poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Balancing Serum. Serum normalizujące+kontrola niedoskonałości/Resibo.





Bardzo się cieszę, że Resibo zdecydowało się na włączenie do swojej oferty serum przeznaczonego dla problematycznych, trądzikowych i przetłuszczających się cer. Radość tym większa, że nie jest to serum olejowe. Nie przepadam za tą mocno okuzyjną, zatykającą pory formą pielęgnacji. Oleje, tak, ale tylko od czasu do czasu, ewentualnie kropla jako dodatek do ulubionego serum czy kremu. 
Balancing Serum używam codziennie od ponad dwóch miesięcy. Jestem pod ogromnym wrażeniem, działania, konsystencji i zachowania na skórze. W jego składzie cały wachlarz substancji odpowiedzialanych za wsparcie cer trądzikowych w walce z niedoskonałościami i nadmiernym wydzielaniem sebum. Wśród nich wymienić należy azeloglicynę. Ta nowoczesna i mniej drażniąca forma kwasu azelainowego wykazuje działanie rozjaśniające, przeciwzapalne, antybakteryjne. Dobrze nawilża,  kondycjonuje i nadaje cerze zdrowego blasku. Sprawdza się w pielęgnacji cer dojrzałych. Dalej, działający przeciwzapalnie i regulująco a także antyoksydacyjnie niacinamid. Składnik bardzo na topie i słusznie bo działa wielozadaniowo i skutecznie.  Mamy tu także witaminę E i kwas hiualuronowy. Za dodatkowe wsparcie w matowieniu cery odpowiadają skrobia z manioku oraz ekstrakty z kwiatów lotosu.
Serum jest leciutkie i nieobciążające. Ma postać mlecznej emulsji/lekkiego lotionu. Do aplikacji wystarczy kilka kropel. Wchłania się to niemal błyskwicznie (warto odczekać chwilę przed nałożeniem kremu tak aby substancje miały czas na działanie i żeby to działanie nie zostało "zachwiane" przez składniki w nim się znajdujące).
Serum bardzo ładnie wygładza i matuje cerę. Przy czym koniecznie muszę zaznaczyć, że jest to naturalny mat. Żadnego dyskomortu, ściągniętej cery. Cera nie staje się nadmiernie oddtłuszczona a nawilżona. Taka lepsza wersja naszej cery :)
Serum można z powodzeniem stosować na całą twarz, ale i jeśli macie taką potrzebę tylko na strefę T. Świetnie sprawdza się pod makijaż, dzięki właściwościom wygładzającym i matującym. 
Nie będę pisać i mówić, że jest to produkt na całe trądzikowe zło. Pielęgnacja cery trądzikowej to bardzo trudny, wymagający czasu, systematyczności i cierpliwości temat. Jeśli borykacie się z trądzikiem od lat i nic nie pomaga warto wybrać się do lekarza, poszukać przyczyny i wdrożyć leczenie. Serum Resibo to taki mój pielegnacyjny pewniak i wsparcie w walce o lepszy wygląd. Nie ma tu substancji, które mogłyby pogorszyć jej stan. Wszystkie składniki tu użyte są aktywne, pewne i sprawdzone w pielęgnacji cery trądzikowej. Tu wszystko będzie działać. 
Balancing Serum zauważalnie reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejsza skłonności do pojawiania się niedoskonałości.Nawet wyrzuty hormonalne, które przechodzę każdego miesiąca, przebiegają znacznie łagodniej. Serum koi, goi i regeneruje trądzikową cerę. Pozytwnie wpływa na przebarwienia. Ogólnie cera wygląda zdrowiej i młodziej.
Dla osób, które mają szczególnie tłustą cerę ze względu na tę odżywczą formułę może z powodzeniem zastąpić krem. Pomysł ten sprawdzę latem, teraz zazwyczaj używam po nim lekkiego kremu. 
Serum  bardzo  polecam wszystkim zmagajacym się z trądzikiem. Tak jak pisałam wyżej to jest absolutnie wyjątkowy i unikatowy produkt na polskim rynku kosmetyków naturalnych. (30ml/79zł). W UK kupiłam na ekosmetyki. Obecnie jest na nie promocja -10%). 

4 komentarze:

  1. Do tej pory z Resibo miałam tylko tonik i miło go wspominam. Chętnie wypróbuję również inne produkty. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę że trafiłam na Twój blog.Ja również od niedawna mam comiesięczne wyrzuty hormonalne a czytając Twoje wpisy, doświadczenia i opinie są bardzo przydatne będę stałym gościem
    �� Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię rożne sera, więc pewnie wypróbuję i to :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.