niedziela, 4 maja 2014

Hibiskusowy tonik/ Sylveco.

Poczułam się wielce zainteresowania wieścią iż jedna z moich ulubionych  polskich marek produkująca naturalne kosmetyki, która w dodatku nie każe sobie za nie słono płacić wprowadziła wraz z wiosną kilka nowości. Sylveco, bo o niej myślę prócz szamponów czy żeli pod prysznic uraczyła nas także tonikiem hibiskusowym. Hibikus jak dotąd kojarzył mi się z pitą od czasu do czasu herbatką. Teraz wraz z aloesem tworzy duet składników, które składają się na hypalergiczny tonik o działaniu rewitalizującym, ochronnym i wzmacniającym przeznaczonym dla każdego typu cery. A wszystko to zamknięte w żelowej, lekkiej i odświeżającej formule.


 

 Swój wywód na temat tegoż produktu rozpocznę może od składu, który jak to u Sylveco jest prosty i jak najbardziej naturalny. Rozpoczyna go bogaty w poliefonole i flawonidy a także witaminę C ekstrakt z hibiskusa, który wzmacnia naczynka krwionośne, działa także łagodząco i zmiękczająco a także delikatnie złuszczająco. Dalej mamy wyciąg z aloesu, to składnik myślę znany tym osobom, które borykają się z różnymi problemami z cerą, albowiem działa on przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Przyglądając się pozostałym składnikom mamy tutaj nawilżajacą glicerynę a delikatny detergent ( glukozyd kokosowy) a także Xylitol, prosty cukier stosowany w kosmetykach w celu między innymi zwiększenia ich funkcji nawilżających.
Hibiskusowy tonik zamknięto w małej, bo zaledwie 150-militrowej zgrabnej buteleczce z ciemnego tworzywa. Zapach jego jest praktycznie niewyczuwalny. Nawet mój nos, który teraz kiedy jestem w ciąży jest szczególnie wyczulony na zapachy, reaguje na zapach dopiero po otwarciu zakrętki.  
Najbardziej intrygowała mnie ta żelowa konsystencja produktu, spodziewałam się raczej czegoś gęstego. Tymczasem jest coś pomiędzy tradycyjną płynną konsystencją a żelową. Płyn, który wylewam na wacik nie jest ani zbyt gęsty ani też wodnisty. Na pewno nie ma obaw, że coś się rozleje a i mam wrażenie, że do jednorazowej aplikacji potrzeba mniej produktu niż w przypadku tradycyjnych toników i ich wodnistej konsystencji.
Absolutnie zgadzam się z opiniami zaczytanymi na stronach internetowych iż tonik ten wykazuje świetne działanie oczyszczając. Ja lubię go stosować w ciągu dnia w celu odświeżenia a także pozbycia się nadmiaru sebum, oczywiście wtedy kiedy nie mam na sobie makijażu. Jeżeli chodzi o nawilżenie, to w przypadku mojej cery nie jest ono jednak wystarczające. Czuję potrzebę nałożenia kremu po jego aplikacji. Myślę, że w przypadku cer suchych ten dyskomfort będzie jeszcze większy. 
Jeżeli od toniku oczekujecie tego, iż wyraźnie oczyści skórę i pozostawi ją rozjaśnioną i promienną a także przygotuje na nałożenie dalszych kroków pielęgnacyjnych to ten produkt w tej kwestii sprawdzi się świetnie. Myślę, że będzie on idealny dla cer problematycznych, dla których prawidłowe oczyszczanie to podstawa codziennej pielęgnacji.


Pojemność: 150ml
Cena: około 17zł.
Dostępność: sklepy zielarskie a także internetowe.

Skład zaczerpnięty ze strony producenta:
Woda, ekstrakt z hibiskusa,  gliceryna, xlitol, panthenol,esktarkt z aloesu, gluzkozyd kokosowy,alkohol beznzylowy,guma ksantanowa,kwas dehydrooctowy.

21 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy ten tonik. Muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście znalazłam w moim mieście dosyć dobrze zaopatrzony sklep zielarski, Sylveco kupuję więc stacjonarnie:)

      Usuń
  2. O! Czuję się mocno zainteresowana.
    Wydaje się być idealny dla aktualnych potrzeb mojej skóry.
    Poczytam o nim jeszcze troszkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie poczytaj inne opinie, może akurat te jak i moja przekonają Cię do zakupu :)

      Usuń
  3. nie miałam z tą firmą bliższego spotkania, ale naczytałam się tyle dobre, że z pewnością wezmę się za Sylveco ;)
    zapach mnie intryguje - piszesz, że jest prawie niewyczuwalny, szkoda - palę właśnie świece Pink Hibiscus, cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bierz się ino szybko :) ja zapach wyczuwam tylko po wetknięciu prawie że nosa do butelki, tak normalnie na waciku ni cholery :)

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze do czynienia z tą firmą, a może powinnam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty lubisz polskie firmy produkujące naturalne kosmetyki, więc może i Sylveco by Ci podpasowało :)

      Usuń
  5. Ciekawe czy dostałabym go u siebie w miescie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio czytam dużo pozytywnych recenzji na temat tego toniku :) Będę musiała go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam o nim sporo dobrego, w ogóle dużo pozytywnych opinii czytałam o produktach Sylveco.
    Osobiście jeszcze żadnych nie miałam ale przymierzam się do zakupów internetowych i pomyślę też no tym produkcie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygrałam go w konkursie i jest już u mnie, jeszcze nie testowałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W którymś poście mignęło mi, ze mieszkasz w Kaliszu ( jaki ten swiat jest mały) :) Czy mogłabyś zdradzić w którym sklepie zielarskim kupiłaś ten tonik? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, miło mi że zagląda tu jakaś Kaliszanka. Ten świat jest rzeczywiście mały :) a jesli chodzi o Sylveco to kupuję w zielarskim na Młynarskiej za Biedronką od razu, w takie podwórko trzeba wejść. Twoje Zdrowie chyba się zwie :)

      Usuń
  10. oj...mnie zainteresowal tym, ze wzmacnia naczynka krwionośne. Ostatnio "dziwnie" u mnie w tym temacie.
    Ale oczywsicie zakupy internetowe musza chwile poczekac :)
    Zapisze go sobie jednak:) a co.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze mam ochotę a szampon pszeniczny. Nie chce mi się ale muszem zatem wybrać się do zielarskiego :)

      Usuń
    2. Dobrze massz,ze mozesz stacjonarnie kupic ;)

      Usuń
  11. Dziękuję bardzo za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.