czwartek, 2 kwietnia 2020

Kosmetyczne nowości marca/Iossi, Miodowa Mydlarnia, Bioderma, Klairs.




Kosmetyczne zakupy marca. W obecnej sytuacji to taka radość przez łzy. Potrzebowałam kilka rzeczy ale niektóre to coś na poprawę humoru. Zaczynamy:

1. Płyn micelarny Bioderma H2O z linii Sebium przeznaczony do oczyszczania cer tłutych i trądzikowych. Ostatnie dwa miesiące stosowałam różową wersję  do cer wrażliwych, ale nie było akurat żadnej ciekawej promocji, wzięłam niebieską. Wnioski: kończę i z podkulonym ogonem wracam do wersji różowej :) . (Kupiłam na Lookfantastic)

2. Olejek do mycia ciała Bioderma z linii Atoderm, to klasyk w mojej łazience. Wracam do niego od lat z wielką przyjemnością. Bardzo delikatny, nie wysusza skóry, łagodzi podrażnienia. Idealny dla całej rodziny.

3. Szampon w kostce Miód i Żurawina, Miodowa Mydlarnia. Niezwykle delikatna baza myjąca, składniki nawilżające i kondycjonujące, przyjemny zapach. Szampon dobrze się pieni, dobrze oczyszcza, nie podrażnia. ( W UK produkty marki kupicie na ekosmetyki).

4. A skoro kupiłam szampon, to pomyślałam, że warto by spróbować również odżywki w tej formie od Miodowej Mydlarni. Muszę przyznać, że balsam z miodem i pomarańczą to niezwykle przyjemny, praktyczny a przede wszystkim poprawiający kondycję włosów produkt. Nie obciąża, nie wzmaga przetłuszczania, wygładza i nawilża włosy. Z przyjemnością będę testować dalej.

5. Temat na czasie, czyli produkty do rąk. Pierwszy to nowość Iossi, której wyczekiwałam aż pojawi się w ofercie dystrybutorów w UK. Nazywa się to Aksamitna Kuracja. W składzie witamina C, niacynamid, granat, olej jojoba. Przeznaczona jest dla każdego typu skóry rąk, w tym suchej, spierzchniętej (badania aparaturowe wykazały 100% poprawy u badanych). Produkt dostajemy w aluminiowej tubce. Konsystencja jest trochę lejąca, trzeba o tym pamietać. Lubię ten produkt, bo szybko się wchłania, nawilża, wygładza. Bardzo dobrze regeneruje dłonie szczególnie teraz, kiedy często sięgam po żele antybakteryjne. Nie wiem czy kupię ponownie, bo produkt jest dość drogi i w moim odczuciu mało wydajny. (Ekosmetyki).

6. Drugi produkt do rąk, to preparat typowo natłuszczający w formie musu. Balsam konopny Miodowa Mydlarnia przeznaczony jest do pielęgnacji rąk i paznokci. Zawiera olej konopny ( nim też pachnie) , kokosowy, wosk pszczeli, masło shea. Świetny do pielęgnacji mocno przesuszonych, zniszczonych dłoni. Dodatkowo wzmacnia paznokcie. Balsam trzymam na szafce nocnej, uwielbiam stosować przed snem.

7. Klairs, Fundamental Ampule Mist. Dla Mnie to coś więcej niż tonik czy mgiełka. Bliżej jej do esencji, tak popularnych w koreńskiej pielęgnacji.  Zielona herbata (jej zawartość to aż 82%), ekstrakt z ryżu, ogórka a nawet ceramidy zapewniają doskonałe nawilżenie i ochronę antyosydacyjną. Mgiełka nie odparowywuje szybko ze skóry. Zastępuje mi serum. Delikatne oczyszczanie, mgiełka, SPF i jestem ready na nowy dzień :).

8. Skoro mowa o filtrach, musiałam kupić, bo denko ujrzały aż dwa produkty. Pierwszy to Ultrasun, Anti-Ageing Sensitive Facial Sun Cream SPF50, bardzo wysoka, skuteczna ochrona przed promieniowaniem. Trochę się błyszczy, ale jest niewyczuwalny na skórze. W składzie antyoksydanty.
Drugi to wychwalany na Instagramie Fusion Water SPF 50 hiszpańskiej marki ISDIN.  Jeden z najlżejszych kremów z SPF jakie miałam. Nałożenie przepisowej ilości produktu nie jest żadnym problemem. Nie świeci się i nie jest wyczuwalny na skórze. Dobrze współgra z makijażem. (kupiłam na Amazon)

I na koniec mali wiosenni pocieszacze i umilacze.  Pierwszy to  balsam do ust Różowy Grejpfrut Iossi. Fantastycznie naturalny skład a w nim olejek z pestek moreli, masło shea, bisabolol. ekstrakt z korzenia lukrecji. Różowy kolor to zasługa ekstarktu z batata. Balsam pięknie wygładza i nawilża usta. Daje mleczno-różowy kolor na ustach, ostatecznie odcień będzie zależeć od barwy Waszych ust,

Druga rzecz to pierwszy tego typu produkt, w mojej kosmetyczce i mega zaskoczenie, czyli perfumy w twardej formie w wosku pszczelim Miodowa Mydlarnia . Uwielbiam takie nieoczywiste, oryginalne i zaskakujące produkty. Ja jestem Człowiek Natura, mój zapach to Zielone Pomidory. Serio czuć, zielone gałązki pomidorów, pomieszane z cytrusowymi nutami. Wiecie, nie jest to jakaś wielowymiarowa kompozycja, a zapach nie ciągnie się za Wami cały dzień. Zapach jest subtelny, delikatny. Małe opakowanie można bez problemu wrzucić do domu i sobie go dołożyć w ciągu dnia. Bardzo ciekawe rozwiązanie. 

To tyle. W tym miesiącu będzie skromniej jesli chodzi o zakupy. W zasadzie wszystko mam, kończy mi się jedynie krem barierowy :).

3 komentarze:

  1. Nie znam nic z Twoich nowości. Przyjemnego testowania. Bardzo chętnie przeczytam w przyszłości recenzje. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych produktów. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.