

Pomijając temat pogody w Polsce, wiosna tego roku przyniosła małe radości. Te kosmetyczne, macie produktyBecca! Wreszcie nastała jasność, rozświetlenie jak w żadnej innej marce makijażowej. Odpowiednie granie światłem w kosmetykach Becca pozwala wymodelować rysy, zredukować niedoskonałości a wreszcie wyglądać młodziej. Zaznaczyć muszę iż Becca tworzy produkty do makijażu codziennego, efekt jaki nim uzyskamy nie wygląda nachalnie, przytłaczająco, jest naturalnie.
Po podkład Aqua Luminous Perfecting Foundation sięgnełam tuż po jego premierze w Anglii, czyli myślę, że było to około roku temu. Od tego czasu zdążyłam go przetestować w różnych warunkach pogodowych, począwszy od gorącego lata w Polsce, przez wysoką wilgotność w Kornwalii po tropiki na Teneryfie. Był ze mną w różnych sytuacjach, różnych problemach z cerą i wiecie co? Kocham go! To taki podkład, którego zużywasz od początku do końca, potem kupujesz coś innego, bo masz nadzieję, że znajdziesz cud a potem z pokorą wracasz do pierwszego wyboru. Zużyłam dwie całe buteleczki, od kilku miesięcy testuję nowe rzeczy, ale ciągle w głowie mam podkład Becca.
W skrócie Aqua Luminous Perfecting Foundation to produkt oparty na dużej ilości wody, konsystencją ma ją przypominać. Zawiera pigmenty, które odbijają światło, aby nadać cerze idealny wygląd, lekki wygląd i świetliste wykończenie. Podkład przeznaczony jest dla cer suchych, bardzo suchych i normalnych. Becca radzi cerom mieszanym i tłustym nałożenie primera lub pudru matującego.
Kolor jaki sobie wybrałam posiłkując się nielicznymi słoczami w sieci to Fair, drugi po najjaśniejszym Porcelain. To ładny beżyk z żółtymi tonami, będzie pasował wielu osobom.
Podkład dostajemy w szklanej, pięknej buteleczce, jego dozowanie odbywa się za pomocą pipetki. Ciągle nie rozumiem kto miał pomysł z taką formą dozowania, bo nie działa to tak jak powinno. Sporo podkładu zawsze zbiera się na szyjce butelki, podkład kompletnie nie nadaje się do podróży, bo potrafi przeciekać. Jego właściwości i wykończenie są jednak tak dobre, że jestem skłonna mu wybaczyć te niedoskonałości.
Podkład nakładałam pędzlem i Beauty Blenderem, uważam jednak, że najlepiej, najbardziej naturalnie wygląda nakładany palcami. Dając średnie krycie, kremowe wykończenie podkład Becca na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Niedoskonałości zakryte, nieprzespana noc, niewidoczna. I to pięknie nienachalne glow. Buzia wygląda świeżo, promiennie i młodzieńczo. Efekt, jest tak wspaniały, że to właśnie przy używaniu tego podkładu, zdecydowałam się nie sięgać po żaden puder czy to matujący czy wykańczający. Zwyczajnie szkoda, mi było jak twarz traci efekt po nałożeniu jakiegokolwiek pudru. I tak mi już zostało, od ponad roku, nie miałam na sobie pudru. Kupiłam niedawno Hourglass, ale to temat na inny wpis...
Podkład Becca można by porównać do Chanel Aqua Lumionus Foundation, to też formuły na bazie sporej ilości wody, choć ten drugi, daje jednak mniejsze krycie i jest bardziej lejący.
Reasumując kocham ten podkład, na pewno do niego wrócę.
No a jak u Was? Pierwsze zakupy produktów Becca poczynione?
Ściskam.
Iwona