Wzbogacony o rumianek i mikrocząsteczki pereł ma wygładzać niedoskonałości, redukować oznaki zmęczenia i wyraźnie odżywiać delikatną skórę wokół oczu. Magic Concealer, uwielbiany przez wiele kobiet i przez nie okrzyknięty Kosmetykiem Wszechczasów, kultowy i w ogóle naj. Nie mogłam go nie kupić, wykorzystałam promocję minus trzydzieści procent w Sephora of course.
Przybył do mnie zapakowany w kartonik, sam mieści się w tubce o pojemności aż piętnaście mililitrów, które wykorzystać należy w terminie sześciu miesięcy od momentu otwarcia. Chyba niemożliwe co? . Tubka zakończona dziubkiem to dobre, higieniczne rozwiązanie, przy czym trzeba pamiętać aby się nie zapędzić i nie wycisnąć zbyt dużej ilości produktu. No chyba, że chcemy go zużyć w zalecanym przez producenta terminie.
Spośród trzech odcieni tegoż korektora wybrałam najjaśniejszy, czyli ten o nazwie Light i numerku O1. Zarzuca się Helence, że zaproponowała tylko trzy kolory Magica, patrząc jednak na mój odcień i to jak genialnie dopasowuje się do skóry ( nie tylko mojej, zarażam miłością do niego otoczenie), myślę, że każdy z nich zachowuje się podobnie i zaspokoi wymagania kolorystyczne większości cer. Light prócz tego, że jest jasny ma w sobie beżowe a także różowe tony, idealne do rozświetlania. Połączenie takie to moim zdaniem genialne rozwiązanie. Kryje niedoskonałości a przy tym rozświetla. Magic pełną gębą.
Korektor ma dosyć płynną konsytencję gwarantującą bezproblemową aplikację, pracujmy jednak z nim szybko bo dość szybko zastyga.
Magic Concealer w minimalnej ilości delikatnie wklepuję po oczami i na niedoskonałości. Nałożony tym sposobem zakrywa wszelkie żyłki, niedoskonałości, zaczerwienienia. Z mocnymi opuchnięciami sobie raczej nie poradzi, ale czy jest takie cudo co sobie poradzi? Pamiętajcie, im mniej tym lepiej. Jeżeli zależy mi na mocniejszym kryciu i braku podkreślonych zmarszczek nakładam produkt pędzlem.
Magic Concealer gwarantuje mi świeży i promienny wygląd pomimo miliona pobudek każdej nocy. Rozświetla, kamufluje, wygładza i pielęgnuje przy niesamowitym uczuciu lekkości na tak delikatnych okolicach jakim są oczy. Nie wysusza a umiejętnie nałożony daje efekt wypoczętej cery.
Jedyne o czym muszę pamiętać, to to, że na mojej cerze korektor wymaga przypudrowania w przeciwnym razie szczególnie na powiekach lubi się zbierać w załamaniach. Tak zachowuje się na mnie, a szkoda lubię ten efekt glow jaki widzę tuż po aplikacji.
Pojemność; 15ml.
Cena: 189zł ( ja kupiłam minus trzydzieści procent)
Gdzie kupiłam? Sephora.
prezentuje się na prawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się i wygląda znakomicie:)
UsuńMiałam go kiedyś, ale nie byłam jakoś mocno zadowolona..
OdpowiedzUsuńa co było nie tak? :)
Usuńlubie kosmetyki tej firmy !pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!
OdpowiedzUsuńmoże mi polecisz jakiś podkład dla mieszanej cery? Również Ci życzę udanej niedzieli:*
UsuńMiałam go, był niesamowicie wydajny ale to jego dodatkowy plus :)
OdpowiedzUsuńna ile ci wystarczył?:)
Usuńnigdy go nie mialam. no ale jesli chodzi o mnie, to szukam idealu wsrod korektorow drogeryjnych, choc mam ochote na cos z wyzszej polki :)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam Helathy Mix od Burżuja, dobrze się sprawdzał, był bardziej kryjący niż Magic. Nie kupuję namiętnie produktów z wyższej półki, jak mogę sobie pozwolić to okej jeśli nie też dobrze :)
Usuńmam wlasnie HM :) i powiem Ci, ze sprawdza sie u mnie swietnie :)
Usuńno i dobrze, na wyzszej polce tez sa buble :)
ja też go lubiłam, zużyłam calusieńkie opakowanie co do ostatniej kropli:)
UsuńTen korektor od 3 lat jest moim kosmetykiem wszech czasów - uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńpamiętam, czytałam Twoją opinię o nim:)
UsuńWszyscy go chwalą :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy po 6 miesiącach będzie się nadawał do użytku jeszcze? Bo to przecież niemożliwe taką ilość zużyć, jeśli nie jest się makijażystą malującym po 10 osób dziennie ;)
Ja na razie używam Maybelline Instant coś tam, takiego zakończonego gąbeczką i fajowy jest:)
chyba żadna z nas nie jest w stanie zużyć wielu produktów z kolorówki w terminie. Dziewczyny pisały, że używają po tym czasie i się nic nie dzieje.
UsuńGdzie kupiłaś Maybelline?:)
Moje must have w kufrze :)
OdpowiedzUsuńo, nie wiedziałam. Skoro Ty profesjonalistka go lubisz to to jest super korektor:)
UsuńCiekawi mnie ten magik, zbiera dobre opinie.
OdpowiedzUsuńpróbkę przygarnij przy okazji, może akurat przypadnie do gustu Twojej okolicy oczu:)
UsuńBrzmi ciekawie :) Ja obecnie używam korektora EL i jest całkiem spoko, ale jak mi się skończy i będę rozglądała się za czymś nowym to ten na pewno będę miała na uwadze ;) Tylko te 6 miesięcy na zużycie trochę mnie odstrasza ... ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze? to nie zaprzątam sobie tym terminem ważności głowy, będę go używać póki się nie skończy. Chyba nie wypali mi oczu?:p
UsuńWiele osób go faktycznie zachwala, tylko ta spora pojemność za taką cenę, jak to zużyć w 6 miesięcy ?:D
OdpowiedzUsuńOstatnio nakładam go pędzlem, schodzi więc w trochę większej ilości, no ale na bank nie zużyję w pół roku,zresztą i tak nie pamiętam od kiedy go mam:*
UsuńNie ma szans żeby go zużyć w 6 m-cy. Przy codziennym nakładaniu pod oczy miałam go blisko 1,5 roku. Nic się nie działo, nie zmienił zapachu, ani konsystencji więc go używałam ;)
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze, też tak uczynię, będę używać do końca:)
Usuńma takie działanie jak lubię, tylko boję się o to gromadzenie się w załamaniach, u mnie już trochę zmarszczek :)
OdpowiedzUsuńJeżeli nie przesadzisz z jego ilością, na pewno nie podkreśli Ci zmarszczek:)
UsuńMam go od prawie roku, nic się z nim nie dzieje, więc używam dalej. I uwielbiam go nie tylko pod oczy, jest genialny na wszelkie niedoskonałości:)
OdpowiedzUsuńJa też używam go na niedoskonałości, fajnie współgra nawet z minerałami. Też zamierzam go używać i nie przejmować się terminem przydatności:*
UsuńPodoba mi się jego kolor, czegoś takiego szukałam! Przypomina mi Loreal Lumi Magique. Na pewno spróbuję go w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że Magic jest bardziej kryjący niż Loreal, oby dwa są niesamowicie lekkie na skórze. Będziesz zadowolona:)
Usuńkilka lat temu był baardzo popularny:) muszę się w końcu na niego skusić
OdpowiedzUsuńI Like your blog very much! I found your posts very interesting! And also I like your beautiful photos! I know that blog requires much time, but keep doing it!
OdpowiedzUsuńI’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
widze ze ona u wszystkich te same komentarze zostawia! u mnie juz chyba ze 3 razy! widzialam ja tez na innych blogach! pomylka jakas! naprawde!
UsuńPóki co nie używam takich produktów, ale zdaje sobie sprawę, że niebawem może się przydać, abym nie straszyła za bardzo po zarwanych nockach ;D
OdpowiedzUsuńNoo co ja tylko mam mieć nieprzespane noce, ty też miej :D. Żartuję, oczywiście :*
UsuńZobaczymy jak będzie :*
Usuńwow! wyglada naprawde kuszaco! kolor tez wystarczajaco jasny i nie za zólty! super :)
OdpowiedzUsuńkolor świetny, podobają mi się te lekko różowe tony w nim:*
UsuńMój ulubiony. Leciutki i rozświetla! :)
OdpowiedzUsuńKiedy była promocja -30%? Teraz jakoś? Kurczę, przegapiłam?
OdpowiedzUsuńpromocja była już wcześniej, jakoś w grudniu lub na początku stycznia:)
Usuń