wtorek, 5 maja 2015

ekoAmpułka 4/Pat&Rub

ekoAmpułka 4/Pat&Rub
Zgodnie z obietnicą daną w poprzednim wpisie przychodzę do Was w dniu dzisiejszym z moimi odczuciami na temat ekoAmpułki z numerkiem cztery, czyli przeznaczonej dla cery trądzikowej. Moje dotychczasowe relacje z kosmetykami, które swoim nazwiskiem sygnuje Kinga Rusin mogłabym określić krótko- uwielbiam je! Pewne doświadczenie z kosmetykami naturalnymi mam, z całą odpowiedzialnością mówię więc, że są to jedne z najlepszych kosmetyków jakie przyszło mi używać. Jak przebiegło spotkanie z ekoAmpułką? Czy pozostanę z nim na dłużej? o tym wszystkim do poczytania poniżej.



Serum, którego poszczególne składniki znalazły się nie przypadkowo, wszystkie oczywiście posiadają certyfikat naturalności ma działać łagodząco, seboregulująco a także bakteriostatycznie na cerę trądzikową. Mamy tu więc składniki znane i stosowane w kosmetykach dla problematycznych cer takie jak: łopian, olej nyaplung, bioferment z rzepaku pszenicy czy olej tamanu. Reasumując,działanie ich działanie polega na regulowaniu sebum, oczyszczaniu, regeneracji i przeciwdziałaniu infekcjom skóry. Nie zapomniano także o dodaniu do produktu składników nawilżających,  kojących i antyoksydacyjnych takich jak woda różana, kwas hialuronowy czy naturalna witamina E. 


Dizajn serum określiłabym jako schludny i prosty. Mamy tu szklaną buteleczkę z pipetką, z którą jest problem, szczególnie gdy serum ma się ku końcowi, albowiem nijak nie można nią wydobyć produktu. Także ten element produktu do poprawy się nadaje!Serum ma kontorowersyjny zapach, większość dopatruje się w nim zapachu olejku tamanu, czyli tego podobnego do przyprawy Maggi, czy tylko ja zatem czuję tu drożdże?
Czas przejść do meritum, czyli działania. Jeżeli wydaje Wam się, że wydacie prawie sto czterdzieści złotych na flaszeczkę tego naturalnego serum i pozbędzięcie się syfów, zaskórników czy innych niedoskonałości na zawsze- lepiej darujcie sobie zakup, nawet ten promocyjny, albowiem ten produkt nie zastąpi Wam wizyty u dermatologa i odpowiedniego leczenia. Jeżeli natomiast szukacie lekkiego, dobrze i szybko wchłaniającego się serum, które świetnie nadaje się pod makijaż, to będziecie zadowolone. Dobrze wiem, jak ciężko dobrać serum dla szybko przetłuszczającej się cery, Ekoampułka zaaplikowana rano daje mi komfort na większość dnia. obecność kwasu hialuronowego sprawia, że serum ma lekko żelową konsystencję, naprawdę niewiele go potrzeba do jednorazowej aplikacji. Buzia staje się napięta i gładka, gotowa na przyjęcie makijażu. W dłuższej perspektywie czasu  nabiera blasku a i niedoskonałości jakby mniej. Najlepsze rezultaty widzę, gdy aplikuję serum na lekko zwilżoną tonikiem buzię, czuję, że jest ona lepiej nawilżona. Samo w sobie w tej materii jest jak dla mnie za słabe.
Ekoampułka będzie świetnym rozwiązaniem dla osób, które poszukują kosmetyku, który wspomoże walkę z trądzikiem czy też niedoskonałościami lub też chcących podtrzymać efekt poprawy skóry po jego leczeniu. Moja cera ( odpukać!) uległa poprawie, serum więc ze sporadycznymi niedoskonałościami dobrze sobie radzi a dodatkowo przedłuża trwałość makijażu. To lubię! 
Serum oczywiście kupiłam w cenie promocyjnej 111, 25 złotych. 



Skład: