niedziela, 28 czerwca 2015

ff fabulous face, krem koloryzujący / Fridge.

Ten produkt to  przykład na to, że wspaniałymi, dobroczynnymi składnikami można się cieszyć także w kosmetyku kolorowym. Przyznam się bez bicia, że na pojawienie się go w ofercie Fridge czekałam  z wielką niecierpliwością. Pojawił się w idealnym wakacyjnym momencie, kiedy to rezygnujemy z cięższych, mocniej kryjących podkładów na rzecz tych lekkich, oddychających pozbawionych silikonów. A jeśli produkt pochodzi spod skrzydeł Fridge mamy tutaj do czynienia ze świeżutkim, bo robionym prawie że na indywidualne zamówienie produkcie. 
ff fabulous face powstał z połączenia kremu nawilżającego z podkładem. Jego tajemnicą jest wysoka zawartość naturalnych glinek bogatych w minerały w  szczególności krzem, żelazo, magznez czy wapń. Jako posiadaczka dość problematycznej cery wiem jakie dobroczynne właściwości mają glinki. Obecność tego składnika w kremie cieszy ogromnie. Prócz nich ma on w swoim składzie także beta-karoten, mocznik, kóry aktywnie wiąże wodę w warstwie aktywnej oraz zimnotłoczony olej śliwkowy, obfitujący w kwas oleinowy, linolowy, witaminę E i antyoksydanty. Sprawdza się w pielęgnacji skóry suchej, chroniąc ją przed utratą wody jak i tłustej regulując sebum. Mówiąc krótko krem prócz tego, że ma kolor i można nim wykonać makijaż ma szereg właściwości pielęgnacyjnych: nawilża, uelastycznia i przeciwdziała starzeniu się skóry.



Krem o pojemności trzydziestu gram upakowano w wygodną buteleczkę z pompką. Szatę graficzną produktów Fridge charakteryzuje prostota, tak jest i w tym przypadku. Elegancji całości dodaje zawieszona perła na sznureczku. Buteleczka gustownie zdobi półkę w lodówce, bo tutaj należy przechowywać produkt, który przypomnę nie zawiera konserwantów. Stąd też bierze się niezwykle krótki termin jego ważności, bo jest to tylko 2,5 miesiąca. Uprzedzając Wasze wątpliwości, na prawdę żaden to problem wybrać się rano do lodówki po kosmetyk. 
Póki co krem koloryzujący Fridge dostajemy w tylko jednym odcieniu, jak zapewniają producentki ma on dopasowywać się do większości karnacji.  Oczywiście przeraził mnie ten ciemny kolor, który ujrzałam w próbkach, które zamówiłam. Jednakże po aplikacji rzeczywiście dopasował się do odcienia mojej skóry lekko już muśniętej słońcem ale w dalszym ciągu jasnej.  Działania tego kremu myślę, nie ma co porównywać z tradycyjnymi drogeryjnymi podkładami czy kremami koloryzującymi opartymi na substancjach synetycznych w tym silikonach, które często dają wrażenie buzi jak po fotoszopie, bo ten takich składników najzwyczajniej w świecie nie posiada. Mimo, to ja jestem zachwycona tym jak wygląda na buzi, która przypomnę nie jest gładka i nie jest bez niedoskonałości. Z racji tego, że jest to krem koloryzujący mamy tu do czynienia z lekkim kryciem, wystarczy ono jednak aby ujednolicić cerę, zakryć drobne niedoskonałości czy naczynka. Na większe problemy skórne z którymi borykam się na przykład tuż przed okresem czy w chwilach stresu sięgnę po coś treściwszego. Buzia po nałożeniu tego kremu wygląda zdrowo, świetliście i promiennie. Mówić dalej? Mimo zawartości oleju nie pozostawia on tłustej warstwy i ma świetną przyczepność. Na mojej mieszanej cerze wymaga przypudrowania, delikatnie omiatam ją jedynie w strefie T, bo szkoda pudrem przykrywać ten efekt jaki uzyskuję.  
Oczywiście, żeby wszystko miało jakikolwiek sens krem najlepiej nałożyć na bazę w postaci naturalnego kremu. Ja robię to używając wcześniej kremu dla młodych cer 1.0 też Fridge. Czasami w upalne dni rezygnuję jednak z tego kroku, krem koloryzujący ma bardzo dobre właściwości nawilżające więc nakładam go po prostu na oczyszczoną i potraktowaną tonikiem buzię.
Moja skóra jest szczęśliwa po zastosowaniu tego produktu, nie dusi się i może swobodnie oddychać, mam nadzieję że odwdzięczy mi się zdrowszym wyglądem i rzadziej pojawiającymi się niedoskonałościami.





Pojemność: 30gram
Cena: 137zł.
Dostępność: fridge.pl

25 komentarzy:

  1. Idealne rozwiązanie, jeden kolor dopasowujacy się do każdej karnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealne rozwiązanie, jeden kolor dopasowujacy się do każdej karnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm...bardzo mnie zaciekawiłaś..zamówię próbkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Twojej pięknej buzi ten produkt wyglądał będzie zjawiskowo i ma w sobie olej śliwkowy, który tak lubisz :)

      Usuń
  4. ciekawy produkt :) zaciekawilas mnie nim
    buziaczki Iwonko :***

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam ochotę na kremik truskawkowy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz ochotę na jeden kremik u mnie niestety lista chciejstw jest o wiele dłuższa:*

      Usuń
  6. słyszałam o serum z tej firmy i bardzo bardzo kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na serum zbieram do świnki skarbonki, marzę o nim :)

      Usuń
  7. Wyglada na trochę ciemny, a Ty przecież bladzioch jesteś ;) Czuję się zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam ja baldzioch, opaliłam się z pól tonu :D. W opakowaniu groźnie ciemno, pewnie bym się nie zdecydowała gdyby nie próbki:)

      Usuń
  8. i pasuje jasnym cerom co nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam próbkę i nie zawahami się jej użyć! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam markę Fridge, lubię ich produkty ale mam wątpliwości co do tego podkładu. W jego składzie obecne są glinki. Owszem słyną one ze zbawiennego wpływu na skórę ale wtedy, kiedy stosuje się je w formie maseczek. Natomiast glinki pozostawione na skórze przez dłuższy czas silnie ją wysuszają. Nie bez przyczyny maseczki z glinek zmywa się już po kilku minutach a do tego przez cały czas pilnuje się, żeby nie wysychały, spryskując skórę wodą. Proszę daj znać, co myślisz na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem o czym mówisz, maseczki glinkowe trzymane zbyt długo na buzi lub nie spryskane potrafią wysuszyć lub wręcz obwodnic cerę. W przypadku tego podkładu nie masz się czego obawiać, jego skład jest tak skomponowany, że nie wysusza, ani nie pogarsza stanu cery. Mówię to po jego długim stosowaniu. Zużylam już 3 opakowania i na pewno do niego wrócę. Podkład fajnie nawilża, często tak jak pisze w poście rezygnuje z kremu, sięgam tylko po serum. Latem najlepiej sprawdza mi się solo, moja buzia szybko się przetluszcza, więc nie chcę jej obciążać. Chyba można zamówić próbki ba stronie Fridge, spróbuj może będziesz zadowolona równie mocno jak ja. Teraz kupiłam nowy podklad Becca, ale to nie do końca to, tęsknię za Fridge :)

      Usuń
  11. Dziękuje Ci bardzo za odpowiedź. Owszem miałam próbkę, efekt po zastosowaniu wręcz idealny. Chciałam po prostu wiedzieć, jak się skóra zachowuje w perspektywie dłuższego stosowania tego produktu i Twoja odpowiedź bardzo mi pomogła. Pozdrawiam. Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś może serum Bomb? Marzy mi się :). Ten krem koloryzujący sprawdza się też u dziewczyn z suchymi ceramiczne, także polecam. Osobiście uwielbiam jeszcze cis w nim, po wyjęciu z lodówki daje przyjemne uczucie chłodu :)

      Usuń
    2. Suchymi cerami... Miało być :)

      Usuń
  12. Nie miałam serum bomb, w ogóle rzadko stosuję sera. Wolę bogate w składzie kremy. Ostatnio odkryłam markę ESSE ORGANIC z Południowej Afryki. Genialne kremy dostosowane do różnych potrzeb skóry w kwestii nawilżenia i odżywienia. To pierwsze kremy, po których nie potrzebuję korygować cery podkładami i nie mam oporów, żeby wyjść tak na ulicę :) Polecam

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze niedawno też sera dla mnie istnialy, teraz z kolei wolę serum niż krem. Po prostu kremy często się u mnie nie sprawdzały.lal świetna oferta Esse, wzbudziłas we mnie wielkie 'chciejstwo'. Na pewno spróbuję, kilka produktów mam na oku. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładnie prezentuje się na skórze.
    Powinnam chyba zamówić zestaw próbek kosmetyków tej marki, bo wydaja się być świetnej jakości.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.