czwartek, 26 marca 2015

Gentle Cream Exfoliant/ Dermalogica.

Matka Natura obdarowała mnie dość problematycznym typem cery. Mieszana, skłonna do zanieczyszczeń, zaskórników nie jest w stanie dobrze wyglądać bez peelingów. Używam ich namiętnie, zawsze muszą gościć w mojej kosmetyczce. Opowiem Wam dziś o produkcie wspaniałym, enzymatycznym peelingu Dermalogica. Wspaniałość ta wynika przede wszystkim z odpowiednio dobranych składników, czyli kwasu mlekowego, salicylowego, siarki a także enzymów roślinnych ( papina z papai i bromelina z ananasa). Przyznajcie, jest się czym złuszczać? Dermalogica, to nie byle kto, prócz tego, że może pochwalić się amerykańskim obywatelstwem, to w moim odczuciu ludzie pracujący w jej  laboratoriach odwalają kawał dobrej roboty, tworząc profesjonalne i skuteczne produkty do pielęgnacji twarzy.
Gentle Cream Exfoliant stworzono z myślą o złuszczaniu każdego typu cery. Nie bójcie się więc, że kwasy w nim zawarte o których wspominałam na początku posta wyrządzą Wam krzywdę. Co wrażliwszym cerom dla pewności zalecam przeprowadzenie testu, aby wykluczyć ewentualne podrażnienia.



Peeling w formie dość gęstej pasty przychodzi do nas w tubce o pojemności 75ml. Uprzedzę wątpliwości, jego wydajność jest ogromna. Do jednorazowej aplikacji wystarczy odrobina produktu. Wszystko co należy z nim uczynić to nałożyć w niewielkiej ilości na uprzednio oczyszczoną buzię na  10-15 minut tyle zaleca producent, ja czas ten wydłużam do minut trzydziestu a następnie wszystko spłukać ciepłą wodą. Na początku jak zawsze przy używaniu produktów z kwasami czuję lekkie mrowienie, nie jest jednak ono dokuczliwe ani długotrwałe. Zresztą to co widzę po zastosowaniu tego peelingu wynagradza mi te drobne, na prawdę drobne niedogodności. Bo moja cera staje się wyraźnie gładsza i bardziej miękka. Jak pupcia niemowlaka, wiem o czym mówię, bo posiadam takowe w domu :D. Peelingiem jestem zachwycona i myślę, że podobne odczucia będą miały osoby, które od lat borykają się problematyczną cerą. Niedoskonałości ukojone, a jeśli się pojawia, to w mniejszej ilości i szybko znikają, cera gładka i promieniująca świeżością. Na uwagę zasługuje również kwestia jaką jest czas utrzymywania się efektów. U mnie jest to dwa do trzech dni. Rewelacja! Po tym czasie wykonuję ponownie peeling i mogę się cieszyć dobrze wyglądającą cerą. Dodać muszę iż peeling nie powoduje u mnie przesuszeń, zaczerwienień czy podrażnień. Bardzo polecam Wam ten peeling enzymatyczny, jeśli lubicie tego typu produkty.
 



Pojemność: 75ml.
Cena: 147zł, kupiłam w promocji za 117,60.
Dostępność: perfumeria Tigerandbear.

Skład:
Water (Aqua), Diatomaceous Earth, Butylene Glycol, C12-15 Alkyl Benzoate, Lactic Acid, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Cetearyl Alcohol, Papain, Bromelain, Steareth-21, Steareth-2, Salicylic Acid, Magnesium Aluminum Silicate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Centaurea Cyanus Flower Extract, Citrus Medica Limonium (Lemon) Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Sulfur, Polysorbate 80, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Linalool, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Titanium Dioxide (CI 77891).


14 komentarzy:

  1. No i proszę, a ja Dermalogici nie znam i jakoś zupełnie się tą firmą nie interesuję. Może powinnam, tylko nie wiem, czo do mojej suchej wrażliwej skóry byłby ten peeling ok..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten peeling jest do każdego rodzaju cery, musiałbyś go rzadziej używać lub spróbować produktów przeznaczonych dla twojego typu cery:*

      Usuń
  2. drogo choc w promocji cena znosna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem człowiek promocja, tylko wtedy kupuję, sporo mogę zaoszczędzić:)

      Usuń
  3. To jedna z tych marek, które kuszą mnie coraz bardziej:) Muszę wreszcie skusić się na jakiś zakup, pierwszy będzie chyba olejek do demakijażu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek jest boski, choć drogi jak na olejek. Kupiłam też w promocji:)

      Usuń
  4. Miałam kiedyś próbaski toniku i pudru do mycia twarzy. Niestety oba kosmetyki rozpalały moje naczynka, więc opuściłam produkty Dermalogica.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm Bejbe może byś musiała spróbować czegoś dla suchej cery, Dermalogica ma takie produkty w ofercie. Rozumiem jednak Twoją niechęć do marki po tych nieudanych testach. Proszku też spróbuję w dalszej kolejności:*

      Usuń
    2. Tonik przeznaczony był dla wszystkich cer, tak samo Daily Microfoliant, więc już wiesz skąd moja niechęć ;) Buziaki :*

      Usuń
  5. mnie tez kusi juz od dawna ta marka :)
    nie jestem przekonana do tego typu peelingow, chyba jednak wole tradycyjne mocne zdzieraki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwasy nie są złe, moja cera bardzo je lubi, wygląda o niebo lepiej. Nie używałam ich jedynie w ciąży a tak to stale mam coś kwasowego. Zdzieraków też używam, ale rzadko:)

      Usuń
  6. Kolejny produkt marki, który mam ochotę wypróbować :) Tylko w najbliższych planach mam zakup peelingu Organique.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peelingu Organique miałam dość sporą próbkę, jednak podobnie jak ten z Phenome ( choć jest o niego lepszy) nie wywarł na mnie takiego wrażenia, że chciałabym go kupić. Dermalogica akurat na mojej cerze działa intensywniej:)

      Usuń
  7. Do tej pory najlepszy peeling enzymatyczny jaki miałam i trudno jest go przebić. Na mojej cerze oczywiście ;)) Nie pamiętam kiedy ostatni raz używałam peelingów granulkowych, skutecznie się przestawiłam. Jedyny mechaniczny to Clarisonic ale toniki z kwasami też powoli skłaniają do przemyśleń. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.