czwartek, 8 stycznia 2015

Ministerstwo Dobrego Mydła...

...czyli rodzinna manufaktura specjalizująca się w ręcznym wyrabianiu mydeł  założona przez dwie sympatyczne siostry. Manufaktura założona z pasji do klimatów eko. Trafiłam na nie przypadkiem, gdzieś ktoś umieścił wpis na Facebooku, zaintrygowana nazwą poprosiłam wujka Google o więcej informacji  na temat projektu. Dziewczyny nie miały wtedy jeszcze sklepu online, mydła można było kupić w kilku innych miejscach. Wszystkie mydła prócz tego, że są ręcznie robione, przygotowywane są na podstawie własnych okupionych żmudnymi wyliczeniami i dziesiątkami testów recepturami. Zawierają mnóstwo oliwy z oliwek, oleju rycynowego, masła kakaowego i masła shea ,wszystko po to aby nie przesuszyć skóry. Zero emulgatorów, SLSów, Bisfenoli, EDTA , sztucznych barwników czy innych szkodliwych substancji sprawia, że dostajemy kostkę idealną. Taką, która myje i pielęgnuje. Wylewanie do drewnianych forem, krojenie, pieczętowanie i leżakowanie, cały proces produkcji brzmi jak magia, trochę zabawa. W rzeczywistości to proces trudny, skomplikowany i bardzo czasochłonny.Czytając historię dziewczyn zazdroszczę determinacji i wytrwałości, to cechy o które mnie posądzić nie można.
 
 Mydeł w kostce nie używałam od lat, większość z nich to to kostki myjące, zawierające tłuszcze zwierzęce, które wysuszają i tak suchą już skórę. Można wprawdzie kupić mydła na wagę, często jednak za niemałe pieniądze dostajemy produkt, który z naturą ma mało wspólnego. Tym razem jest inaczej, znalazłam kostki idealne, długo nie będę szukać nic nowego. Bo i po co. Kostki doskonale oczyszczają, nie wysuszają skóry, delikatnie ją nawilżają. I te zapachy....czekolada, ananas, miód, wszystko tak naturalne, że chciałoby się zjeść. Każda kostka jest inna, różną się kształtem, wagą, pięknymi tłoczeniami. Przyznam, że miałam problem z ich użyciem, szkoda mi było zanurzyć je pod wodą. Czekałam z tym chyba z tydzień, delektując się zapachem i wyglądem. Na dzień dzisiejszy po produktach, które widzicie zostały miłe wspomnienia, zaraz poczynię nowe zakupy.

Dajcie znać, czy znacie mydełka Ministerstwa, czekam również na inne Wasze typy naturalnych mydeł:)



Ananas to naturalne mydło ze sproszkowanym ananasem wypakowane jest witaminami A i C, potasem, żelazem, fosforem i wapniem. Enzymy owocowe usuwają martwe komórki naskórka i odświeżają skórę, a cukry zawarte w ananasie sprawiają, że piana jest naprawdę duża. Mydło na prawdę pachnie ananasem.

Skład (tłumaczenie): Woda, Zmydlone: Olej kokosowy, Oliwa z oliwek, Olej palmowy (zrównoważony), Olej rycynowy, Olej ze słodkich migdałów, Nierafinowane masło kakaowe, Nierafinowane masło shea, Aromat, Sproszkowane ziarna Annato (Bixa Orellana) * Olej Palmowy z certyfikatem RSPO- olej pozyskiwany z szacunkiem dla ludzi i środowiska ** Nierafinowane
 
Waga: około 50gram
Cena: 13zł.



Mydło orkiszowe  zmielonymi płatkami orkiszowymi, aktywnym węglem i odżywczym kakao. Lubię je chyba bardziej niż ananasowe.Drobiny orkiszu złuszczają martwy naskórek i intensywnie masują skórę pobudzając krążenie. Węgiel drzewny oczyszcza, działa antybakteryjnie i odświeżająco. Kakao odżywia. Zawarte w mydle oliwa z oliwek, olej rycynowy, olejek ze słodkich migdałów, nierafinowane masło kakaowe i nierafinowane masło shea pielęgnują skórę nie wysuszając jej. Mydło to niezwykły ciepły, odprężający i relaksujący czekoladowy zapach, który dodać to muszę utrzymuje się na skórze długo po umyciu. Zmielone płatki orkiszowe peelingują moje ciało, po umyciu skóra jest gładka i miękka.

Skład (tłumaczenie): Woda, Zmydlone: Olej kokosowy, Oliwa z oliwek, Olej palmowy (zrównoważony), Olej rycynowy, Olej ze słodkich migdałów, Nierafinowane masło kakaowe, Nierafinowane masło shea, Płatki orkiszowe, Aktywny węgiel drzewny, Kakao * Olej Palmowy z certyfikatem RSPO- olej pozyskiwany z szacunkiem dla ludzi i środowiska ** Nierafinowane
 
Waga:około 100gram.
Cena:21zł.



Dzieci idą spać, a ja po całym dniu marzę o jednym, ciepłej kąpieli i spaniu oczywiście. Szybko robię kubek herbaty, odkręcam wodę, zapalam świeczki. Dobra, rozpędziłam się z tymi świeczkami, nie mam na nie czasu, nigdy nie wiem ile moje młodsze dziecko zamierza pospać, więc nie zaprzątam sobie nimi głowy. Jezu, jak ja uwielbiam kule musujące Ministerstwa. Bo wiedzieć Wam trzeba, że prócz mydełek może się ono pochwalić właśnie takimi dodatkami do kapieli. Musujący proszek kąpielowy uformowany w kształt kuli wypakowany jest po brzegi odżywczymi dodatkami: nierafinowanym masłem Shea, olejem ze słodkich migdałów, olejkiem z pestek winogron, pełnym mlekiem i olejem ryżowym.
Pod wpływem ciepłej wody kula rozpuszcza się i musując uwalnia mleko oraz oleje. Po kąpieli skóra staje się gładka i odżywiona, wystarczy spłukać ciało ciepłą wodą i delikatnie osuszyć ręcznikiem, dodatkowe nakładanie balsamu jest całkowicie zbędne. Do wyboru mamy dwa rodzaje kul, jedna z miodem, owsem i mlekiem i druga z czekoladą. Dzięki kąpielom z  dodatkiem tych kul pozbyłam się okropnej suchej skóry na łokciach i kolanach.
 
Skład (kula czekoladowa): Soda Oczyszczona, Kwasek Cytrynowy, Masło Shea (Butyspermum Parkii), Olej ze Słodkich Migdałów, Olej z Pestek Winogron, Olej Ryżowy, Pełne Mleko, Kakao (Theobroma Cocoa Powder), Aromat

Skład (kula owies, miód,mleko): Soda Oczyszczona, Kwasek Cytrynowy, Masło Shea (Butyspermum Parkii), Olej ze Słodkich Migdałów, Olej z Pestek Winogron, Olej Ryżowy, Pełne Mleko, Kakao (Theobroma Cocoa Powder), Aromat

Waga: około 60gram.
Cena: 4,50 za sztukę.


22 komentarze:

  1. Ceny fajne, polska firma - jestem zainteresowana :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja trafiłam na Ministerstwo przez Twój profil na FB... wstyd się przyznać ale jeszcze nie zagłębiałam się w asortyment. Mój Marecki uwielbia mydło w kostce a mnie aż wzdryga jak widzę jego próby umycia się popularnym mydełkiem drogeryjnym ;) Będę musiała mu kupić kilka sztuk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Donia, ja Ci nieraz mówiłam, ze mną kosmetycznie nie zginiesz :D. Twój Marecki będzie zadowolony, mój Tomasz je lubi:)

      Usuń
    2. Za każdym razem się o tym przekonuję jak mi tu wyciągasz co jakiś czas kosmetyczne cuda ;) Kupię mu jakiegoś słodkiego ananaska ;)

      Usuń
    3. jeszcze nie raz uwiodę Cię na pokuszenie, obiecuję :D

      Usuń
  3. Wydaje mi się, że ta marka mignęła mi kiedyś na FB :) Niemniej jednak bardzo się cieszę, że opublikowałaś tego posta! :)
    Używałaś któregoś z mydeł do wieczornego oczyszczania twarzy? Ciekawa jestem bardzo?
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używałam ich do twarzy, ale mam ochotę spróbować węglowego. Te mydełka są do ciała i rąk, na buzię należy nakładać na własną odpowiedzialność:) ściskam:*

      Usuń
  4. Zobaczyłam ananas, czekolada, polska firma...jakby jeszcze było mango to byłabym w siódmym niebie. Na pewno przyjrzę im się z bliska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mango mmmm, dobry pomysł, może kiedyś pojawi się w ofercie sklepu:)

      Usuń
  5. Ananasek i orkisz wygląda zachęcająco. Muszę zerknąć w sieci gdzie w okolicach mam to do dostania :) uwielbiam takie kosteczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czaję się na marchewkę i węgiel:) Ci powiem, że nie wiem gdzie można mydełka dostać stacjonarnie, musisz poszukać.

      Usuń
  6. jak ślicznie wyglądają, bomba! <3
    Właśnie założyłam nowego bloga, zapraszam :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięknie są, to prawda:)
      powodzenia w blogowaniu:)

      Usuń
  7. Wyglądają jak ciasteczka, cudo!

    OdpowiedzUsuń
  8. słodkie to wszystko! to jest najlepsze w PL ministerstwo haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym, że to odwrotność na przykład Ministerstwa Zdrowia :D

      Usuń
  9. to orkiszowe mnie zaciekawiło:) jakoś nie mogę się przekonać do mydeł w kostkach

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuper ze podkreslilas kwestie zrownowazonego oleju palmowego. To bardzo bardzo wazne a ludzie o tym zapominaja. Ja zawwsze sprawdzam czy jest certyfikat RSPO. Jak ktos sie zastanawia co to to warto poczytac: https://certyfikatrspo.pl/wytyczne-i-wymagania-rspo/
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O prosze. Az bede musiala wyprobowac:D Zaciekawilas mnie. Dla mnie istotne ze maja atest. Certyfikaty sa mega istotne. Czy srodowiskowe czy np ISO. Na szkoleniu mnie uswiadomili:) (https://szkoleniaiso.edu.pl/auditor-wewnetrzny-systemu-zarzadzania-jakoscia-iso-9001/). jak cos ich nie ma to raczej nie chce mi sie tego dotykac:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.