Przyznam szczerze, że większość produktów pielęgnacyjnych okolice oczu nie spełnia moich oczekiwań. Sfera ta jest wyjątkowa, wrażliwa jak żadna inna potrafi zdradzić wiek, nieprzespaną noc a także wiele chorób. Trudno pielęgnować i zapobiegać tylu problemom, kosmetyki muszą wykazywać się tu na prawdę efektywnym działaniem i wysoką skutecznością. Zdecydowanie łatwiej było mi znaleźć odpowiednie produkty, kilkanaście lat temu, kiedy to potrzebowałam jedynie delikatnie nawilżyć ten obszar i zdecydowanie trudniej znaleźć mi kosmetyk, teraz kiedy mam 37 lat. Nie będę się tu czarować moja cera i ciało się zmienia, różne sytuacje życiowe a także zdrowotne powodują, że obecnie szukam produktów mocno nawilżających, odżywczych, takich które pomogą odrobinę zredukować obrzęki pod oczami. Wszystko po to aby ujędrnić, rozświetlić i oczywiście opóźnić procesy starzenia się tej wrażliwej okolicy. Kryteria jakimi się kieruję przy wyborze kremu pod oczy to przede wszystkim odpowiednia ilość odpowiednio dobranych substancji aktywnych i super jeśli będzie to naturalny skład. Krem pod oczy Stardust Lush Botanicals zamieszkał w mojej lodówce wraz z kremem na noc (czytaj recenzję ). Sięgając po niego wiedziałam, że spełnia on podstawowe kryteria jeśli chodzi o skład a także substancje aktywne, których w Stardust jest na prawdę ogromna ilość. Na prawdę ciężko na rynku kosmetyków znaleźć tak rozbudowany, bogaty, treściwy skład. Produkt to prawdziwa bomba antyoksydantów, witamin, minerałów a także kwasu hialuronowego. Olejek z pestek granatu, olejek z pestek kiwi, olej z pestek opuncji, olej z pestek jojoba, masło shea, masło murumuru, ekstrakt z zielonej kawy, mleczko pszczele a także tak pożądana przeze mnie w produktach pod oczy kofeina, to tylko niektóre składniki produktu. Całości dopełnia słodki ale świeży cytrusowy zapach z wysuwającą się na pierwszy plan mandarynką.
Krem ma bardzo skoncentrowaną konsystencję w zasadzie przypominającą dobre serum. Nie jest jednak tłusty ani ciężki. Taki w sam raz! Do jednorazowej aplikacji wystarczy naprawdę niewielka ilość, nie radzę kombinować i przesadzać, bo będzie smużył i nieestetycznie wyglądał szczególnie jeśli nałożycie potem makijaż. Zaaplikowany w rozsądnej ilości jest świetną bazą pod cięższe korektory, wyglądają one wtedy optycznie lżej. Chłodny krem (przypominam, że wszystkie produkty Lush Botanicals należy trzymać w lodówce) daje natychmiastowe odprężenie, ukojenie, nawilżenie i odżywienie okolicy oczu. Wszystkie składniki w tym odprężająca kofeina działają aby zapewnić skórze odpowiednie nawilżenie, elastyczność a także promienność. Przy systematycznym stosowaniu, skóra staje się wygładzona i miękka. Spojrzenie zyskuje na świeżości, jest bardziej wypoczęte i bardziej nawilżone, bo od dłuższego czasu zmagałam się z suchością tego obszaru.
Stardust umieszczam w czołówce produktów dla osób potrzebujących czegoś więcej niż delikatnego nawilżenia. Zadowolone będą wszystkie osoby poszukujące porządnego, treściwego, działającego odżywczo, rewitalizująco i poprawiającego napięcie skóry. To wreszcie produkt, dla tych z Was, które cenią naturalny skład ale nie lubią konsystencji tłustych masełek. Tutaj konsystencja przypomina śmietankę, którą lepiej wklepać niż rozsmarować. ( 30ml/195zł kupicie tu)*
*Recenzowany produkt to wygrana. To nie jest wpis sponsorowany.
*Recenzowany produkt to wygrana. To nie jest wpis sponsorowany.
Bardzo ciekawy produkt, chętnie bym go wypróbowała
OdpowiedzUsuńbrzmi wysmienicie!
OdpowiedzUsuńz chécia bym wyprobowala na sobie, ale na razie nawet nie mialam okazji wyprobowac produktow tej marki
Nie miałam tego kremu i w ogóle w tej chwili nie mam żadnego kosmetyku, który mogłabym w tej okolicy używać, ale jeden jest już w drodze do mnie i mam nadzieję, że fajnie się sprawdzi :-)
OdpowiedzUsuńOo, ciekawa jestem co wybrałaś ;)
UsuńWidzę, że i ja byłabym zadowolona!
OdpowiedzUsuńTak, to jest bogata formuła idealna dla suchych cer ;)
UsuńHej jakiego filtra iobecnie używsz?
OdpowiedzUsuńNIOD, jest rewelacyjny. Wkrótce zrobię recenzję;)
UsuńMarka jest ciekawa przez to, że ma często piękne składy. Może na obecną chwilę nie potrzebuję takiego działania i mniej nawilżające kremy dają u mnie radę, ale zapamiętam o nim na przyszłość:)
OdpowiedzUsuń