piątek, 23 marca 2018

Hydrating Accelerator/ Josh Rosebrook.




Nie ma słów, które mogłyby oddać mój zachwyt nad tym produktem. Josh Rosebrook stworzył produkt tak niezwykły, że świadomość że kiedyś skończę tę butelkę napawa mnie smutkiem. Nie, nie chcę tego robić! Publicznie ogłaszam, że ten produkt, będę kupować póki będzie produkowany. Hydrating Accelerator stał się ulubieńcem wielu dziewczyn, blogerek, youtuberek ( kocha go między innymi Caroline Hirons). A co to właściwie jest? To produkt-hybryda, połączenie toniku, nawilżacza i lekkiego kremu nawilżającego w jednym. Całość otrzymujemy w produkcie w formie spreju. To wysoko skoncentrowany produkt oparty na wodzie aloesowej, minerałach, antyoksydantach i ziołowych składnikch odżywczych. Wszystko po po to aby nawodnić, nawilżyć, ujędrnić, wzmocnić barierę ochronną skóry a także umożliwić kolejnym nakładanym po Hydrating Accelerator produktom efektywniejsze działanie. Josh Rosebrook uważa, że nawilżenie jest kluczem do pięknej zdrowej cery. 
Lista składników w tej dosyć niepozornie wyglądającej butelce jest naprawdę imponująca. Otwiera ją jak już pisałam wyżej woda aloesowa, którą uzupełniono wspaniałymi olejkami: jojoba, marula, z nasion konopi, migdałowym, sezamowym, słonecznikowym czy rokitnikowym. Następnie do formuły dodano napar ziołowy z borówek,kwiatów nagietka, łopianu, rumianku, zielonej herbaty, miłorzębu, i lucerny. Mało Wam? Tak? Josh nie mówi jeszcze koniec, bo w tym momencie czas na witaminy występujace naturalnie w roślinach czyli  E, C, B2 oraz A. Już naprawdę na sam koniec mamy ekstrakt z wanillii wraz z organicznymi olejkami eterycznymi ylang ylang,rozmarynowym, z bergamotki i lawendy dla wspaniałego, niespotykanego, romantycznego, relaksującego zapachu. Josh Rosebrook pracuje na w 100% organicznych składnikach, nietestowanych na zwierzętach,wyjątkowych i niezwykle skutecznych. Tam gdzie to możliwe wykorzystuje także ekstrakty z roślin dziko rosnących. Podstawą pielęgnacji według Josha są produkty przeciwzapalne, antyutleniacze i oczywiście te działające nawadaniająco. 
Hydratin Accelerator ma bardzo lekką formułę, to coś bogatszego niż mgiełka, ale mniej treściwego czy krem. Używanie go to czysta przyjemnoość. Można stosować na makijaż, pod makijaż, po oczyszczeniu, w ciągu dnia jak tylko chcecie.  Uprzedzam, ten produkt uzależnia! ja mogłabym go używać non stop. Najchętniej używa mi się go rano po oczyszczeniu buzi a także w ciagu dnia dla poprawy nawilżenia, wyciszenia  czy ukojenia cery. Testowałam wiele toników, mgiełek, esencji ale żaden produkt do tej pory nie dał mi tyle szczęścia co Hydrating Accelerator. Pięknie koi, goi, nawilża, nawadnia, wygładza, mogłabym wyliczać w nieskończoność. Trzeba go spróbować, aby poczuć jego moc! Jeśli to zrobicie pewnie nie będziecie chcieli się z nim rozstać jak ja :) ( 120ml/około 130zł).

7 komentarzy:

  1. Nie wiem czy to dla mnie, bo moja skóra jest dosyć obojętna na nawilżanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty ją psiknij tą mgiełką przestanie się opierać :D

      Usuń
  2. Uwielbiam takie wielozadaniowe produkty. Na markę Josha trafiłam stosunkowo niedawno, ale po zerknięciu na składy kilku kosmetyków, przepadłam od razu. Hydrating Accelerator znalazł się na zakupowej liście, oczywiście, jako pierwszy. Zwłaszcza, że kompozycja olejków eterycznych trafia w mój gust w 100% i choć zapach w przypadku pielęgnacji twarzy zwykle jest dla mnie sprawą drugorzędną, to och, mam słabość do przyjemnych aromatów.

    W ogóle, podoba mi się idea takich mocarnych mgiełek. Tonik to już nie tylko niewiadomocoipoco ;) Jak to kiedyś było. Patrząc na to, w jakim kierunku idzie myśl kosmetyczna i jak bardzo się rozwija, jestem ciekawa, co przyniosą kolejne lata.

    Ej, i gdzie znalazłaś 120ml za 130 zł w przeliczeniu? Dajże mi to źródło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo widzisz ma się te wtyki tu i ówdzie, ze można taniej kupić. A serio to było albo i jest nadal takie promo na Cult Beauty, że jak wypełnisz profil urodowy to 15% jest rabat. Do Polski pewnie i tak dojdą koszty wysyłki a u nas od 15funtow są gratis.
      Wracając do marki, to znam ją na pewno dłużej niż rok, problem był z dostępnością w UK. Na szczęście zostało to rozwiązane :D. Mam ochotę na maskę nawilżającą, czyścik a także krem tonujący z filtrem No i ziołowa pielęgnacja włosów mnie nęci...
      Ta mgiełka Madzia, to jest cudo. BlyskawicZnie się wchłania, nie jest lepka, tłusta. Musisz ją koniecznie kupić :*

      Usuń
    2. Dobra, będę szukać zniżek, gdy czas nadejdzie :D Póki co używam sobie SDSM2, której żywotność szacuję na jakieś kolejne dwa miesiące :D
      Ten tonujący krem z filtrem i moją uwagę przykuł, bardzo cenię sobie takie produkty, zwłaszcza latem. W każdym razie, na pierwszy ogień na pewno pójdzie mgiełka <3

      Usuń
  3. Odkąd marka weszła o oferty CB, to sobie obiecuję "kupię cię" :D ale potem poszłam w inne rejony i jakoś tak, sama nie wiem ;) Pewnie ostatecznie zdecyduję się na HC, by samej wyrobić sobie zdanie (bo czasami mam tak, że im bardziej niektóre marki/produkty promowane, to nie do końca chcę króliczyć na sobie ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezus Maria, taki nawilżający mocarz to coś idealnie dla mnie! Kusicielko Ty! :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.