Nowa odsłona kultowych pomadek Coco Rouge nie kupiła mnie obietnicą komfotowego nawilżenia, nie kupiła zapewnieniami o super składnikach mających dać wrażenie super komfortu na ustach czy dobrej trwałości. Paleta dwudziestu dziewięciu odcieni porwała mnie pięknymi historiami przypisanymi do każdego z nich. Każdy z nich został nazwany imieniem istotnej w życiu Coco Chanel osoby. Paletę podzielono na pięć gam kolorystycznych, z których każda ma oddzielną dedykację. Neutralne odcienie powstały na cześć rodziny, czerwienie to wspomnienie kochanków, romantyczne róże dedykowane są przyjaciołom, korlaowe oranże to hołd muzom, a wszystkie śliwki zadedykowane zostały artystom. Przyznajcie same, poszczególne imiona dostarczają wielu emocji, mamy szansę poznać sekrety samej Chanel. O ciary na plecach przyprawiają oczywiście czerwienie i związane z nimi imiona kochanków Coco. Dimitri to ten, któremu złamała serce i wpędziła go w depresję, Arthur zas był sponsorem jej pierwszego butiku i kolekcji.
Decydując się na zakup szminki z tej odsłony to nie na czerwień jednak postawiłam, poszłam ku tej kolorystyce, która jest bliższa mojemu sercu, czyli neutralom. Wzięłam ciotkę Chanel, czyli Adrienne, która była jedną z pierwszych jej modelek.
Jeśli chodzi o opakowanie jak zwykle pięknie, elgancko i szykownie. Nie powiem, miło nim "przyszpanować" :). Sam kolor to według mnie nudziak idelany, długo takiego szukałam. Nie jest ani zbyt brązowy ani zbyt różowy. Piękny beżyk, podkreślający kolor ust, nie wyzywający ale i niezbyt zgaszony. Kolor idealny na codzień, do delikatnego makijażu. Ja Matka Polka nakładam go gdy idę z dziećmi do przedszkola, na zakupy, czy plac zabaw. Wyglądam normalnie i naturalnie. Sam kolor zawiera delikatny shimmer, mnie on nie przeszkadza a wręcz przeciwnie wydaje mi się że uwypukla on usta.
Szminka jest bardzo kremowa, za sprawą zawartch w niej wosków z jojoba, mimozy i słonecznika oraz kombinacji polimerów i silikonów. Wszystko to sprawia, ż sunie ona gładko po ustach niczym balsam. Taka masełkowa formuła charakteryzuje się jednak słabą trwałością produktu. Czas trwania na ustach na ustach wypada blado nawet bez jedzenia i picia.
Adrienne, to najbardziej praktyczny odcień jakiego szukałam długi, długi czas. Idealnie sprawdza się w makijażu dziennym, Wtapia się w każdy makijaż, uwielbiam.
Cena: 155zł
Gdzie kupiłam? Douglas.
Kolorek - cudowny, a historia na prawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie! :)
ktoś nieźle to wymyślił przyznać muszę:)
UsuńPrzepiękna!
OdpowiedzUsuńbez dwóch zdań!:)
Usuńbardzo fajnie w nim wyglądasz, jest naturalny i dzienny, idealny :)
OdpowiedzUsuńkolor idealnie pasuje do mojego dziennego niezbyt wyszukanego makijażu:)
UsuńLubię takie kolorki na co dzień :)
OdpowiedzUsuńja też w takich czuję się najlepiej:)
UsuńPięknie się prezentuje na ustach:)
OdpowiedzUsuńna żywo jest jeszcze lepiej, nie potrafię sobie robię zdjęć:D
UsuńPięknie współgra z Twoim kolorytem cery! :) Świetna ta ciotka :D
OdpowiedzUsuńwszystkie ciotki są świetne:)
UsuńBardzo ładny kolorek <3 Marzę o szmince Chanel :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci z całego serca spełnienia tego marzenia:)
UsuńZakochałam się w różanym zapachu tych pomadek. Mam odcień z wiosennej LE i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńhmmm szczerze mówiąc nie wąchałam jeszcze tej pomadki/ Wiosenna edycja wyglądała bardzo ciekawie jeśli chodzi o produkty do ust:)
Usuńbardzo mi się kolor podoba :)
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, Ty uzależniona od produktów do ust:)
UsuńPięknie Ci w niej. Mi nudziaki zupełnie na pasują, wyglądam w nich smętnie i po prostu źle :(
OdpowiedzUsuńja w większości też, w tym przypadku jest jednak inaczej:)
UsuńJak wiesz też mam od niedawna i kolor mnie czaruje:)
OdpowiedzUsuńi jak widać pasuje każdej urodzie, bo mamy różne jej typy i uwielbiamy:)
UsuńWow, niesamowicie inspirujaca jest ta kolekcja, nie mialam pojecia, ze te imiona znacza cos wiecej i sa bezposrednio wpisane w historie Coco Chanel, super! :)
OdpowiedzUsuńurzekła mnie ta historia bez dwóch zdań i skłoniła do zakupu:)
Usuńprzepiekna <3 zakochalam sie w tym odcieniu :****
OdpowiedzUsuńbosko Ci w nim <3
Karolina-kocham :*
UsuńUwielbiam pomadki Chanel i widzę, że Adrienne idealnie do Ciebie pasuje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuństaram się nie dopuszczać do siebie myśli, że i ja je uwielbiam mogłoby się to źle skończyć dla mojego portfela:)
UsuńNo z tymi historiami to naprawdę świetna sprawa :-) jakby rzeczy nabywały swojej własnej duszy :-) ja tam bym postawiła na kochanków, a co :D
OdpowiedzUsuń