sobota, 10 czerwca 2017

Ulubieńcy maja.




Moje urodziny, imieniny, Dzień Mamy, słońce, zieleń, plaża, to był Nasz maj. A u Was jak? Mam nadzieję, że było równie przyjemnie :)
Czas rozliczyć go kosmetycznie. Te kilka produktów, które Wam pokażę, to na prawdę na ten czas produkty dla mnie wyjątkowe. Sięgam po nie z największą przyjemnością, bo wspaniale wywiązują się ze swoich zadań. 

REN Evercalm Ultra Comforting Rescue Mask, to majowa nowość, ale już zdobyła moje serce swoją delikatnością i skutecznością. Ta kojąca maska , błyskawicznie zwalcza zaczerwienienia, podrażnienia, świąd, stany zapalne skóry.  Idealna dla skóry zaczerwienionej, podrażnionej wiatrem czy słońcem, narażonej na stres czy zmiany czasu. REN chwali się, że jako pierwszy zastosował w produkcie tego typu esktrakt z białych grzybów, który odstresowuje skórę poprzez blokownie sygnałów bólowych. Ta maska to wspaniały kompres dla zmęczonej, podrażnionej cery. Przyjemna aksamitna, kremowa, otulająca formuła błyskawicznie koi, zapewnia poczucie komfortu. Skóra po jej użyciu robi się miękka, gładka i aksamitna. Maseczka doskonale sprawdzi się przy każdym typie cery,począwszy  od suchej na tłustej potrzebującej komfortu i ukojenia kończąc. To jest maska która jest prawdziwym pocieszeniem dla skóry. ( 50ml/ 28 funtów. klik )

La Roche Posay, Effaclar H, kojąco-nawilżający krem myjący. To produkt przeznaczony dla cery tłustej ze skłonnością do trądziku, uwrażliwionej przez stosowanie różnych kuracji. To mój hit ostatnich miesięcy!. Tak przyjemnego, komfortowego, otulającego produktu myjącego nie spotkałam od lat. Kremowa, niepieniąca się formuła bez mydła, doskonale oczyszcza buzię bez wysuszenia, podrażnienia i dyskomfortu. Błyskawicznie, koi, goi i nawilża. Rzeczywiście daje poczucie, iż na twarz nakładam niezwykle przyjemny krem a nie produkt myjący. Tego produktu nie może zabraknąć w mojej łazience, nigdy! ( 200ml/ 47, 99złotych Superpharm ).

I znowu La Roche Posay, tym razem ukochałam markę w produkcie do makijażu. O kremie koloryzującym z serii Effaclar Duo pisałam już w jednym z ostatnim wpisów, tam Was więc odsyłam (klik). Zdania o nim nie zmieniłam, używam codziennie. Kryje zgodnie z moimi preferencjami, nie daje płaskiego matu, wygląda po prostu naturalnie. Na buzi trwa cały dzień no i wykazuje właściwości lecznicze. Nie mogłam marzyć o lepszym produkcie ( 40ml/ 49,99 Superpharm )

Kojący balsam Resibo, kupiłam także w maju i to było na prawdę dobre posunięcie. Balsam ma dosyć bogatą formułę, która nawilża, koi i regeneruje usta. Świetny w każdym momencie dnia. W Kornwalii często wieje, borykam się więc ze spierzchniętymi ustami. Nałożenie tego balsamu to prawdziwy opatrunek dla ust. Usta błyskawicznie stają się gładsze, nawilżone, soczyste. I uwaga, efekt ten trwa, nawet wtedy gdy balsam zniknie z ust. Nie przesadzajcie z ilością nakładanego produktu, bo potrafi się wtedy nieestetycznie zbierać (10ml/ 39zł Resibo).

Na koniec kolejny produkt do oczyszczania...no cóż, mam świra na punkcie produktów do oczyszczania. W maju szczególnie upodobałam sobie balsam Steam Clean , Skin& Tonik London. Sama natura zamknięta w słoiczku. Jestem zakochana w jego aromacie. Eukaliptus w połączeniu z miętą tworzy mieszankę niezwykle przyjemną dla nosa. To są moje aromaty! Po szczegóły o produkcie zapraszam dwa posty wstecz (klik).  ( 50ml/ 154,90 zł, Organicall ). 

Tak oto przedstawiają się moi ulubieńcy, większość z nich używam także i w czerwcu, oczywiście obiecuję wrócić z kolejnymi perełkami już w lipcu :)

Ściskam. Iwona.



17 komentarzy:

  1. Miałam i lubiłam tę maskę od REN. Jednak po rewucjach cery i jej przejsciu na tłustą stronę, nie czuję potrzeby ponownego zakupu.

    Natomiast bardzo mnie ucieszyłaś pozycją od LRP o tym konkretnym produkcie nie słyszałam jak żyję a stosuję ich kosmetyki w walce z trądzikiem od lat dziestu już! Myłam się Lipikarem syndet ale mi on wbrew deklaracjom ściąga skórę. I to tak konkretnie. Pewnie twarda woda nie jest tu bez winy, no ale inne produkty aż tak nie ściągają.

    Zatem wpisuję go na musz-listę. Choć też z myślą o jesieni ponieważ u mnie lato należy niestety do sebum i tylko ziołowe myjacze się sprawdzają tymiankowy zel Sylveco- wolałabym zeby jednak mniej wysuszał - oraz Fresh Farmacy z LUSHa.

    Jednak w sezonie grzewczym dokładnie czegoś takiego jak Effaclar H potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja cera po wielu wielu latach walki z przetłuszczaniem i wypryskami w końcu 'znormalniala'. Nie muszę używać pudru, wypryski pojawiają się ale tuż przed okresem, wiec to uznajmy za normalny stan ;D
      Ten Effaclar jest naprawdę delikatny, do tej pory całkiem dobrze sprawdzał się u mnie Cethapil ale ten krem jest jeszcze bardziej komfortowy i delikatniejszy.
      Z Sylveco miałam rumiankowy żel, teraz pewnie tez by mnie wysuszał.
      Woda tez ma na pewno wpływ na cerę i skore, w Polsce miałam strasznie łuszcząca się na ciele, nic nie pomagało, tutaj w Anglii jest chyba bardziej miękka, bo wszystko powoli wraca do normy. Już nie wstydzę się pokazywać kolan i łokci ;)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Może moi ulubieńcy zaintrygowały Cię na tyle, że kiedyś po coś sięgniesz :)

      Usuń
  4. Zaintrygował mnie krem myjący z LRP, tym bardziej, że od lat moim ulubieńcem jest krem nawilżajacy Effaclar H - jako jeden z niewielu, w moiom przypadku, nawilża i koi skórę, nie powodując zapchania.Dlatego też już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad zakupem tego kremu mającego, a teraz Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do tego skłania :) Zasatanawiam się jeszcze tylko jak ma się on w porównaniu do Alpha H Balancing Cleanser? Wiem, że z niego również byłaś zadowolona, stąd moje pytanie:)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o konsystencje to oby dwa produkty są do siebie zbliżone. Alpha H u niektórych moich koleżanek potrafi dawać dyskomfort w postaci ściągnięcia co nie ma miejsca u LPR. LPR kupiłam po skończonej butelce AlPha_H i tak już zostanie. Poza tym jest tańszy i wydajniejszy.
      Ty z kolei zaintrygowałaś mnie tym kremem, lecę googlować :)

      Usuń
  5. Teraz na pewno kupię Effaclar, dziekuję za polecenie:)
    A krem z całego serca polecam, podczas stosowania kuracji przeciwtrądzikowych, kwasów, bardzo pomagał w ukojeniu skóry, a szczególnie w połaczeniu z serum liq ce
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zamówiłam krem, szukałam cZegos już dłuższy czas, wiec spadłaś mi niejako z nieba. LRP to moja ulubiona apteczna marka :) . Dzięki Ania

      Usuń
    2. Nie ma za co:) Ja też zamówiłam krem myjący, to się nazywa dobra współpraca:) A LRP też uważam za jedna z lepszych marek aptecznych. Mimo, ze lubię sprawdzać nowości to nie wyobrażam sobie mojej kosmetyczki bez tego kremu. Ania

      Usuń
  6. ten produkt do ust z Resibo mnie bardzo ciekawi! kiedyś się na niego skuszę, koniecznie! :)

    fajowy miałaś maj :) ja nie mam takiego miesiąca wszystko w jednym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość życia miałam za złe rodzicom, ze urodziny i imieniny mam w jednym dniu, bo to zawsze o jeden prezent mniej :D
      Resibo jest świetne, kupiłam na ekosmetyki ;)

      Usuń
  7. Balsam Resibo uwielbiam, jest to naprawdę wyśmienity produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak czytałam o Twojej miłości do niego ;)

      Usuń
  8. Balsam Resibo od dawna jest na moim celowniku (w zasadzie odkąd zobaczyłam, że go wprowadzają do oferty), więc cieszę się że go polecasz :) Teraz wiem, że mnie nie rozczaruje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Balsam do ust Resibo wypróbuję na bank!

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno kupię krem koloryzujący Effaclar, mam sentyment do Duo ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.