Beauty Elixir Caudalie, to produkt oparty na recepturze
wody Królowej Węgier. Mieszanka stworzona z rozmarynu i tymianku
zatopionych w spirytusie służyła królowej jako woda toaletowa a także
tonik, bo ponoć miała ona problemy z cerą. Legenda mówi, iż to dzięki
tej mieszance Królowa Ela, wyglądała 20 lat młodziej niż wskazywała by
na to metryka. Świat zachwycił się miksturą, zaczęto ją więc
modyfikować, dodawać różne substancje, tak aby jeszcze bardziej
ubogacić, podkręcić jej działanie, aż do dziś. W moim posiadaniu
wcześniej znalazła się woda Quenn of Hungary Mist Omorovicza, po użyciu
której, stwierdziłam, że świat się pomylił, bo woda absolutnie nie
zrobiła na mojej cerze żadnego wrażenia. Niestety w moim odczuciu
Omorovicza nie dała rady zmierzyć się z historią. Królowa Elżbieta
zrobiła by wielkie oczy na cenę tegoż produktu (48 funtów/100lml)
Końcem
końców postanowiłam dać szansę rozświetlającej wodzie Caudalie. Markę
można powiedzieć darzę wielką sympatią, nie przypominam sobie aby coś w
ofercie marki mnie zawiodło. Kupiłam mniejsze opakowanie o pojemności 30
militrów, w limitowanej edycji z niezmienionym składem, a jedynie innym
opakowaniem stworzonym we współpracy z Jasonem Wo. Na dniach skończę
moją buteleczkę i cholera, kupię znowu! Ja nie wiem jak Caudalie
to zrobiło, ale udało im się stworzyć produkt znakomity. Kosmetyk ma jak
przystało na Caudalie znakomity skład, oparty na ekstrakcie z winogron, mamy tu także: miętę, szałwię, hydrolat pomarańczowy, melisę, różę czy rzadziej spotykaną mirrę. Wszystko w formie olejków, to widać bo się wytrącają, dlatego przed każdym użyciem produkt należy wstrząsnąć.
To
co robi ta woda z moją najczęściej wymykającą się spod kontroli buzią
to jest bajka! Stosuję ją zawsze rano po oczyszczeniu i zastosowaniu
wody termalnej. Genialnie, po prostu genialnie ściąga pory, rozpromienia, dodaje blasku a także matowości. Wodę
stosuję także w ciągu dnia, kiedy to po kilku godzinach od nałożenia
makijaż zaczyna gorzej wyglądać, przez nadmierne wydzielanie sebum.
Przykładam chusteczkę lub bibułkę matującą a następnie psikam mgiełką
buzię, która zaczyna wyglądać znowu promiennie i zdrowo. Woda przez
zawartość mięty daje przyjemne uczucie chłodu.
Zatrzymać się
muszę chwilę na zapachu, to na prawdę mocna ziołowa mieszanka. Nie
przypominam sobie, abym kiedykolwiek używała tak intensywnego mocnego
zapachu. Ja kocham, działa na mnie niezwykle pobudzająco. Zdaję sobie
jednak sprawę, że może on nie każemu nosowi przypaść do gustu.
Podsumowując, |Beauty Elixir Caudalie to produkt, który zawsze znajdzie miejsce w mojej kosmetyczce.
Znacie ten produkt?
Ściskam.
Ciekawy może być ten kosmetyk. Z tą "wodą królowej Węgier" jest ciekawa sprawa. Tyle firm robi jej współczesne wersje i tak różne są. :-) Aż by się chciało spróbować tej prawdziwej... :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ciekawe jak się miala ta pierwotna wersja do tego co jest dzisiaj. Dzisiaj alkohol w kometykach to zło, więc jak by Elżbieta z taki produktem wyskoczyła, zostałaby pożarta przez maniaczki składów :)
UsuńNie znam, ale kiedyś miałam kilka kosmetyków tej marki i miło wspominam. Jeśli ten Beauty Elixir jest taki znakomity to będę chciała go mieć na przyszłe lato - to jeszcze trochę niestety...)
OdpowiedzUsuńTak, do lata jeszcze sporo czasu,ta mięta w nim zawarta dziala bardzo orzeźwiająco :)
UsuńJa nie wiem dlaczego jeszcze tej marki nie poznałam na własnej skórze ;D
OdpowiedzUsuńNo ja też nie wiem jak Ty sie uchowałaś :D ja miałam na nia świra jak była dostępna tylko online i to nie wszędzie :)
UsuńMówisz, że jest moc? Muszę pomyśleć zatem ;)
OdpowiedzUsuńJest, jest ;) na takiej ładnej buzi jak Twoja może dać prawdziwego czadu:*
UsuńPomyślę zatem :*
UsuńUżywam od jakiś dwóch tygodni Liq C serum rich na dzień pod krem i to dopiero jest czad!!!
Bardzo ciekawie się zapowiada, polecę córce :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej zacząć testowanie od mniejszej pojemności :)
UsuńJuż szukam, jak tak zachwalasz!
OdpowiedzUsuńW razie czego, będziesz miała komu dać lanie ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnie znam niestety, ale brzmi rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona Twoim opisem :D
OdpowiedzUsuńOooo, jak zachwalasz to chce!
OdpowiedzUsuń