Przyznać muszę iż do pielęgnacji wrażliwej skóry jaką niewątpliwie jest ta wokół oczu podchodzę dość lekko. Niezbyt wierzę w te wszystkie przeciwzmarszczkowe cuda, które jak zapewniają ich producenci wygładzić mają skórę w "try miga". Wolę myśleć iż zmarszczki, które zawitały w okolicy moich oczu to dowód dojrzałości życiowej a kurze łapki to po prostu efekt częstego uśmiechania się. Od produktów do pielęgnacji okolic oczu oczekuję przede wszystkim nawilżenia i w miarę naturalnego składu pozbawionego substancji alergennych.
Marki Oeparol nie trzeba myślę wielu z Was przedstawiać, podobnie jak ja słysząc jej nazwę macie na myśli słynną wiesiołkową serię. Bardzo lubię ich pomadki ochronne a także tonik. Nie zastanawiając się długo sięgnęłam po inną, nawilżającą serię jaką w szeregach marki znaleźć można, czyli Hydrosense , która prócz kremów do twarzy zawiera także nawilżający krem pod oczy.
Krem otrzymujemy w tubce zakończonej dziubkiem. Całość dodatkowo okala kartonik a na nim podstawowe informacje o produkcie, czyli zastosowaniu, działaniu, składzie a także terminie ważności. Tubka o pojemności 15ml skrywa w sobie w zasadzie białą lekką emulsję. Jedno wyciśnięcie wielkości dosłownie główki od szpilki wystarczy nam do zaaplikowania na interesujące nas obszary. Krem, zwięźle rzecz ujmując jest po prostu dobry. Połączenie kwasu hialuronowego a także oleju z wiesiołka doskonale nawilżają skórę wokół oczu. Prócz tego w składzie mamy olej sojowy wspomagający barierę lipidową skóry a także masło shea mające zbawienny wpływ na regenerację naskórka. Krem zawiera także kofeinę, która pomoże w zmniejszeniu obrzęków pod oczami jeżeli z takowymi się borykacie. Skład w moim mniemaniu należy do tych z kategorii przyzwoitych bez parabenów i substancji mogących podrażniać okolice oczu.
Krem wchłania się błyskawicznie bez jakiegokolwiek uczucia lepkości czy tłustości. Doceniam fakt ten szczególnie przed nałożeniem makijażu. Czynność tę mogę wykonywać bez zbędnego ślęczenia aż produkt się wchłonie.
Po pewnym czasie obcowania z tym produktem patrzę w lustro i widzę cudownie nawilżoną okolicę oczu, taką miękką, delikatną a także rozjasnioną. To nie jest produkt, który w cudowny sposób wyprasuje Wam zmarszczki, nie taka jego rola, zresztą jego formuła wydaje się być zbyt lekka aby coś mógł zdziałać w tej materii. Jego stosowanie to raczej profilaktyka na przyszłość. Odpowiednio nawilżona skóra na pewno wolniej pokaże zmarszczki czy kurze łapki.
Podsumowując mój dzisiejszy wywód, jeśli szukacie solidnego a przy tym nie rujnującego portfela nawilżacza pod oczy polecam Wam właśnie ten produkt.
Pojemność: 15ml.
Cena: około 16zł.
Dostępność: apteki internetowe i stacjonarne.
Skład:
Aqua, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glycrin, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Acpric Trigliceride, Propylene Glycol, Lecitihin, Caffeine, Palmitoyl Carnitine, Isostearyl Isostearate, Cetyl Alcohol, Oenthera Paradoxa Oil, Phenoxyethanol/Ethylhexyl Glycerin, Biosaccaride Gum-1, Euphrasia Officinalis Extract, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Allantoin, Sodium Polyacrylate, PArfum, Sodium Hylaluronate, Sodium Hydroxide.
Aqua, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glycrin, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Acpric Trigliceride, Propylene Glycol, Lecitihin, Caffeine, Palmitoyl Carnitine, Isostearyl Isostearate, Cetyl Alcohol, Oenthera Paradoxa Oil, Phenoxyethanol/Ethylhexyl Glycerin, Biosaccaride Gum-1, Euphrasia Officinalis Extract, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Allantoin, Sodium Polyacrylate, PArfum, Sodium Hylaluronate, Sodium Hydroxide.
Całkiem przyjemny ma skład :)
OdpowiedzUsuńoj tak:) chyba przyjrzę się dokładniej pozostałym produktom z serii :)
UsuńMyslalam nad nim, w koncu wzielam inny, ale nic straconego:-)
OdpowiedzUsuńchwal się szybko co przygarnęłaś? :)
UsuńEstee lauder verite i zel lumene z arktyczna woda:-)
Usuńojj cudownych wyborów dokonałaś :*
UsuńEstee czeka na swoja kolej. Lumene trzymam w lodowce i dobudzam sie gdy poranki sa gorrace:-)
Usuńejjj to jest myśl z tą lodówką, chyba też tak zrobię :)
UsuńObecnie używam kremu z Sylveco. :) Z tej serii z Oeparol miałam balsam do ciała.
OdpowiedzUsuńProdukty Sylveco bardzo lubię i na pewno kiedyś skuszę się także na krem pod oczy:)
UsuńLubię Oeparol. Tego jednak nie znam.
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś jakiś krem pod oczy tej marki w aptece, ale miał w składzie parafinę i zniechęciło mnie to do zakupu...Może to była stara wersja albo inna linia? Teraz używam kremu pod oczy Pharmaceris A i jestem zadowolona, ale szukam już czegoś bardziej anti-aging...
OdpowiedzUsuńbyć może natknęłaś się na inną linię, mój nabytek nie ma w składzie parafiny, też jej nie trawię :)
UsuńMiałam kiedyś jakiś krem do twarzy z tej firmy ale niestety zupełnie się u mnie nie sprawdził :( Ciekawa jestem tego mazidła pod oczy skoro to taki przyjemniak :D
OdpowiedzUsuńkremu do twarzy żadnego nie miałam, mojej cerze ciężko dogodzić, ciekawe czy by się sprawdził:)
UsuńCena całkiem spoko, a jeśli dobrze nawilża to już byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam Caudalie Vinosource SOS pod oczy, jest świetny :)
uwilbiam Caudalie, więc pewnie i ja byłabym zachwycona:)
UsuńJedyne co miałam z tej firmy to pomadka, która spisywała się całkiem nieźle. Wstyd się przyznać, ale obecnie w mojej łazience nie ma ani jednego kremu pod oczy :(
OdpowiedzUsuńto podobnie jak u mnie, pielęgnacja okolic oczu pojawia się od czasu do czasu. Zazwyczaj nie widzę zadnych rezultatów, więc produkt idzie w zapomnienie:)
UsuńMarka Oeparol jest mi kompletnie nie znana, ale skład faktycznie wydaje się być bardzo przyjemny. Na razie wykańczam mój krem gigant, czyli nawilżający z Receptur Babuszki Agafii, a na noc stosuję AA Eco z dziką różą. Muszę przyznać, ze ten drugi niesamowicie pozytywnie mnie zaskoczył, ma genialną, treściwą konsystencję i świetnie nawilża skórę.
OdpowiedzUsuńCalkiem dobry produkt, dobrze nawilża. Mnie przez moment po nałożeniu podraznial, po chwili to uczucie znikało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż