średniego krycia, minerały dają radę. :)
OdpowiedzUsuńminerałay też lubię, zamówiłam Annabelle w wersji matującej :)
UsuńFajnie wygląda na buzi Twej :) Mnie kusi Chanel Velvet.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę!
OdpowiedzUsuńMiałam zimą próbkę, nie zachwycił mnie. Mam jednak ochotę spróbować raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuń